Dwugodzinne okienko przez religię. Uczniowie i rodzice narzekają

Mimo zapewnień ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, że polska oświata nigdy nie miała się lepiej, ta mierzy się ze sporymi problemami. W szkołach brakuje nauczycieli, klasy są przepełnione, a plany lekcji ułożone tak, że dzieciaki opuszczają ławki wieczorami.

Co ciekawe, coraz mniej uczniów chodzi na religię. Niestety zdaje się, że nie obeszło to niektórych planistów. Na X (Twitterze) popularny stał się wpis pewnej mamy. Kobieta poinformowała, że w klasie córki jedynie dwie osoby są zapisane na religię, jednak lekcje są w środku dnia, więc reszta klasy musi siedzieć i nudzić się w szkole przez ten czas.

W czwartek 12 września na X (Twitterze) pojawił się wpis pewnej mamy.

"U mojej córki w klasie na 30 uczniów na religie chodzą 2 osoby, nie pomogło nawet przeniesienie religii w środek zajęć lekcyjnych. Na początku roku miało chodzić 5 os, to katechetka wymusiła na dyr. przeniesienie religii pomiędzy lekcje, efekt - kolejne 3 osoby zrezygnowały" - czytamy we wpisie.

Więcej atencji zyskała jednak jedna z odpowiedzi na wpis. Okazało się, że syn pewnej kobiety musi ze znajomymi czekać dwie godziny na kolejne lekcje, gdyż religia zaplanowana jest w środku dnia. Mimo że większość klasy nie zapisała się na zajęcia, nikt nie spróbował nawet ułożyć planu tak, aby uczniowie nie siedzieli bezczynnie na korytarzu bądź w świetlicy.

"Mój syn (4 kl. technikum) ma przez religię dwugodzinne okienko w trakcie dnia, w którym jest razem z nią 11 lekcji Stwierdził, że są dorośli, mają samochody, to utną sobie drzemkę... A mnie aż oczy bolą od patrzenia na plan. Ps. Na religię chodzi jakieś 5 z 30 osób w klasie" - napisała zbulwersowana kobieta.

Źródło: edziecko.pl