Burmistrz Świdnika: Homoseksualiści organizują obwoźne targi dzieci

Temat podręczniku do HiT-u wydawnictwa Biały Kruk nie ustaje. Przez całe wakacje dziennikarze, eksperci, pedagodzy i nauczyciele komentowali kolejne fragmenty książki, którą wielu określa jako rasistowską, ksenofobiczną, nacjonalistyczną i ideologiczną.

Kontrowersje dotyczą też podejrzanie szybkiej procedury MEiN-u, która dopuściła książkę do użytku w charakterze podręcznika. Jak ostatnio pisaliśmy, okazuje się, że nie wszyscy recenzenci byli na tak. Negatywna opinia została jednak przez MEiN zignorowana. My pokusiliśmy się o własną recenzję. Jakiś czas temu zebrałem dla was 27 największych bzdur z podręczniku do HiT-u. Gdyby wierzyć danym zebranym w Mapie Wolnej od (S)Hit-u mało która szkoła zdecydowała się na używanie tej książki.

Mimo tego wszystkiego, to, co się zadziało w Świdniku, jest po prostu nie do ogarnięcia.

Poziom abstrakcji, który osiągnięto podczas sesji Rady Miasta Świdnik z 29 września to najdziwniejsza rzecz, o której dzisiaj przeczytacie. Bo oto Waldemar Jakson, burmistrz tego miasta, w reakcji zaczął podawać dziwne informacje. Padły słowa o "syntetycznej spermie", "sztucznej macicy" oraz, że "homoseksualiści kupują dzieci na targu". Całą sesję można obejrzeć na YouTubie.

Wszystko zaczęło się od tego, że klub radnych Świdnik Wspólna Sprawa zaapelował do burmistrza o podjęcie działań wykluczających korzystanie w szkołach z podręcznika do HiT autorstwa prof. Roszkowskiego. Zdaniem opozycyjnych radnych "publikacja ta przedstawia sfałszowany, zniekształcony, nieprawdziwy i krzywdzący obraz historii, teraźniejszości oraz polskiego społeczeństwa". Odpowiedź burmistrza miasta Świdnik, Waldemara Jaksona?

- Traktując poważnie grupę radnych opozycyjnych, chciałem bardzo krótko odpowiedzieć na apel i wyjaśnić pewne wątpliwości - rozpoczął burmistrz i wyjaśnił, że nie może tego robić, ponieważ taki zakaz stanowiłby "pogwałcenie Konstytucji":

- I otóż tak na wstępie taka teza: burmistrz nie może podejmować takich działań, patrz analizując to od góry, jest to pogwałcenie Konstytucji, tu jest artykuł 54, podpunkt 2: "cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane". Czyli to by była taka cenzura prewencyjna, że "nie, proszę mi nie wydawać tej książki. Proszę mi jej nie czytać. Proszę mi czegoś tam jeszcze innego nie robić" - ogłosił.

Dodał też, że jako burmistrz nie ma nawet uprawnień, aby "zakazać czegokolwiek na płaszczyźnie edukacyjnej". Usłyszeć też można było, iż Jacksonowi zakazywanie czytania "jakiejś książki" bardzo źle się kojarzy, jako osobie, która "żyła w okresie komunizmu".

Waldamer Jakson jest burmistrzem Świdnika nieprzerwanie od 1998. Jak podaje "Wikipedia", gdy w 2006 ubiegał się o reelekcję, zrobił to jako przedstawiciel lokalnego komitetu wyborczego Rodzina i Prawo, wspieranego przez PiS.

W ostatnich wyborach startował z komitetu KWW Waldemar Jakson, także z poparciem PIS. Ale jak podaje w 2021 roku portal "Nowy Tydzień", wiceburmistrz Świdnika - Marcin Dmowski poinformował, że burmistrz Waldemar Jakson jest członkiem PiS.

Tutaj krótka przerwa, bowiem Świdnik jest miastem, które uczestniczyło w tzw. "strefach wolnych od LGBT", a protestujący przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego zostali nazwani per "bydło" oraz "pożyteczni idioci" na Facebooku przez burmistrza, Waldemara Jaksona.

Wracamy. Według burmistrza Świdnika, w podręczniku "nie ma fragmentu o in-vitro":

- Proszę państwa, ja kupiłem to, powiem tak, tytułem dowcipu, kupiłem mojej żonie ten podręcznik, bo chciała - i ona mnie pyta, "a gdzie jest ten fragment o in vitro?" Ja mówię "tam, nie ma żadnego fragmentu o in vitro, tam jest domniemanie, co autor może mieć albo ma na myśli". Czyli to można nazwać taką manipulacją, to jest bardzo często w socjotechnika stosowana metoda: imputowanie poglądów po to, żeby można było wygodniej atakować. Czyli jeszcze raz powiem, że nigdzie nie pada słowo in vitro - objaśniał.

W podręczniku  do HiT-u jest fragment, który metodę in vitro nazywa tak naprawdę " hodowlą ludzi". Wiele organizacji pozarządowych, ekseprtów, rodziców dzieci poczętych metodą in-vitro i dorosłych, którzy przyszli dzięki niej na świat, było oburzonych rozdziałem podręcznika o  "oderwaniu seksu od miłości i płodności", w wyniku czego - jak pisze autor książki - płodność staje się produkcją ludzi i procesem hodowli ludzi w laboratoriach. "Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję?" - czytamy w podręczniku do HiT-u.

