"Tyłem do kierunku jazdy" Sylwia Chutnik

"Tyłem do kierunku jazdy" Sylwii Chutnik. Książka, której potrzebujecie na jesienny marazm [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © "Tyłem do kierunku jazdy", Sylwia Chutnik
Anna RusakAnna Rusak,18.09.2022 08:00

"Tyłem do kierunku jazdy" Sylwii Chutnik to nie tylko opowieść o życiu osób transpłciowych w Polsce. To przede wszystkim uniwersalna powieść o tym, jak cieszyć się życiem. Naprawdę potrzebujecie jej tej jesieni na swoim czytelniczym stosiku.

"Tyłem do kierunku jazdy" to pierwsza powieść Sylwii Chutnik od sześciu lat. Po jej lekturze mogę was zapewnić, że po pierwsze warto było czekać, a po drugie, że jest to książka, której wszyscy teraz potrzebujecie.

"Tyłem do kierunku jazdy" to nie jest powieść tylko o życiu osób transpłciowych i należących do społeczności LGBTQ+ w Polsce. To pełna humoru, wzruszająca opowieść o tym, jak cieszyć się życiem, gdy to nas nie rozpieszcza.


"Babcia zmieniała jej plastry na cyckach, smarowała blizny, gotowała zupki. Nigdy nic nie skomentowała i niczemu się nie dziwiła. Jej dewiza: a ch*j mnie obchodzi, co ty robisz ze swoim życiem. Kocham cię, i tyle".

O czym jest książka "Tyłem do kierunku jazdy"?

Pisarka w "Tyłem do kierunku jazdy" na tle Warszawy opisuje historie trzech kobiet:  babci Stasi, jej córki Krystyny i wnuczki Magdy.

trwa ładowanie posta...

Historia w zasadzie koncentruje się na relacji wnuczki i babci. Staśkę poznajemy przez opowieści, którymi dzieli się ze swoją wnuczką i naprawdę można by jej było pozazdrościć podejścia do życia.

Wnuczka Magda - tak jak babcia - nie mieści się w odgórnie (niesłusznie) przyjętych przez społeczeństwo szablonach. Jest osobą transpłciową i jak możecie się domyślić, jej życie w Polsce do najłatwiejszych nie należy.

"Tyłem do kierunku jazdy". To nie jest książka (tylko) o transpłciowośći

Jeśli ktoś niechętnie podchodzi do tej powieści ze względu na wątki LGBTQ+, to może wyrzucić te uprzedzenia do kosza. Chutnik o tym aspekcie opowiada w bardzo subtelny, ale i nienachalny, szczery, pełen czułości dla swojej bohaterki sposób.

trwa ładowanie posta...

Nie mogę tu uniknąć porównania do "Trans i pół, bejbi" Torrey Peters. W tej książce transpłciowość rzeczywiście była głównym tematem, do tego ogranym w dość popkulturalny, trochę zahaczający o telenowelę sposób. Chutnik w "Tyłem do kierunku jazdy" na szczęście jednak tego unika.

Transpłciowość Magdy i jej doświadczenia są ważnym, naprawdę poruszającym tematem w książce, ale pisarka nie czyni z nich głównego tematu. Nie robi ze swojej bohaterki sensacji. Opowiada o niej i jej problemach, jak o każdym, normalnym człowieku i to jest moim zdaniem ogromną siłą tej powieści.


Bo życie masz jedno. Słyszysz? Nie rób min. Masz jedno życie i nikt ci nie da drugiej szansy. Żyj tak jak sobie chcesz, i nikomu nic do tego. Ludzie będą gadać – nie słuchaj. Rodzina będzie przekonywać – nie słuchaj. […] Przyjaciele będą się oburzać, że jak to tak, szczęśliwsza od nich. Nie szkodzi. Bądź taka, jaka chcesz być. Kochaj, których chcesz, i w ogóle się niczym nie przejmuj".

"Tyłem do kierunku jazdy", czyli książkoterapia na szarość w życiu

"Tyłem do kierunku jazdy" opowiada o akceptacji, transpłciowości, o seksie, aborcjach, śmierci, chorobie, terapii i chyba przede wszystkim o szukaniu radości w najczęściej dość niełatwym i rozczarowującym życiu. Niesamowite jest to, jak Chutnik, połączyła wszystkie te wątki we wzruszającą, szczerą opowieść. To taki przewodnik po dobrym życiu w pigułce. Zresztą zobaczcie tytuły rozdziałów:

"Tyłem do kierunku jazdy" Sylwia Chutnik
"Tyłem do kierunku jazdy" Sylwia Chutnik (Sylwia Chutnik, Tyłem do kierunku jazdy)

Jeśli książkoterapia byłaby taką czytelniczą odpowiedzią na filmoterapię, to "Tyłem do kierunku jazdy" mogłoby się w niej z pewnością znaleźć. Wiecie, to jest po prostu książka o tym, jak cieszyć się życiem mimo wszystko. Gwarantuję, że opowieści i rady babci Stasi, to najlepsza recepta na długą jesień, która powoli zadomawia się w Polsce. Wystarczy spojrzeć na cytaty, które zamieściłam w recenzji.

Dodam może jeszcze na koniec, że przy tej książce i śmiałam się, i płakałam, i najprawdopodobniej, gdyby nie inne obowiązki, przeczytałabym ją w jeden dzień. A to nie zdarza mi się zbyt często. To naprawdę dobra, polska literatura.

"Tyłem do kierunku jazdy" to książka, której naprawdę potrzebujecie tej jesieni i nie, nie uda się nią zawrócić do lata, ale można nią sobie z pewnością zrobić trochę cieplej i przytulniej gdzieś tam w środku duszy.


"Szczęście jest tylko na chwilę, a kiedy przychodzi, to musisz się na nie rzucić i wziąć dla siebie jak najwięcej. Pamiętaj o tym".

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0