Król horroru broni Taylor Swift. Padły mocne słowa
Kampanie prezydenckie amerykańskich kandydatów na objęcie fotela w Białym Domu weszły na zupełnie nowy poziom. Wszystko za sprawą Taylor Swift, która poparła Kamalę Harris. Urażony Donald Trump nie szczędził negatywnych słów wobec piosenkarki. Teraz w jej obronie stanął Stephen King.
Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych dla postronnych obserwatorów może przypominać spektakl, w którym główne role odgrywają kandydaci, a epizodyczne - ich wyborcy. W USA szczególnie liczy się poparcie celebrytów, którzy za swoimi głosami mogą pociągnąć fanów. Najbardziej zaciekła rozgrywka toczy się o najbardziej wpływowe gwiazdy. Obecnie taką osobą jest Taylor Swift, która po debacie prezydenckiej wyraziła swoje poparcie wobec kandydatki Demokratów Kamali Harris. Słowa piosenkarki nie wszystkim przypadły do gustu.
Podobne
- Donald Trump wykorzystał Taylor Swift. Sztuczna Taylor "zachęca" do głosowania
- Andrew Tate przesadził? Influencer atakuje Taylor Swift
- Donald Trump grozi Taylor Swift? "Zapłaci za to"
- Ojciec Taylor Swift zaatakował paparazzi? Trwa postępowanie policji
- Taylor Swift podniosła brytyjską gospodarkę? Londyn zarobił miliard funtów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KUBA SZMAJKOWSKI: ZAWSZE CHCIAŁEM ŚPIEWAĆ SOLO
Donald Trump obraził się na Taylor Swift?
Po odważnym wpisie Taylor Swift na Instagramie głos w sprawie wokalistki zabrał kandydat Republikanów Donald Trump. Były prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że nigdy nie był fanem artystki, a także, że "zapłaci za to (poparcie Kamali Harris - przyp. red.) na rynku muzycznym". Co ciekawe, kilka tygodni przed postem Swift, Trump twierdził, że jest ona niesamowicie atrakcyjną kobietą. Sztab wyborczy wykorzystywał także AI, aby stworzyć obraz fanów Swift noszących koszulki z hasłami głoszonymi przez Trumpa. Na tym jednak się nie skończyło.
15 września 2024 r. prezydent Donald Trump dodał na portal X wpis, w którym wprost napisał: "Nienawidzę Taylor Swift". Choć post szybko został usunięty, mleko się wylało, a screenshoty z zajścia krążą po mediach społecznościowych. Wiele osób uważa, że odważny wpis byłego prezydenta może doprowadzić do jego przegranej w wyborach. Wszystko przez fanki i fanów Taylor Swift, którzy stoją murem za wokalistką.
Stephen King broni Taylor Swift
Przepełniona nienawiścią wypowiedź Donalda Trumpa nie spodobała się królowi horroru. Pisarz Stephen King wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie przepada za polityką byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Atak na Taylor Swift zmusił autora m.in. "Carrie" do wyboru jednej ze stron konfliktu. Pisarz, co nie powinno nikogo szokować, wybrał amerykańską piosenkarkę, o której napisał: "Uwielbiam Taylor Swift. Jej muzyka sprawia, że jestem szczęśliwy. Koniec historii".
Wpis pisarza wywołał zagorzałą dyskusję, w której szczególnie dużo miejsca zajmują wyborcy Donalda Trumpa szerzący powtarzaną już teorię o tym, że większość piosenek artystki opowiada o wyborze złych partnerów. Obrońcy Swift dodają, że jej doświadczenie życiowe doprowadziło gwiazdę do momentu, w którym w kluczowym momencie stawia na kobietę, a nie na mężczyznę.
Popularne
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Ohydne nagranie z backstage'u. Skolim broni Luxona
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Takefun zdradza, ile Budda miał zarobić na loterii. Kwota wbija w fotel
- Tiktoker utknął w korku. Wszystko przez Marsz Furasów
- Jak wygląda backstage u Skolima? Obrzydliwy film krąży po internecie