Tęcza wraca na warszawski Plac Zbawiciela. Mieszkańcy zachwyceni?
Po dekadzie nieobecności na Placu Zbawiciela w Warszawie znów pojawi się tęcza - tym razem trwała, metalowa i odporna na podpalenia. Decyzję o jej powrocie podjęli sami mieszkańcy, głosując na projekt w budżecie obywatelskim.
Po dziesięciu latach od usunięcia instalacji Julity Wójcik, tęcza ponownie zagości na Placu Zbawiciela - zdecydowali warszawiacy, głosując w tegorocznym budżecie obywatelskim. Projekt "Nowa Tęcza" - zwany również "Łukiem LGBT+" - uzyskał 6811 głosów, dzięki czemu znalazł się wśród 551 zwycięskich inicjatyw miejskich.
Podobne
- "Tęcza" na Placu Zbawiciela powróci? Rusza projekt obywatelski
- Tęcza może WRÓCIĆ na plac Zbawiciela jako "łuk LGBTQ+"! "Pokażmy, że cała Warszawa chce tęczy!"
- IShowspeed w Warszawie. Najbardziej odjechane momenty
- Tęczowa choinka w Warszawie! Tak, tęcza powróciła na Plac Zbawiciela: "Zaraz spłonie"
- IShowSpeed na wózku inwalidzkim? Policja szuka skoczka
Tęcza wraca na warszawski Plac Zbawiciela
Pierwsza tęcza, utworzona w czerwcu 2012 r. przez Julitę Wójcik, która wykonana była z 16 tys. sztucznych kwiatów przymocowanych do stalowej konstrukcji. Szybko stała się ikoną tolerancji i otwartości, ale i obiektem licznych ataków. Wielokrotnie była podpalana, m.in. podczas Marszu Niepodległości w 2013 r. Zdemontowano ją w sierpniu 2015 r. po wygaśnięciu umowy z Instytutem Adama Mickiewicza.
Tym razem tęczę zaprojektowano z myślą o trwałości i bezpieczeństwie - rzeźba powstanie z metalu i będzie wykonana z jak najmniej palnych materiałów. Całość zaprojektował architekt Marcin Osiecki. Instalacja stanie w tzw. Osi Stanisławowskiej, wpisując się w historyczny układ urbanistyczny placu. Koszt "Łuku LGBT+" szacowany jest na około 700 tys. zł. Realizacja powinna rozpocząć się w 2026 r. - w trakcie miesiąca dumy, co ma podkreślić społeczny wymiar wsparcia i solidarności.
Jakie emocje wzbudziła tęcza?
Inicjatorzy projektu - m.in. Linus Lewandowski z Homokomanda - podkreślają jego symboliczne znaczenie: "tęcza to globalny znak równości i włączenia", który pokazuje, że Warszawa pozostaje miastem nowoczesnym, otwartym i przyjaznym dla osób LGBT+. Jak zapewniają: "będzie niezniszczalna, nie da się jej spalić".
Projekt spotkał się niestety również z krytyką - zdaniem komentatorów może wywołać polaryzację, która przyczyni się do sporów między zwolennikami a przeciwnikami LGBT+. To już czwarta próba powrotu symbolu na plac - poprzednie koncepcje trafiały do budżetu obywatelskiego, ale nie uzyskały wystarczającego poparcia.
Źródło: TVN 24
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]