Czym jest xenopłciowość? "Pokrewieństwa szuka w odmianie gadziego stworzenia"
Czym jest xenopłciowość? Co ma do tego niebinarność i czemu niektórzy ludzie identyfikują swoją tożsamość z kotami? Może nie znajdziecie tu odpowiedzi na wszystkie pytania, ale przynajmniej dowiecie się, o co w tym wszystkim chodzi
Niebinarność, transpłciowość, demiseksualność - to terminy, które kojarzymy już pewnie wszyscy (jeśli ich nie znacie, to zerknijcie tutaj, tutaj i tutaj). Mimo że terminologię związaną ze światem LGBTQ+ znam już dość dobrze, to wciąż niektóre rzeczy potrafią mnie zaskoczyć. Tak było w przypadku xenopłciowości.
Podobne
- Dlaczego Demi Lovato jest piosenkarko? Czyli jak mówić o osobach niebinarnych
- Pawłowicz jest bezduszna, burmistrz Podkowy Leśnej cudowny, a tranzycja to poważna sprawa
- Raport dotyczący osób LGBTQ+, delikatnie mówiąc, nie jest optymistyczny. Depresja, bezdomność i chęć wyjazdu z kraju
- #Jestem Przeciw Transfobii - akcja na Dzień Widzialności Osób Transpłciowych
- Nie boją się mówić o tym, kim są. Transpłciowe osoby, które warto znać
Może na wstępie przyznam, że gdy pierwszy raz zetknęłam się z tym terminem zupełnie nie wiedziałam, o co w nim chodzi. Pomyślałam jednak, że skoro ostatnio poszerzałam swoje horyzonty, zgłębiając temat demiseksualność, to przecież z xenopłciowością nie powinno być inaczej.
Skąd się wzięła xenopłciowość?
Problem pojawił się jednak już na samym wstępie moich poszukiwań. Ciężko było znaleźć naukowy artykuł, który w jakimkolwiek stopniu opisywałby to zjawisko. Jedyną pracą, do której udało mi się dotrzeć, był powstały w 2014 roku artykuł z Uniwersytetu w Toronto.
Okazało się, że termin ten w 2014 roku wymyślił użytkownik Baaphometta na Tumblrze… Tak, dobrze czytacie. Nie było to hasło, które powstał w trakcie jakiś badań, rozmów psychologicznych. Po prostu ktoś postanowił nadać swoim odczuciom jakąś szerszą nazwę, która z czasem zakorzeniła się w sieci.
Czym jednak w ogóle jest ta xenopłciowość?
Definicja w związku z tym też nie jest najłatwiejsza. Można by było napisać, że to termin znajdujący się pod parasolem niebinarności, czyli tożsamości płciowych osób, które nie czują się wyłącznie przynależne do płci żeńskiej lub męskiej. Tylko że to też nie byłaby prawda.
Osoby xenopłciowe mają poczucie, że ich płeć związana jest z jakimś przedmiotem lub zwierzęciem. Stąd, z tego co rozumiem, bierze się też "Catgender", czyli termin używany przez osoby, które w jakimś stopniu identyfikują się z kotami, "czują się kocio" (przepraszam za taką rozmytą definicje, ale same osoby catgender mają trudności z precyzyjnym określaniem). Często takie osoby używają też określenia "monstergender", bo też nie do końca identyfikują się z ludźmi.
"Pokrewieństwa szuka w odmianie gadziego stworzenia"
Artykuł, o którym pisałam wyżej, porusza problem słownictwa i terminologii nieheteronormatywnych społeczności na Tumblrze. Christine Feraday przeprowadziła w nim wywiad z Vee, które identyfikuje się z xenopłciowością i monsterpłciowością, a swoją tożsamość określa jako "Otherkin". "Otherkin" to osoby, które uważają, że przynajmniej część ich istnienia nie jest pochodzenia ludzkiego.
"Osoby "Otherkin" przynajmniej częściowo opisują się jako nieludzkie. Vee swojego pokrewieństwa szuka w odmianie jakiegoś gadziego stworzenia. Czasami opisuje to jako smoka, czasami jako dinozaura, niekiedy jako jaszczurkę lub gada. Poczucia bycia "nie-człowiekiem" doświadczałx od wczesnego dzieciństwa, szczególnie uwzględniając przy tym kształty ciała gadów".
"Tożsamość Vee jako gada jest nieodłącznie związana z doświadczaniem płci. Vee opisując swoją tożsamość płciową, używa określeń "gad" lub "gad-osoba". Osoby xenopłciowoe mają poczucie, że ich płeć jest związana z jakimś przedmiotem lub zwierzęciem, które nie jest kojarzone z płcią. Monstergender odnosi się do poczucia "bycia nie-ludzkim", które wiąże się z czyjąś płcią".
Gdyby wejść w temat bardziej, okazałoby się, że xenopłciowość ma wiele odłamów. Pojawiają się takie terminy jak: "astralgender" - płeć, która czuje wyjątkowe powiązanie z kosmosem czy "blizzgender" - oni z kolei identyfikują się z zimnem i śniegiem. Myślę, że tyle przykładów wystarczy, ale gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej, to można zerknąć tutaj.
Czemu to szkodzi?
Okej, to teraz czas na chwilę refleksji. Jasne, nie można komuś zabronić "czucia się jako". Nie można nikomu zabronić "identyfikacji z czymś/kimś". Tylko nie z każdego takiego "poczucia" trzeba tworzyć termin, który potem podpina się pod parasol LGBTQ+.
Moim zdaniem takie podejście tylko szkodzi całej społeczności. Dla niektórych ludzi - a w Polsce raczej dla większości - niebinarność, transpłciowość i demiseksualność, to wciąż nowe terminy. Oczekiwanie, że teraz ci sami ludzie będą akceptowali i rozumieli fakt, że ktoś identyfikuje się z kotem czy śniegiem, jest naprawdę czczym życzeniem.
Poza tym wydaje mi się, że właśnie przez takie terminy potem osoby LGBTQ+ muszą się zmagać z tekstami w stylu: "Okej, to teraz ja się będę identyfikował z krzesłem" albo prowadzi do takich, umówmy się dość abstrakcyjnych, stwierdzeń: "Od teraz swoją tożsamość płciową identyfikuję z majonezem i chce być z nim w głębokiej relacji".
To też prowadzi do narracji, która często pojawia się po stronie osób, uważających, że LGBTQ+ to ideologia. Bardzo spłyca problemy całej społeczności i niestety utrwala podejście: "On sobie wymyślił, że jest gejem" albo "To da się wyleczyć".
Co z tym zrobić?
Terminy niepodparte żadnymi naukowymi badaniami mające swoje źródło w portalach internetowych nie mogą być traktowane poważnie. Ja wiem, że tożsamość płciowa to płynne poczucie, które może się zmieniać w trakcie naszego życia, ale jednak ograniczyłabym to do "ludzkich" obszarów. Pewnie, każdy może się czuć i utożsamiać z czym/z kim chce.
Tylko podpinanie tego pod całą społeczność LGBTQ+, moim zdaniem po prostu jej szkodzi. Sprawia, że przestaje być traktowana poważnie. Nie zabraniam tym samym też identyfikowania się z xenopłciowością. Tylko proszę, by nie łączyć tego ze społecznością LGBTQ+.
Na sam koniec chciałabym jeszcze dodać, że to, że ja jednak nie do końca rozumiem xenopłciowości, nie oznacza to, że teraz mam prawo do hejtowania takich osób. Myślę, że takie podejście też zbyt wiele nie da. Mogę jedynie zaakceptować to, że istnieją. To chyba jedyne, sensowne wyjście.
Źródła:
- Christine Feraday: "FOR LACK OF A BETTER WORD: NEO-IDENTITIES IN NON-CISGENDER, NONSTRAIGHT COMMUNITIES ON TUMBLR"
- http://www.otherkin.com/
- https://optimistminds.com/xenogender/
- https://lgbta.wikia.org/wiki/Xenogender#cite_note-1
- https://xenogenders.carrd.co/#faq
- https://catgender.carrd.co/
- https://pride-color-schemes.tumblr.com/post/157137005005/xenogender
- https://psychreel.com/xenogender/
W temacie LGBT+
- Węgierski rząd nowelizuje konstytucję. "Swoimi działaniami szczują na osoby LGBTQ+"
- Artur Szpilka krytykuje adopcję dzieci przez pary homo. Program "The 50" nakręca aferę?
- USA zakazuje tęczowych flag? Sojusznicy LGBTQ+ sprzeciwiają się nowej ustawie
- Jaka jest wymarzona dziewczyna Chappell Roan? "Ma brać robale do ręki"
Popularne
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Okulary z ChatGPT hakują szkoły. Czy uczniowie faktycznie z nich korzystają?
- Bambi nie potrafi śpiewać? Burza pod klipem z koncertu
- Kebab z żurkiem. Wielkanocny eksperyment zjesz tylko (?) w Toruniu
- Wściekły Justin Bieber krzyczy na paparazzi. "Wynoście się stąd"
- Katy Perry poleci w kosmos. Kiedy wróci na Ziemię?
- Disney nakręci "Camp Rock 3"? Oryginalna obsada czeka na telefon
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Marta Linkiewicz zawalczy w prawdziwych zawodach sportowych. Szok!