CZYTAJ TAKŻE: Psycholog: Jak poczucie się dziecko narodzone dzięki in-vitro, gdy przeczyta ten podręcznik?

Tyrada trwała dalej. Burmistrz tłumaczył swój pogląd na słowa prof. Roszkowskiego:

- Natomiast proszę państwa, problem poruszony czy poruszany przez profesora, no każdy, kto się chociaż troszeczkę orientuje w zjawiska współczesnego, obejmuje znacznie szerszy zakres niż samo in - vitro, znacznie szerszy. Dla mnie na przykład pierwsze wrażenie jak to przeczytałem, to ten sposób przedstawiania sprawy przez profesora to przede wszystkim stwierdzenie, że rozwój nowych technologii medycznych i biologicznych zagraża związkom emocjonalnym i etycznym zobowiązaniom, które mogłyby istnieć pomiędzy osobami w pozycji rodzicielskiej, a tymi w pozycji dziecięcej - przekazał burmistrz Świdnika.

Potem powołał się na powieść wydaną w 1932 r. pt. "Nowy wspaniały świat" autorstwa Aldousa Huxleya., Być może chodziło o "obronę przed dystopijnym światem pozbawionym emocji".

Burmistrz odniósł się do też rozmowy z "Wyborczej" Natalii Waloch oraz Aleksandry Dery:

- I krótko, już, żeby nie przedłużać: nie ma mowy o równości płci, póki kobiety rodzą dzieci. Zapewni ją tylko ciąża pozaustrojowa. W jednej z części dialogu panie dochodzą razem do następującej sugestii: zatem sztuczne macice, w których dojrzewają płody - opowiadał radnym miejskim.

- Na przykład naukowcy z Chin stworzyli embriony bez komórek płciowych. Też już nie będę dalej rozwijał tego tematu, bo na przykład w 2009 roku wyhodowano z komórek macierzystych syntetyczną spermę, więc to też daje możliwości - edukował radnych burmistrz Świdnika.

Burmistrz Świdnika podzielił się też swoimi ustaleniami o osobach LGBT+.

- Chciałem o jeszcze jednej rzeczy powiedzieć, o której się mówi tylko w bardzo wąskim gronie. Otóż proszę państwa, to jest handel dziećmi, prawda? I to handel ludźmi to nie jest jakieś wspomnienie przeszłości z epoki kolonializmu. Ja państwu powiem, że każdego roku dziesiątki tysięcy kobiet z całego świata przymuszane jest do rodzenia dzieci przeznaczonych na rynek surogacji [...] Kobiety młode są traktowane jak fabryki, dzieci są eksploatowane i porzucone, no też tym się mafia zajmuje, no mamy olbrzymi ośrodek na Ukrainie - powiedział.

Wspomniane zostało też, że jest to rynek dzieci, na którym agencje "oferują osobom możliwość wyboru płci, rasy czy koloru włosów dziecka" i że "zdarza się, że nabywcy dziecka rezygnują z zakupu towaru".

Kto kupuje też dzieci? Według burmistrza Świdnicy, m.in. homoseksualiści:

- Ja już nie będę rozwijał tematu sprzedaży dzieci na organy czy do biznesu pornograficznego, bo to jest jeszcze inny temat, ale wspomnę tylko, że homoseksualiści organizują targi dzieci. Niedawno w Brukseli. To są targi mające charakter obwoźny. Były ostatnio w Brukseli, w Paryżu, w Tajpej, w Tel Avivie. I towarem na sprzedaż są dzieci, a kupcami bogaci homoseksualiści, których stać na wyłożenie odpowiedniej sumy - i kupują sobie te dzieci - mówił.

Według danych z projektu Mapa Wolna od (S)HiT-u organizacji Wolna Szkoła, przeszło 90 proc. polskich szkół średnich nie wybrało podręcznika autorstwa prof. Roszkowskiego. Ba! Tylko ok. 2 proc. placówek w Polsce zadeklarowało, że będzie z niego korzystało. Burmistrz Świdnika mógł odpowiedzieć w krótki sposób, że "nie, nie może zakazać nic odgórnie". W teorii mógłby wydać rekomendację, ale…

Otrzymaliśmy półgodzinną tyradę, w której znalazło się miejsce dla syntetycznej spermy, homoseksualistów kupujących dzieci na obwoźnym targu w Brukseli oraz surogatkach. Świdnicka opozycja skomentowała słowa burmistrza Jaksona:

- To był półgodziny bełkot. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Nie powinna się zdarzyć, zwłaszcza osobie piastującej takie stanowisko. To jest przerażające. To, co usłyszeliśmy było stekiem bzdur i pomówień - skomentował dla Dziennika Wschodniego Mariusz Wilk, szef klubu Świdnik Wspólna Sprawa.

- Jeszcze teraz jestem w szoku, zwłaszcza po tym, jak usłyszałam, że homoseksualiści kupują dzieci na targu. Słowami burmistrza jestem niemile zaskoczona. Czuję się też osobiście urażona jako kobieta - dodała radna Magdalena Szabała z klubu Świdnik Wspólna Sprawa.

Jeżeli chcecie się zapoznać z przemówieniem burmistrza miasta Świdnik, Waldemara Jacksona - podrzucam nagranie z omawianej sesji Rady Miasta Świdnik. Akcja zaczyna się od około 30 minuty. I tak, trwa też około 30 minut:

Na podstawie: Dziennik Wschodni.