Catpłciowość

Czym jest xenopłciowość? "Pokrewieństwa szuka w odmianie gadziego stworzenia"

Źródło zdjęć: © Materiały własne red. Vibez, Cats, Taylor Swift, Twitter.com
Anna RusakAnna Rusak,19.08.2021 12:43

Czym jest xenopłciowość? Co ma do tego niebinarność i czemu niektórzy ludzie identyfikują swoją tożsamość z kotami? Może nie znajdziecie tu odpowiedzi na wszystkie pytania, ale przynajmniej dowiecie się, o co w tym wszystkim chodzi

Niebinarność, transpłciowość, demiseksualność - to terminy, które kojarzymy już pewnie wszyscy (jeśli ich nie znacie, to zerknijcie tutaj, tutajtutaj). Mimo że terminologię związaną ze światem LGBTQ+ znam już dość dobrze, to wciąż niektóre rzeczy potrafią mnie zaskoczyć. Tak było w przypadku xenopłciowości.

Może na wstępie przyznam, że gdy pierwszy raz zetknęłam się z tym terminem zupełnie nie wiedziałam, o co w nim chodzi. Pomyślałam jednak, że skoro ostatnio poszerzałam swoje horyzonty, zgłębiając temat demiseksualność, to przecież z xenopłciowością nie powinno być inaczej.

Skąd się wzięła xenopłciowość?

Problem pojawił się jednak już na samym wstępie moich poszukiwań. Ciężko było znaleźć naukowy artykuł, który w jakimkolwiek stopniu opisywałby to zjawisko. Jedyną pracą, do której udało mi się dotrzeć, był powstały w 2014 roku artykuł z Uniwersytetu w Toronto.

trwa ładowanie posta...

Okazało się, że termin ten w 2014 roku wymyślił użytkownik Baaphometta na Tumblrze… Tak, dobrze czytacie. Nie było to hasło, które powstał w trakcie jakiś badań, rozmów psychologicznych. Po prostu ktoś postanowił nadać swoim odczuciom jakąś szerszą nazwę, która z czasem zakorzeniła się w sieci.

Czym jednak w ogóle jest ta xenopłciowość?

Definicja w związku z tym też nie jest najłatwiejsza. Można by było napisać, że to termin znajdujący się pod parasolem niebinarności, czyli tożsamości płciowych osób, które nie czują się wyłącznie przynależne do płci żeńskiej lub męskiej. Tylko że to też nie byłaby prawda.

Osoby xenopłciowe mają poczucie, że ich płeć związana jest z jakimś przedmiotem lub zwierzęciem. Stąd, z tego co rozumiem, bierze się też "Catgender", czyli termin używany przez osoby, które w jakimś stopniu identyfikują się z kotami, "czują się kocio" (przepraszam za taką rozmytą definicje, ale same osoby catgender mają trudności z precyzyjnym określaniem). Często takie osoby używają też określenia "monstergender", bo też nie do końca identyfikują się z ludźmi.

trwa ładowanie posta...

"Pokrewieństwa szuka w odmianie gadziego stworzenia"

Artykuł, o którym pisałam wyżej, porusza problem słownictwa i terminologii nieheteronormatywnych społeczności na Tumblrze. Christine Feraday przeprowadziła w nim wywiad z Vee, które identyfikuje się z xenopłciowością i monsterpłciowością, a swoją tożsamość określa jako "Otherkin". "Otherkin" to osoby, które uważają, że przynajmniej część ich istnienia nie jest pochodzenia ludzkiego.


"Osoby "Otherkin" przynajmniej częściowo opisują się jako nieludzkie. Vee swojego pokrewieństwa szuka w odmianie jakiegoś gadziego stworzenia. Czasami opisuje to jako smoka, czasami jako dinozaura, niekiedy jako jaszczurkę lub gada. Poczucia bycia "nie-człowiekiem" doświadczałx od wczesnego dzieciństwa, szczególnie uwzględniając przy tym kształty ciała gadów".

- Christine Feraday


"Tożsamość Vee jako gada jest nieodłącznie związana z doświadczaniem płci. Vee opisując swoją tożsamość płciową, używa określeń "gad" lub "gad-osoba". Osoby xenopłciowoe mają poczucie, że ich płeć jest związana z jakimś przedmiotem lub zwierzęciem, które nie jest kojarzone z płcią. Monstergender odnosi się do poczucia "bycia nie-ludzkim", które wiąże się z czyjąś płcią".

- Christine Feraday
trwa ładowanie posta...

Gdyby wejść w temat bardziej, okazałoby się, że xenopłciowość ma wiele odłamów. Pojawiają się takie terminy jak: "astralgender" - płeć, która czuje wyjątkowe powiązanie z kosmosem czy "blizzgender" - oni z kolei identyfikują się z zimnem i śniegiem. Myślę, że tyle przykładów wystarczy, ale gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej, to można zerknąć tutaj.

Czemu to szkodzi?

Okej, to teraz czas na chwilę refleksji. Jasne, nie można komuś zabronić "czucia się jako". Nie można nikomu zabronić "identyfikacji z czymś/kimś". Tylko nie z każdego takiego "poczucia" trzeba tworzyć termin, który potem podpina się pod parasol LGBTQ+.

Moim zdaniem takie podejście tylko szkodzi całej społeczności. Dla niektórych ludzi - a w Polsce raczej dla większości - niebinarność, transpłciowość i demiseksualność, to wciąż nowe terminy. Oczekiwanie, że teraz ci sami ludzie będą akceptowali i rozumieli fakt, że ktoś identyfikuje się z kotem czy śniegiem, jest naprawdę czczym życzeniem.

trwa ładowanie posta...

Poza tym wydaje mi się, że właśnie przez takie terminy potem osoby LGBTQ+ muszą się zmagać z tekstami w stylu: "Okej, to teraz ja się będę identyfikował z krzesłem" albo prowadzi do takich, umówmy się dość abstrakcyjnych, stwierdzeń: "Od teraz swoją tożsamość płciową identyfikuję z majonezem i chce być z nim w głębokiej relacji".

To też prowadzi do narracji, która często pojawia się po stronie osób, uważających, że LGBTQ+ to ideologia. Bardzo spłyca problemy całej społeczności i niestety utrwala podejście: "On sobie wymyślił, że jest gejem" albo "To da się wyleczyć".

trwa ładowanie posta...

Co z tym zrobić?

Terminy niepodparte żadnymi naukowymi badaniami mające swoje źródło w portalach internetowych nie mogą być traktowane poważnie. Ja wiem, że tożsamość płciowa to płynne poczucie, które może się zmieniać w trakcie naszego życia, ale jednak ograniczyłabym to do "ludzkich" obszarów. Pewnie, każdy może się czuć i utożsamiać z czym/z kim chce.

Tylko podpinanie tego pod całą społeczność LGBTQ+, moim zdaniem po prostu jej szkodzi. Sprawia, że przestaje być traktowana poważnie. Nie zabraniam tym samym też identyfikowania się z xenopłciowością. Tylko proszę, by nie łączyć tego ze społecznością LGBTQ+.

Na sam koniec chciałabym jeszcze dodać, że to, że ja jednak nie do końca rozumiem xenopłciowości, nie oznacza to, że teraz mam prawo do hejtowania takich osób. Myślę, że takie podejście też zbyt wiele nie da. Mogę jedynie zaakceptować to, że istnieją. To chyba jedyne, sensowne wyjście.

trwa ładowanie posta...

Źródła:

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 11
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 6
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 15