Uczniowie rezygnują z lekcji religii

Uczniowie masowo rezygnują z religii. Ksiądz grzmi: "to moda"

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
04.09.2023 11:15

Popularność lekcji religii jest uzależniona nie tylko od regionu, ale również od rodzaju szkoły. Najmniej uczniów zapisuje się na katechezy w liceach.

Temat przeładowanej podstawy programowej, dużej liczby zajęć, zadań domowych czy lekcji na dwie zmiany powraca regularnie. Głośno mówi się o obciążeniu ogromną ilością materiału nie tylko uczniów szkół ponadpodstawowych, ale również tych, którzy dopiero zaczynają edukację.

Wśród przedmiotów jak j. polski i matematyka, a w starszych klasach także geografia, biologia, chemia czy fizyka w plan młodzieży wplata się również lekcje religii. Te co prawda są nieobowiązkowe, ale żeby w nich nie uczestniczyć, wiele szkół wymaga złożenia pisemnej deklaracji o rezygnacji z zajęć. Nie jest to zgodne z prawem, biorąc pod uwagę, że katechezy są traktowane jako zajęcia dodatkowe.

Uczniowie przestają chodzić na religię

Piotr Tomasik, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski poinformował, że najwięcej uczniów uczestniczy w lekcjach religii w szkołach podstawowych. Frekwencja na zajęciach wynosi nawet 99 proc. i nie spada poniżej 70 proc.

Inaczej jest w przypadku szkół ponadpodstawowych. Tam statystyki są niższe, a na religię zdecydowanie więcej osób uczęszcza w technikachbranżówkach niż w liceach.

"W przypadku liceów, widać dużą rozpiętość. Są miejsca, gdzie liczba uczniów chodzących na katechezę oscyluje w granicach 90-91 proc. a są i takie, gdzie sięga 34-36 proc." - powiedział ks. prof. Tomasik w komunikacie dla portalu portalsamorzadowy.pl

Uczniowie rezygnują z lekcji religii
Uczniowie rezygnują z lekcji religii (canva)

Region ma znaczenie. Warszawa i Wrocław przodują w laicyzacji

Dane z roku szkolnego 2021/2022 wskazują, że najwięcej uczniów uczęszczało na religię w diecezji tarnowskiej (97 proc.), przemyskiej (97 proc.) i rzeszowskiej (96 proc.). Wszystkie wymienione znajdują się na Podkarpaciu. Najniższy wynik uzyskała diecezja wrocławska (63 proc.) i bez zaskoczenia - warszawska (66 proc.).

"Jeżeli w jakimś miejscu są np. grupy młodych ludzi, którzy pokazują swoim rówieśnikom sens uczestniczenia w lekcjach religii, to obserwujemy tam proces odwrotny, a więc wzrost odsetka uczniów biorących udział na katechezie szkolnej. Do młodzieży dużo szybciej i łatwiej trafiają inni młodzi niż rodzice czy katecheci" - skomentował ks. prof. Tomasik.

Ksiądz o rezygnacji uczniów z katechezy: "dziecko nie idzie do szkoły jako tabula rasa"

Ks. prof. Tomasik wskazuje, że laicyzacja społeczeństwa skutkuje tym, że coraz mniej osób chodzi na lekcje religii. Dodaje jednak, że niektóre dzieci "mimo niesprzyjających warunków" (np. niewierzących czy niepraktykujących rodziców) decydują się pozostać w Kościele. Twierdzi ponadto, że panuje przekonanie, iż "bycie człowiekiem wierzącym się nie opłaca".

"W ostatnich latach można zaobserwować także dwie tendencje. Rodzice często nastawieni są na karierę dziecka, doprowadzają do sytuacji, w której ich syn czy córka rezygnują z lekcji religii, ponieważ bycie człowiekiem autentycznie wierzącym w niektórych środowiskach się nie opłaca. Istnieje też pewna moda na wypisywanie się z religii w szkole. Widać to zwłaszcza po różnego rodzaju akcjach medialnych czy politycznych dyskredytujących Kościół czy wiarę" - dodał w oświadczeniu dla portalsamorzadowy.pl ks. prof. Tomasik.

Przypominamy, że frekwencja nie spada tylko na lekcjach religii - coraz mniej chętnych zapisuje się do seminariów, aby kształcić się na duchownych. Ordo Iuris z kolei proponuje, aby religia znalazła się na liście przedmiotów, z których można zdawać maturę.

Źródło: portalsamorzadowy.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 31
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 116
  • emoji smutek - liczba głosów: 7
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 18
Polak.,zgłoś
To nie moda tylko naturalna konsekwencja rozwoju. W 21 wieku kiedy na szybko możemy zweryfikować nieprawdziwość twierdzeń religijnych, ocenić poziom naiwności osób wierzących - będzie skutkować racjonalnym myśleniem i w konsekwencji ateizacją. Zakładanie, że wyedukowana osoba, która nie boi się myśleć racjonalnie będzie "łykała" bajki epoki brązu - jest po prostu zniewagą dla ludzkiego intelektu. Wraz z postępem w dziedzinach takich jak neurologia czy kosmologia widać coraz bardziej oderwanie twierdzeń teistów od rzeczywistości. Już przychodzi czas by wszelkie religie odłożyć na śmietnik historii. Mam nadzieję , że za 2-3 pokolenia ateizm będzie normą na świecie i znakomita ilość konfliktów zostanie wyeliminowana.
Odpowiedz
11Zgadzam się3Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Pwjw,zgłoś
Według kościoła bycie wierzącym = bycie katolikiem, ewentualnie w bardziej liberalnych głowach bycie chrześcijaninem. Od dziecka wpajane jest, że inne duchowe drogi to prosta zatracenia, swoistej duchowej śmierci. Ludzie tego już nie kupują. Nie kupują, także judaistycznej wizji wyrzeczenia się siebie jako człowieka. Jesteśmy Słowianami, więc nasze dusze i potrzeby są inne niż żydowskie przesłanki. Wreszcie zaczynamy to zauważać. To jedno. Drugie - to jest to, że faktycznie nie chcemy, albo nie mamy czasu na to, żeby głębiej wejść w jakąś inną duchowość. To jest akurat przerażające i droga do zatracenia.
Odpowiedz
1Zgadzam się1Nie zgadzam się
JA_K,zgłoś
To nie moda, tylko fałsz, zakłamanie i antychrześcijańskie postawy kudzi kościoła. To wspieranie PiS, partii cyników, ludzi bez pogody ducha, ktorzy chcę resztę Polaków z pogody ducga odrzeć. To Rydzyk i Jedraszewski, to miliony z rządu, maybachy i pałace. To Czarnek i Godek. I kropienie wodą święconą wszystkiego wkoło.
Odpowiedz
25Zgadzam się3Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (2)
Zobacz komentarze: 61