Dzieci symbolicznie zakute w kajdanki na komunii

"Komunijne sado-maso". Internauci wstrząśnięci "kajdanami Maryi"

Źródło zdjęć: © Canva
Anna RusakAnna Rusak,30.05.2023 14:30

W sieci pojawiły się zdjęcia z parafii w Muszynie, przedstawiające dzieci na komunii. Internauci są oburzeni i zastanawiają się, kto pozwolił na używanie "kajdan Maryi".

Sezon komunijny powoli dobiega końca. Niektórzy wciąż dyskutują o tym, czy na takiej uroczystości wypada podawać alkohol, inni pewnie wciąż szukają ciekawych prezentów komunijnych. My wciąż polecamy nasze alternatywne pomysły.

Wychodzi jednak na to, że obecność wina czy tęczowej Maryi na komunii nie jest aż tak dziwnym zjawiskiem. W rankingu z pewnością taką sytuację wyprzedza to, do czego doszło w Muszynie. Dzieci "symbolicznie" zostały zakute w kajdanki.

Komunia z kajdankami

Jak wynika z zrzutów ekranów i postów na Twitterze, 25 maja na Facebooku parafii pw. bł. Marii Teresy Ledóchowskiej w Muszynie pojawił się wpis dotyczący komunii. Możemy w nim przeczytać, że dzieci zostały symbolicznie "zakute w kajdany". Ten gest miał dowieść ich oddaniu Maryi.

"W środę 24 maja ksiądz proboszcz zawierzył dzieci pierwszokomunijne Matce Bożej. Jako dowód oddania się Maryi dzieci zostały symbolicznie 'zakute w kajdany'" - czytamy we wpisie parafii.

Na zdjęciach, które były dołączone do opisu, możemy zobaczyć klęczące w strojach komunijnych dziewczynki. Są połączone "symbolicznymi" łańcuchami. Niestety, post zniknął już z Facebooka parafii.

trwa ładowanie posta...

Po co zakuwać dzieci w kajdanki na komunii?

Internauci dość negatywnie zareagowali na zdjęcie przedstawiające zakute w kajdanki dzieci na komunii. Dziwią się, że na takie sytuacje zgadzają się rodzice, nazywają zdarzenie "skandalem" i żartują z "komunijnego sado-maso".

"Na szczęście niedługo z kościołów pozostaną tylko wspomnienia. Ale dziwię się, jaki rodzic oddaje dziecko na religię i każe mu uczestniczyć w tym cyrku" - pisze jeden z użytkowników.

"Serio, nie wiem jak można postrzegać więź z Matką Bożą w kategoriach jakiegokolwiek zniewolenia" - zastanawia się inna osoba.

"Aż chce się zapytać, czy księża myślą o tym, jakie będą konsekwencje ich czynów, jak zostaną rozliczone ich słowa?" - pyta użytkowniczka na Twitterze.

trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

Sprawę dla portalu Parenting skomentował ks. dr. Przemysława Szewczyka, prezbiter Archidiecezji Łódzkiej, prefekt Seminarium Duchownego w Łodzi. Przyznał, że gest zakuwania dzieci w kajdanki jest odniesieniem do starych zwyczajów chrześcijańskich i zaznaczył, że według niego w tym wypadku był on przesadzony.

- To odniesienie do bardzo starych zwyczajów chrześcijańskich. Łańcuch to nawiązanie do niewolnictwa, które ma być tu przełożone na płaszczyznę duchową. Chodzi o niewolę duchową, w którą chrześcijanin oddaje się Chrystusowi, Marii czy jakiemuś świętemu i uznaje go za kogoś, kto decyduje w życiu o wszystkim. Łańcuch jest symbolem tego wewnętrznego nastawienia chrześcijanina do duchowego poddania się komuś, kogo uznajemy za znak Boga w naszym życiu - tłumaczył Parentingowi ks. dr Szewczyk.

Co więcej, dowiadujemy się również, że w sklepach z dewocjonaliami można znaleźć "bransoletka - kajdany Maryi", która znana jest również jako "bransoletka zawierzenia Maryi". Wygląda jednak trochę mniej niepokojąco, niż kajdanki na rękach dzieci.

trwa ładowanie posta...

Źródło: Parenting, Twitter

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 3
  • emoji kupka - liczba głosów: 7
obywatel,zgłoś
Pan Szewczyk zwyczajnie łże? To nie Chrześcijański zwyczaj tylko Kościoła Rzymskiego.
Odpowiedz
2Zgadzam się0Nie zgadzam się