Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek połączył siły z kandydatem PiS do Sejmu Pawłem Kukizem. Stworzyli broszurę informacyjną dla szkół. Oficjalnie dotyczy demokracji bezpośredniej. Jak jest naprawdę?
Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy robią wszystko, aby jak najbardziej zareklamować referendum, które ma odbyć się w ten sam dzień co wybory parlamentarne. Pomysł ten jest szeroko krytykowany zarówno przez polityków opozycji, jak i ekspertów. Według nich referendum to propagandowa zagrywka, dzięki której Zjednoczona Prawica otrzymała dodatkowe fundusze na prowadzenie kampanii.
Podobne
- "Billboardy prawdy". Nauczyciel walczy z propagandą Czarnka
- "Realia szkoły Czarnka". 14-latkowie zakuwają po nocach i piją mnóstwo kawy
- Przemysław Czarnek i nauczyciele. Jak minister liczy ich pensje?
- Raport "Debiutanci '23". Młodzi chcą Konfederacji i złagodzenia prawa aborcyjnego [OPINIA]
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek łączy siły z kandydatem PiS do Sejmu Pawłem Kukizem. Kuratorzy oświaty oraz nauczyciele otrzymali broszury. Oficjalnie mają dotyczyć demokracji bezpośredniej, jednak można je odczytać jako promocję referendum.
Przemysław Czarnek, Paweł Kukiz i propagandowe broszury
- Oto powstała i jest już ukończona broszura "Demokracja bezpośrednia". Broszura świetnie opracowana także w wersji elektronicznej, która już trafiła do kuratorów oświaty - mówił dumnie w miniony weekend na spotkaniu z wyborcami minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Powstanie broszury dla kuratorów oświaty i nauczycieli Przemysław Czarnek zapowiadał już w sierpniu 2023 r. Minister edukacji i nauki uważa bowiem, że przeciwnicy referendum, które ma odbyć się w niedzielę 15 października, nie znają się na demokracji bezpośredniej. Wielokrotnie wykrzykiwał, że wszyscy, którzy bojkotują pomysł referendum, nie wspierają Polski.
"My Narodowi Polskiemu służymy, dla nas liczy się głos zwykłych Polaków, wy traktujecie Polaków jak plebs i słuchacie głosu pseudoelit!" - pisał na platformie X (Twitter) Przemysław Czarnek.
Jak donosi "Wyborcza", od poniedziałku 25 września 38-stronicowa książeczka jest promowana przez kuratorów oświaty wśród nauczycieli w szkołach. Autorem treści w niej zawartych jest prof. Mirosław Matyja, politolog i ekonomista, a pomysłodawcą startujący w wyborach z listy PiS-u Paweł Kukiz.
Co znajduje się w broszurze?
Stworzona broszura z pozoru wygląda zupełnie normalnie. Znajduje się w niej definicja demokracji, wyjaśnienie czym jest demokracja bezpośrednia oraz jakie są jej instrumenty, czyli weto, inicjatywa obywatelska oraz referendum. W książeczce są również informacje dotyczące szwajcarskiego modelu rządzenia, gdyż w tym państwie demokracja bezpośrednia odgrywa znaczącą rolę.
Jak czytamy w "Wyborczej", w broszurze są także polityczne insynuacje, peany pod adresem rządów PiS i uderzanie w opozycję, która protestuje przeciwko przygotowanemu przez rząd referendum, twierdząc m.in., że jest ono polityczne i nierzetelne oraz służy możliwości zwiększenia wydatków na kampanię wyborczą PiS.
W 38-stronicowej książeczce można przeczytać, że "społeczeństwo polskie było rządzone przez dziesięciolecia autorytarnie i egoistycznie" oraz że "formy demokracji oddolnej ograniczają możliwości zdobywania władzy".
Przypomnijmy, że jeszcze w sierpniu "Głos Nauczycielski" krytykował pomysł stworzenia broszur. "MEiN najprawdopodobniej chce przy pomocy broszur dotrzeć do rodziców ok. 4,5 mln uczniów z przekazem, jaki partia rządząca uzna za stosowny" - pisano w tygodniku. Okazuje się, że mieli całkowitą rację. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek nie kryje bowiem zadowolenia z faktu, że broszury stworzono trzy tygodnie przed wyborami.
- Broszura pokazuje się w bardzo ważnym momencie, kiedy opozycja totalna, a tak naprawdę totalitarna [...] postanowiła unieważnić referendum, zanim się ono odbyło, postanowiła zbojkotować referendum i zniechęcać społeczeństwo do odpowiedzi na cztery kluczowe pytania w ramach demokracji bezpośredniej. Więc cieszę się, że właśnie teraz ta broszura świetnie przygotowana trafi do polskich szkół - mówił Przemysław Czarnek na spotkaniach z wyborcami w ubiegły weekend.
- Gdyby ktoś mi powiedział 10 lat temu, że PiS będzie wprowadzało naukę o demokracji bezpośredniej do szkół, że PiS będzie miało w swoim programie zmianę ordynacji wyborczej z partyjnej na mieszaną, to w życiu bym nie uwierzył. Dlatego musimy wygrać te wybory, by rozpocząć prawdziwe kształcenie młodzieży w zakresie partycypacji, odpowiedzialności za państwo - wychwalał Prawo i Sprawiedliwość Paweł Kukiz.
Krytyka propagandowej broszury
- To próba wciągnięcia młodzieży w kampanię wyborczą PiS. Nie jest to bezpośrednia agitacja, więc nie jest to zabronione, ale pytanie, czy jest etyczne. Nie mam wątpliwości, że moment ukazania się tej broszury nie jest przypadkowy i trudno go nie łączyć z kampanią wyborczą, która nierozerwalnie jest łączona z kampanią referendalną. Do tej pory, przez ostatnie lata nie widziałam aktywności ministra edukacji na rzecz demokracji bezpośredniej, wręcz przeciwnie - powiedziała w wywiadzie dla "Wyborczej" Dorota Łoboda, aktywistka walcząca o lepszą edukację, radna Warszawy startująca z list KO do Sejmu.
- Jeśli ta broszura ma trafić do szkół, to jest oczywiste, że będzie ona instrumentem propagandy na rzecz kłamliwego PiS-owskiego referendum, sprytnie podwiązanego pod wybory parlamentarne. I chociaż bezpośrednimi adresatami broszury będą przede wszystkim uczennice i uczniowie, niebędący jeszcze wyborcami, to oczywiście treści dotrą do rodziców, znajomych, no i oczywiście nauczycieli. Wezwanie zawarte w broszurze do rozszerzenia korzystania z referendum w Polsce, oczywiście natychmiast przełoży się na wezwanie do udziału w referendum 15 października - komentuje dla "Wyborczej" prawnik, prof. Wojciech Sadurski.
Nauczyciele podkreślają jednak, że korzystanie z wysłanej przez Przemysława Czarnka i Pawła Kukiza broszury nie jest obowiązkowe. Wielu z nich nie ma zamiaru przekazywać jej uczniom.
Źródło: Wyborcza
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku