Klasa średnia według rządu? To żart

2900 złotych miesięcznie to klasa średnia według Ministerstwa Finansów? TO JEST ŻART

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Oliwier NytkoOliwier Nytko,07.07.2021 13:20

Wiceminister finansów ogłosił ostatnio, że klasa średnia w Polsce zaczyna się od 4 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Wait, what? To chyba największy żart tego roku

Tak, uważam, że jest to świetny żart. A przypomnę, że mamy także w Polsce m.in. ministra Czarnka, który również rzuca na prawo i lewo "świetnymi dowcipami". Ostatnia wypowiedź wiceministra finansów, Piotra Patkowskiego, dosłownie gnoi większość Polaków. I tak, chodzi tutaj o osobę, która została nazwana przez internautów „Harrym Potterem finansów” - co było chamskie. Cóż, ważne, aby oceniać człowieka po tym, co przekazuje.

A to, co przekazał, jest dość… żenujące. Jak bardzo bym nie chciał zapomnieć tych słów, to fizycznie się nie da. Nawet jakbym użył magii.

Krótki wstęp: w programie Kurier Ekonomiczny Radia Wnet Piotr Patkowski został zapytany o to, gdzie zaczyna się klasa średnia w Polsce. Odpowiedź? A idź Pan w...

W Ministerstwie Finansów na klasę średnią patrzymy pod kątem średnich zarobków. Z danych wynika, że 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków uzyskuje dochody miesięczne powyżej 10 tys. zł, więc ich spokojnie można uznać za klasę wyższą.

Natomiast klasa średnia, patrząc na dominantę średnich zarobków, zaczyna się powyżej 4 tys. zł brutto. Już od tego poziomu sama osoba ma odczucie, że należy do klasy średniej

Directed by Robert B. Weide- theme meme

4 tysiące złotych brutto

BRUTTO

Dla osób, które nie pamiętają (bo tak szczerze, to nawet ja czasem zapominam): kwota brutto to ta, która widnieje w ogłoszeniu o pracę. Od niej trzeba (no, młodzi w większości nie muszą) odjąć wszelakie podatki, ubezpieczenie zdrowotne etc. Z tego najczęściej odchodzi duża część wypłaty, więc realnie na umowę o pracę:

4000 zł brutto to ok. 2900 zł netto

Czyli według Ministra Patkowskiego 2900 złotych na rękę to klasa średnia. No chyba że pracujemy na umowę o dzieło. Wtedy dostajemy co miesiąc 3456 zł. Więc w najlepszym przypadku:

2900/3456 złotych, to klasa średnia w Polsce

Ale… czym jest ta cała średnia klasa?

Ciężko jest podać jedną prostą definicję. Najprościej byłoby napisać, że jest to grupa pomiędzy klasą wyższą, a niższą. Super, tylko że to nic nikomu nie mówi. No to inaczej: moja definicja to „grupa, w której nie trzeba się martwić o jutro”. Ergo, posiada jakieś zabezpieczenie finansowe, możliwe że nawet kredyt lub własne mieszkanie. No i pracuje w miejscu, gdzie płaca odpowiada jego/jej wyższym kompetencjom nabytym na studiach czy dzięki certyfikatom. Chociaż to jest tylko MOJA definicja. Ministerstwo, kierując się suchymi danymi, woli iść w stronę "2900 złotych to niezłe zarobki".

Czy młoda osoba zarabiająca te 2900-3450 złotych dałaby radę spokojnie żyć?

Moje rozumowanie jest proste: w klasie średniej nikt nie powinien się martwić, czy starczy mu kasy na podstawowe rzeczy do następnego miesiąca. No i też nikt nie powinien odmawiać sobie małych rzeczy typu „kupię markowy serek, zamiast najtańszej marki dyskontowej” - chyba już rozumiecie, do czego zmierzam.

Ciężko aspirować młodej osobie po 26. roku życia do statusu klasy średniej, gdy pracuje na cały etat i zarabia na rękę 2900 złotych. Szczerze, jest to mało. Szczególnie gdy trzeba wynająć mieszkanie, opłacić rachunki, jedzenie, lekarza, jakiekolwiek wyjścia. Nawet nie chcę wspominać o możliwości kupienia sobie raz w miesiącu nowej koszulki czy butów.

Gdyby podliczyć, ile zostawałoby takiej osobie, która jest w „klasie średniej”, to byłoby… niewiele. Przy dobrych wiatrach, bez niespodziewanych wydatków, może z 400 złotych na konto oszczędnościowe?

  • Wynajęcie kawalerki (bo przecież klasa średnia!) w Krakowie: 1800 zł
  • Jedzenie: 350 zł
  • Jedzenie na mieście (Mak, KFC, cokolwiek): 120 zł
  • Wyjście ze znajomymi dwa razy w miesiącu: 80 zł
  • Bilet miesięczny na komunikację miejską: 60 zł
  • Dwa nowe ubrania co miesiąc: 100 zł

Boże, jakby taka osoba miała jakieś egzotyczne hobby, takie jak np. granie na konsoli, to mogłaby sobie pozwolić na jakąś grę co kilka miesięcy. Wow.

Przy takiej miesięcznej kwocie, na wkład własny odłożylibyśmy za kilkadziesiąt lat. Może na starość ktoś byłby w stanie wziąć kredyt na mieszkanie.

Nie, nie panie ministrze, osoba zarabiająca 2900 zł nie ma "poczucia przynależności do klasy średniej".

Takim osobom bliżej do grupy, która będzie chciała wyemigrować w poszukiwaniu lepszego życia. Bo groszowa pensja, dzięki której mielibyśmy być w teoretycznie w dobrej i spokojnej "klasie średniej", jest tylko śmianiem się prosto w twarz.

Oczywiście, osoby do 26. roku życia mają o tyle łatwiej, że nie muszą płacić podatku dochodowego. Tzw. zerowy PIT przy UoP pozwala “zaoszczędzić” około 250 złotych. Ale i tak - zarabianie nawet tych 3500 zł miesięcznie to mało.

Inflacja, czyli spadek wartości pieniądza, galopuje - spójrzcie na wzrost cen w sklepach. Płaca minimalna zaraz znowu zostanie podniesiona. Najłatwiej byłoby powiedzieć, że klasa średnia ZACZYNA SIĘ obecnie przy 5 tysiącach złotych brutto - ale to tylko po skorzystaniu z logiki, a nie dominanty.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 4
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 2
Lolololololo,zgłoś
1800 zł za kawalerkę w Krakowie to też chyba żart. Chyba że mowa o kwocie wynajmu bez rachunków za media i internet, a to nie zostało ujęte w wyliczeniach. Tak czy siak, 4k brutto to tyle co nic dla osoby po studiach w dużym mieście. Od takiej kwoty zaczyna junior w korporacji, a może tam często iść już po skończonym liceum bez kwalifikacji o ile umie dobrze angielski...
Odpowiedz
2Zgadzam się1Nie zgadzam się