Unia wypowiada wojnę przedsiębiorcom. Przestaną w końcu szkodzić?
Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą, która w końcu ograniczy szkodliwe działanie wielkich firm. Czy to koniec niewolniczej pracy dzieci i wyzysku?
Frustrujecie się czasem, bo segregujecie śmieci, używacie papierowych słomek i wielorazowych butelek na wodę, a firmy i tak mają gdzieś ocieplenie klimatu? Niedługo może się to zmienić.
Podobne
- Futuro Vegetal - kim są aktywiści klimatyczni, którzy oblewają się krwią?
- Oskar Szafarowicz jest na nie. "Nie dla unijnej eko-ideologii!"
- Nowe reguły w lotnictwie w UE. Coś dla fanów teorii spiskowych?
- "Już się w Polsce pojawia". Eksperci o pladze szarańczy
- Szafarowicz uderza w Tuska. Czym jest Nature Restoration Law?
Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą Corporate Sustainability Due Diligence (CSDDD), która miałaby wziąć pod lupę biznesy. Jeśli wejdzie w życie, przedsiębiorcy nie tylko będą musieli zacząć dbać o klimat, ale i zostaną zmuszeni do zaprzestania wykorzystywania dzieci w pracy.
Koniec z niewolniczą pracą dzieci dzięki dyrektywie Europejskiej?
Jak podaje Zielona Interia, jedynie 37 proc. firm w Unii Europejskiej poddaje się kontroli w zakresie ochrony środowiska i przestrzegania praw człowieka. Spora część dostawców nie wie również, skąd dokładnie pozyskiwane są ich produkty - jedynie 16 proc. firm w UE decyduje się na audyt całego łańcucha dostaw.
Jak się pewnie domyślacie, nie wszystkie biznesy w odpowiedni sposób podchodzą do produkcji. Dochodzi nie tylko do naruszania środowiska poprzez wycinkę lasów, ale i wyzysku pracowników czy najmłodszych. Nie muszę chyba nikomu przypominać o zatrudnionych w Shein osobach, które pracują po 18 godzin dziennie i nie mają czasu na mycie włosów, więc robią to w przerwie na lunch.
W związku z tym Unia Europejska od 2022 r. pracuje nad dyrektywą, która zmusi biznesy do troski o klimat i poszanowanie praw ludzi. Na początku czerwca Parlament Europejski dokonał pewnych zmian w dokumencie, dzięki czemu planeta będzie chroniona w jeszcze lepszy sposób.
Firmy będą musiały nie tylko ujawniać, jak wpływają na środowisko i w jaki sposób szanują prawa człowieka. Zostaną również zobligowane do eliminowania i zapobiegania takim działalnościom jak: niewolnictwo, utrata różnorodności biologicznej czy wyzysk dzieci.
Jeśli chodzi o kryzys klimatyczny, biznesy będą musiały przedstawić plany długo- i krótkoterminowy, które przyczyniłyby się do ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia C. Będą musiały również współpracować z organizacjami zajmującymi się prawami człowieka. Wprowadzony zostanie również mechanizm skarg.
Kiedy UE ograniczy możliwości przedsiębiorców?
Nie chodzi tylko jednak o wpływ samej produkcji na środowisko. Firmy będą zobowiązane do monitorowania całego łańcucha dostaw m.in. dystrybucji i transportu. Firmy, które nie zastosują się do dyrektywy, będą musiały liczyć się z karą o wysokości co najmniej 5 proc. ich globalnego obrotu. Ich towary będą mogły zostać również usunięte z rynku.
Zmiany będą obejmowały 15 tys. największych firm działających na terenie Unii Europejskiej. Dotyczy to również tych biznesów, które nie mają siedziby w Europie, ale prowadzą tu działalność. Może to oznaczać, że taki Shein, który swój magazyn ma we Wrocławiu, również będzie podlegał pod te ograniczenia.
Przepisy zaczną obowiązywać po trzech lub czterech latach od wejścia w życie dyrektywy. Oznacza to, że jej realne oddziaływanie zobaczymy bliżej 2028 r., czyli dość późno. Ostateczny kształt i zapis dyrektywy mamy poznać pod koniec tego roku.
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki