Więźniowie i ich prawo do ślubu. Głos zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich

Wiele osób uważa, że przestępcy przebywający w jednostkach karnych, nie mają prawa do zawierania małżeństw. Okazuje się, że jest to nieprawdą. Niestety, polskie zasady nie reguluje wprost kwestii zawierania ślubów w zakładach karnych. Właśnie dlatego spora część osób znajdujących się w więzieniach skarży się na utrudnianie procesu dotyczącego wyrażania zgody na wzięcie ślubu. Głos w tej dyskusji zabrał nawet Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.

Aby doszło do zawarcia związku małżeńskiego w więzieniu, osadzony musi dostać na to odpowiednią zgodę szefa jednostki penitencjarnej, w której odsiaduje wyrok. Jak informuje "Rzeczpospolita", oficjalnie taką samą zgodę na udział w ceremonii muszą uzyskać też świadkowie, będący osobami niekaranymi oraz najbliżsi przyszłych małżonków. Podczas ślubu skazany musi skorzystać z prywatnej odzieży. Ceremonia wygląda tak, jak ta zawierana w urzędzie stanu cywilnego. Po jej zakończeniu więzień wraca do celi, a współmałżonek opuszcza placówkę.

W kwestii zawierania małżeństw przez osoby przebywające w więzieniu głos zabrał Europejski Trybunał Praw Człowieka. Stwierdzono, że według art. 12 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, mężczyźni i kobiety w wieku małżeńskim mają prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa. Warto jednak podkreślić, że może być ono jednak ograniczone ze względu bezpieczeństwa związanym z koniecznością zapobiegania potencjalnym przestępstwom bądź naruszeniom porządku.

Głos w kwestii małżeństw zawieranych w więzieniach zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Wszystko dlatego, że wpływa do niego wiele skarg od osadzonych. Uważają, że ich prawo do wzięcia ślubu w jednostkach penitencjarnych jest nadmiernie ograniczane. RPO formułuje w związku z tym poważne zastrzeżenia. Jak czytamy na "Rzeczpospolitej", powołując się na orzecznictwo ETPCz, twierdzi, że władze więzienia muszą przedstawić rzetelne uzasadnienie wskazujące, dlaczego ceremonia miałaby w istotny sposób wpłynąć na bezpieczeństwo.

- Za dyrektywy postępowania należy przyjąć honorowanie praw człowieka oraz zasad współżycia społecznego. Wspólny pobyt uczestników ceremonii, wykonanie pamiątkowego zdjęcia i poczęstunek po zaślubinach z pewnością nadaje uroczystości bardziej odświętny charakter. Dodatnio wpłynęłoby to na resocjalizację skazanych, co przyczyniłby się pozytywnie do realizacji jednej z podstawowych funkcji kary pozbawienia wolności - powiedział w rozmowie z mediami Marcin Wiącek.

Źródło: Rzeczpospolita