Tłumy w centrum handlowym. Wszystko przez chiński sklep
Kontrowersyjny sklep otworzył swój pop-up store w Warszawie. Na otwarciu tymczasowego butiku Shein w centrum handlowym pojawiły się tłumy osób, którym nie przeszkadza problematyczny charakter zakupów u chińskiego sprzedawcy.
Zakupy w dobie internetu wydają się czynnością iście intuicyjną. Sklepy otwarte całą dobę, wysyłka do domu lub wybranego punktu, dostęp produktów z całego świata. Wiele osób uważa, że ludzkość jest na dobrej drodze do całkowitego zlikwidowania potrzeby wizyt w sklepach stacjonarnych. Niestety wraz ze zwiększeniem zainteresowania zakupami online, zwiększyła się także liczba sklepów, które stawiają na niską cenę produktów, a nie na ich jakość czy godne warunki pracy osób tworzących oferowane dobra.
Podobne
- Crawly nie daje za wygraną. Gnom przeistoczył się w kota?
- Crawly jest żołnierzem wojny hybrydowej? Influencer został pozwany
- Shein "dla polskich studentów". UAM odpowiedział ogniem
- Influencer jest "bezdomny w Warszawie". Wyzwanie czy kpina z osób w kryzysie?
- IShowspeed w Warszawie. Najbardziej odjechane momenty
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
DARIUSS ROSE: BYCIE INFLUENCEREM NIE JEST ŁATWE
Shein otwarł butik w Warszawie
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych chińskich sklepów otworzył tymczasowy butik w Warszawie. Shein znany jest głównie z tanich ubrań i kosmetyków, ale także z zapewniania skandalicznie niskich warunków pracy dla osób zatrudnionych u chińskiego giganta. Stacjonarnie Shein ma działać w Galerii Młociny między 17 a 22 maja. Na otwarciu pop-up store'u w Warszawie pojawiły się tłumy osób. W internecie dostępne są zdjęcia ukazujące gigantyczną kolejkę przed lokalem. W stacjonarnym butiku Shein można zakupić najnowszą, letnią kolekcję marki.
Głos w sprawie butiku Shein zabrała m.in. Najjjka. Katolicka influencerka napisała: "Jakby ludzie się zainteresowali to by zrozumieli, że wiele sieciówek bardzo źle traktuje ludzi. Czemu tylko o Shein się mówi?". Inni komentujący na X uważają, że bojkot butiku nic nie da, ponieważ chiński sklep z ubraniami to tylko czubek góry lodowej.
O co chodzi z Shein?
Shein znany jest głównie z tanich ubrań i kosmetyków, ale także z zapewniania skandalicznie niskich warunków pracy dla osób zatrudnionych u chińskiego giganta. Produkty firmy wytwarzane są głównie z poliestru oraz słabych gatunkowo materiałów. Projektanci mody często zwracają uwagę na to, że sklep internetowy plagiatuje ich projekty. Firma stawia na to, aby spełniać zachcianki klientów, którzy szukają przedmiotów chwilowo modnych.
Aktywiści działający na rzecz praw człowieka i klimatu od lat alarmują, że Shein niszczy planetę i nie szanuje pracowników. Osoby zatrudnione w firmie pracują nawet 18 godzin dziennie. Za wykonanie jednej sztuki ubrania mają zarabiać trzy pensy, czyli 20 groszy. Niektórzy pracownicy Shein miesięcznie mają prawo do jednego dnia wolnego, o czym w 2022 r. informowała dziennikarka "Channel 4".
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku