Antyporadnik na Black Friday - 6 tipów na wyzerowanie konta
Black Friday to dzień marketingowych trików i manipulacji, które mają sprawić, że wydasz kasę na niepotrzebne rzeczy. Jak się przed nimi ustrzec? Na pewno nie dowiesz się tego w tym poradniku, bo my podpowiemy ci, jak przeżyć Black Friday, aby pozbyć się wszystkich oszczędności, a potem żałować bezsensownych zakupów.
Nie ustal limitu wydatków
Niektórzy powiedzą, że rozsądnie jest ustalić sztywny budżet na Black Friday. 200 zł? 300 zł? Maksymalnie 500 zł, jeśli oszczędzałeś od dłuższego czasu. Ty wiesz jednak lepiej i nie zamierzasz przejmować się ograniczeniami. Ba, specjalnie z okazji Black Friday zdejmujesz dotychczasowe limity z karty. Każda reklama i każdy konsumpcyjny impuls skłonią cię do wydawania. O tym, co kupić na śniadanie, będziesz się przejmować jutro.
Aktualne trendy dyktują twoje zakupy
Twoja ulubiona influencerka zachwala airfryera? Na filmie youtubera zobaczyłeś nowy model drona, który robi pamiątkowe filmy z wakacji? Trafiłeś na reklamę smartwatcha, głośnika albo kubka termicznego? Nie zwlekaj ani chwili dłużej, bo za pięć minut ten produkt może wypaść z mody. Nie masz pojęcia, po co ci jest filiżanka, która sama miesza kawę? To nieważne, będziesz o tym myślał dopiero wtedy, gdy obudzisz się dzień po Black Friday z pustym kontem i rachunkami do opłacenia.
Nie sprawdzaj historii ceny
Znalazłeś produkt przeceniony o 30 proc.? 40 proc.? Biorąc pod uwagę polskie realia Black Friday, to szalona promocja. Oddychasz z ulgą na widok informacji, że upolowana okazja to najniższa cena z ostatnich 30 dni. Nie sprawdzasz historii ceny danego produktu, no bo po co? Marketingowcy na pewno by cię nie oszukali i nie podnieśli znacząco ceny miesiąc wcześniej, żeby teraz obniżyć do regularnej kwoty, prawda?
Nie czytaj recenzji przed zakupem
Widzisz ocenę 2,5/10 przy upragnionym smartwatchu? Spokojnie, to na pewno tylko hejterzy i boomerzy, którzy nie potrafili go włączyć. W twoich rękach ten sprzęt będzie działał bez zarzutu, a czytanie recenzji to strata czasu, przez którą ktoś może sprzątnąć ci okazję sprzed nosa. Zresztą, czy jest coś bardziej ekscytującego, niż dreszcz emocji przy otwieraniu paczki, gdy do samego końca nie wiesz, co dokładnie kupiłeś?
Bezpieczeństwo w sieci? Na pewno nie podczas zakupów
Nie no błagam, kiedy w grę wchodzi zakup ostatniego świątecznego kubka w asortymencie, nie liczą się względy bezpieczeństwa. A tym bardziej cyberbezpieczeństwa. Nie ma czasu na wymyślanie skomplikowanych haseł i włączanie weryfikacji dwuetapowej, gdy promocja na ten wymarzony gadżet zaraz zniknie. Pamiętaj potem, że jeśli przyjdzie SMS, w którym ktoś każe ci dopłacić 1,47 zł do paczki, to oczywiście, że klikasz. Tak właśnie działają kurierzy, którzy chcą ci pomóc.
Nie porównuj z innymi sklepami
Pierwsza promocja jest najlepszą promocją. To nieoficjalna zasada Black Friday, której jesteś wyznawcą. Znalazłeś upragniony gadżet na stronie pierwszego lepszego sklepu? Nie ma sensu sprawdzać innych serwisów. Dodaj do koszyka i płać. Sprawdzanie, czy ten sam przedmiot jest w innym sklepie za 10 zł taniej, to brak zaangażowania i obraza dla algorytmu, który ci go pokazał.
Popularne
- SmileLandia istnieje? Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym trendzie
- Popek poleciał do Turcji zrobić zęby. Efekt jego metamorfozy jest niesamowity
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Influencer podzieli się empatią. Pod warunkiem, że zapłacisz
- Wersow testuje Burgera Drwala. Jak oceniła króla zimy z McDonald's?
- Zamknęli influencerów w więzieniu? Premiera "Eksperyment: Odsiadka" już za kilka dni
- Jarmark all inclusive? Płacisz raz - jesz i pijesz, ile chcesz
- Olivia Dean vs Ticketmaster. Artystka żąda TAŃSZYCH biletów na własne koncerty
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce





