Wybory prezydenckie w USA. Taylor Swift wpłynie na wynik?

Taylor Swift jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych kobiet świata. Na początku 2024 r. wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej zaapelował do niej o spopularyzowanie wzięcia udziału w głosowaniu na kandydatów do europarlamentu. Wszystko dlatego, że kilka miesięcy wcześniej Swift zachęciła amerykanów do zarejestrowania się do wyborów. Dzień po tym, aż 35 tys. młodych ludzi wyraziło chęć oddania głosu.

Joe Biden najprawdopodobniej zainspirował się wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej. Od kilku dni amerykańskie media społecznościowe pełne są spekulacji, czy aktualny prezydent USA poprosi Taylor Swift o oficjalne poparcie.

Już w listopadzie 2024 r. amerykanie zdecydują, czy w Białym Domu zostanie Joe Biden, czy wprowadzi się tam Donald Trump. Doradcy aktualnego prezydenta oficjalnie nie wypowiadają się na temat Taylor Swift i jej ewentualnego poparcia. Media społecznościowe jednak nie śpią. Wiele informacji pojawiających się w internecie sugeruje, że Joe Biden bardzo mocno liczy, iż uwielbiana piosenkarka powie, że odda głos właśnie na niego.

Dziennik "New York Times" dotarł do nieoficjalnych informacji, z których wynika, że Joe Biden ma wybrać się na jeden z koncertów Taylor Swift. Chce najpewniej w ten sposób przekonać do siebie fanów artystki.

Ewentualne wsparcie dla Joe Bidena ze strony Taylor Swift miało bardzo zdenerwować zarówno doradców byłego prezydenta, jak i samego Donalda Trumpa. Były mieszkaniec Białego Domu udzielił wywiadu magazynowi "Rolling Stone". Stwierdził w nim, że jest o wiele bardziej popularny niż artystka. Podkreślił również, że jego wyborcy są o wiele bardziej zmotywowani niż fani piosenkarki.

W konserwatywnej stacji "Fox News" komentatorzy polityczni oraz osoby wspierające Donalda Trumpa wypowiadały się o Taylor Swift. Ostrzegali piosenkarkę, aby ta nie angażowała się w politykę i trzymała się od wyborów z daleka. Na platformie X popularna stała się kompilacja wypowiedzi, które padły w prawicowej stacji. Fani Taylor Swift śmieją się, że Trump boi się młodej, niezależnej kobiety.

Amerykański "Nesweek" próbował oszacować to, jaki realny wpływ na wynik wyborów może mieć Taylor Swift. Zlecono w tym celu badanie opinii publicznej. 35 proc. respondentów przyznało, że otwarte poparcie Taylor Swift dla któregokolwiek z kandydatów wpłynęłoby na ich decyzję przy urnie wyborczej. 18 proc. ankietowanych stwierdziło, że jest "bardziej prawdopodobne" lub "znacznie bardziej prawdopodobne", że zagłosowaliby na kandydata wspieranego przez Swift. 17 proc. pytanych powiedziało, że wsparcie artystki zniechęciłoby ich do udziału w wyborach.

Źródło: New York Times, polsatnews.pl