Czemu warto przeczytać "SEXEDPL. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu"? [RECENZJA]

Nie planuje mieć dzieci. Nie planuje mieć dzieci, a mimo to uważam, że książka Anji Rubik "SEXEDPL. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu. Przewodnik dla rodziców" jest jedną z najważniejszych, jakie przeczytałam w tym roku, a może i nawet w całym życiu.

Dlaczego? Chociażby dlatego, że wiele się z niej nauczyłam. "SEXEDPL. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu. Przewodnik dla rodziców" powinno znaleźć się na liście lektur obowiązkowych nie tylko rodziców.

Gdy byłam dzieckiem, a potem nastolatką o seksie i seksualności prawie nikt ze mną nie rozmawiał. Mama coś powiedziała o okresie, a reszty dowiadywałam się - jak pewnie większość z nas – z Internetu czy książek. Gdyby moi rodzice, gdyby rodzice w całej Polsce, znali książkę Anji Rubik moje życie i pewnie życie wielu ludzi byłoby znacznie lepsze.

Z tego też względu sądzę, że ta pozycja naprawdę powinna znaleźć się na liście lektur obowiązkowych (oczywiście razem z pierwszą książką SEXEDPL). Nie wiem, czy ktokolwiek, kiedykolwiek opowiedział w tak prosty, mądry, pełny sposób o dorastaniu i seksualności.

Książka jest podzielona na 7 rozdziałów i każdy z nich skupia się na różnym etapie dojrzewania. Znajdziecie tu informacje, które przydadzą się i osobą z małymi, paromiesięcznymi dziećmi i tym, które mieszkają już z nastolatkami.

Co ważne, każdy rozdział jest formą rozmowy. Znane osoby (w tym m.in. Joanna Okuniewskia czy Martyna Wojciechowska), które mają dzieci, zadają przeróżne pytania dotyczące dojrzewania, seksualności i dorastania ekspertom oraz ekspertkom. Zapewne dlatego te książkę czyta się tak lekko i przyjemnie - mamy wrażenie, jakbyśmy uczestniczyli w pasjonującej, ważnej i pouczającej dyskusji.

Warto też zaznaczyć, że książka jest inkluzywna. Mówi się w niej i o niebinarności, i transpłciowości, a każda osoba ze społeczności LGBTQ+ jest traktowana z należytym szacunkiem. Twórcy i twórczynie zdają sobie też sprawę, że nie wszystkie terminy mogą być jasne, więc z tyłu książki znajduje się słowniczek. Jak widać, jest to więc bardzo przejrzysta i merytoryczna pozycja.

W zasadzie od początku tej książki byłam zdumiona, ilu rzeczy nie wiem. O ilu rzeczach nie pomyślałam, ile spraw mogło moim rodzicom umknąć w trakcie wychowywania. Wiecie, to są nawet takie pozornie banalne pytania dotyczące np. pielęgnacji miejsc intymnych dzieci czy pornografii na każdym etapie dorastania.

Są też oczywiście pytania poważniejsze, na które chyba absolutnie nie znalazłabym właściwej odpowiedzi. Chociażby te dotyczące dziecięcej masturbacji. Co np. należy zrobić, gdy widzimy, że u małego dziecka pojawia się erekcja? Co zrobić, gdy np. nakryjemy nasze dzieci na "rozbieranych zabawach"? Jak rozmawiać z dziećmi o miesiączce i mówić o niej chociażby chłopcom?

Pewnie, ktoś może powiedzieć, że nasi rodzice i bez tej książki oraz wiedzy w niej zawartej jakoś sobie radzili. Oczywiście, że większość z nich - a przynajmniej taką mam nadzieję - wychowywała nas w tej tytułowej "miłości". Pytanie tylko, czy naprawdę obok niej szło "bezpieczeństwo" i "zrozumienie"?

Nie chodzi przecież o to, żeby "jakoś to dziecko wychować" albo "jakoś zareagować". Z moich doświadczeń wynika, że częściej w sytuacjach, na które trudno odpowiednio zareagować ze względu na to, że się ich do końca nie rozumie, rodzić działa w dość gwałtowny sposób.

Ta książka jednak udawania, że można inaczej. Można podejść od dziecka z otwartością i empatią. Nie zakładać, że "kiedyś to było" i wystarczyło na dziecko podnieść głos. Kocham w tej książce przede wszystkim to, że uczy zdrowej i opartej na szacunku relacji dziecko-rodzić.

Dlatego też uważam, że tę książkę powinni przeczytać nie tylko rodzice, ale i dzieci. Ja poczułam, że zapełniła ona we mnie jakąś lukę, którą nie do końca umiałam nazwać. W SEXEDPL o wychowaniu mam też mnóstwo podkreśleń, zaznaczeń i z pewnością będę wracała do tej pozycji.

I tak, nie planuje mieć dzieci. Planuje za to wręczyć tę książkę wszystkim osobom z najbliższego otoczenia, które te dzieci mają. Uważam, że to jednak z najważniejszych pozycji, jakie przeczytałam w tym roku.

Czytajcie - nawet, jeśli jak ja, dzieci nie macie lub ich nie planujecie, bo jeśli książki mogą zmieniać świat (a sama wierzę, że tak może być), to kolejna odsłona projektu Anji Rubik, czyli książka SEXEDPL o dorastaniu, z pewnością może to zrobić.