bartek turski: "Posunąłbym się do skrajnych rzeczy" [WYWIAD]

bartek turski: "posunąłbym się do skrajnych rzeczy" [WYWIAD]

Źródło zdjęć: © agnieszka_grobelna / bartek turski
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,02.10.2025 18:15

bartek turski oficjalnie wydał trzy piosenki i powoli zdobywa coraz większą rozpoznawalność. Rosnące liczby na streamingach, pierwszy koncert, nadchodzący album - wszystko przed nim. Artysta w rozmowie z vibez.pl opowiedział o swoich inspiracjach, skrytych marzeniach, a także zdradził, co myśli o porównywaniu go do sombra i artemasa.

Ma 19 lat i trzy utwory w streamingu, które łącznie przebiły już 1,5 mln odtworzeń. bartek turski jest dopiero na początku swojej artystycznej drogi, ale zaczął ją od sukcesów w social mediach, naprawdę sporych liczb i... wysoko postawionej poprzeczki. Wprost mówi, że chce zostać najlepszym artystą w Europie i marzy o tym, żeby to muzykę innych porównywano do jego oryginalnego brzmienia. Przeczytajcie wywiad, posłuchajcie jego muzyki i... wpadajcie na koncert!

trwa ładowanie posta...

bartek turski - wywiad

Maja Kozłowska, vibez.pl: - Jak na razie wydałeś trzy piosenki. Więcej już czeka w szufladzie?

bartek turski: - Tak, mam w szufladzie dużo więcej, tylko to jest tak, że ja mam problem z kończeniem utworów, bo jak już wpadnę na jakiś pomysł i zrobię powiedzmy zarąbisty refren, tak do tych zwrotek to ja się nawet nie mogę zebrać latami nawet. Więc tak, w szufladzie jest dużo piosenek, trochę skończonych, trochę nieskończonych. Dużo więcej nieskończonych, ale niedługo szykują się nowości, w tym na pierwszym koncercie, ale to tak po cichu!

- Nie wystarczy tworzyć, żeby zaistnieć. Jak dużo zainwestowałeś w siebie jako początkujący artysta?

- Nie, absolutnie nie wystarczy tylko tworzyć. Ja zanim w ogóle zacząłem cały projekt solo, poszedłem do pracy na kilka miesięcy, pracowałem jako fundraiser w UNICEF, musiałem uzbierać trochę kasy na start tej swojej muzycznej przygody. Nie powiem dokładnie, ile zainwestowałem, no ale musiałem całą taką pensję trochę większą niż najniższa krajowa z trzech miesięcy włożyć w 100 proc. w muzę, żeby to tak fajnie zapaliło, jak zapaliło teraz. Miałem też po prostu dużo szczęścia

- Aktualnie wykręcasz bardzo obiecujące liczby na streamingach. Te rosnące numery bardziej cię stresują czy motywują?

- Zacznijmy od tego, że jestem sam ogromnie zaskoczony, że te piosenki generują takie wyniki, ale absolutnie bym nie powiedział, że mnie to jakoś motywuje albo demotywuje. Jest to po prostu coś, co miało się wydarzyć, bo razem z menadżerem włożyliśmy w to bardzo dużo pracy i tak musiało po prostu być. Działamy dalej, będą jeszcze tylko lepsze wyniki, jeszcze lepsze, aż dojdziemy na sam szczyt.

come over?

- Czy upublicznienie swojej twórczości było dla ciebie wyjściem ze strefy komfortu albo zrzuceniem emocjonalnego balastu?

- To na pewno nie było wyjście ze strefy komfortu, to było coś, co bardzo chciałem zrobić. Zawsze miałem pomysł, miałem coś, czym mogłem się podzielić i wierzyłem, cały czas wierzę, że ludzie mogą się z tym utożsamić. To nie było też zrzucenie emocjonalnego balastu. To było coś, co chciałem powiedzieć i co będę mówił.

- Miałeś moment, że chciałeś zrezygnować z muzyki?

- Nie. Powiedzmy, projekt bartek turski, czyli moje imię i nazwisko, jest całkiem świeży. Kiedyś grałem w zespole, ale nigdy nie miałem momentu, w którym muzyka nie była tym, co bardzo chciałem robić. Jest to bardzo ciężki proces, dlatego że no, nie ma przepisu na zostanie gwiazdą, na zostanie wielkim artystą, jest tylko robienie rzeczy i liczenie po prostu, że coś z tego wypali. To bardzo trudna ścieżka, ale chcę jej się poświęcić w 100 proc., bo mam wrażenie, że po prostu po to się urodziłem.

- Twoje utwory są o tobie? Więcej tam autobiografii czy jednak narracyjnej fantazji?

- To są zarówno utwory o mnie, jak i o moich fantazjach. Niekoniecznie przeżyłem wszystkie z tych rzeczy, o jakich opowiadam, ale są to rzeczy powiedzmy, o których myślałem i sytuacje, w których chciałbym się znaleźć, dlatego po prostu się nimi dzielę. Jestem jeszcze młody, więc nie wszystko miałem przeżyć. Im będę starszy, tym mam nadzieję, więcej będę miał materiału do pisania. Na ten moment sobie fantazjuję i wplatam własne doświadczenia do piosenek.

- W "kill for me" pytasz o dowód uczucia. Co takiego ty zrobiłbyś dla ukochanej osoby?

- Tak pytam o dowód uczucia, ale nie jestem w stanie określić, co bym był w stanie zrobić dla powiedzmy ukochanej osoby. Prawdopodobnie posunąłbym się do jakichś skrajnie skrajnych rzeczy. Nie miałem jednak nigdy takiej sytuacji, więc myślę, że tego muszę się jeszcze o sobie dowiedzieć. Wiem, że byłoby to coś ekstremalnego, ale jeszcze nie wiem co.

bartek turski - kill for me? (lyric video)

- Twoja twórczość jest turbo soundtrackowa. Widzisz ją w jakimś filmie lub grze?

- Ostatnio też zacząłem to zauważać. Mój menadżer, Kuba, mi zawsze mówił, że rockowa muzyka, czyli mniej więcej jaką tworzę, bardzo pasuje do gier, ale ja nigdy nie byłem gamerem. Wierzę, że faktycznie gdzieś tam by się odnalazła i tak sobie czasem zamykam oczy i wyobrażam, czy to tam gdzieś pasuje i całkiem pasuje, więc teraz czekam tylko na telefony i będę selekcjonował do jakich gier pozwolę ludziom i deweloperom użyć swojej muzyki, nie (śmiech).

- Jak się czujesz z myślą, że ludzie prawdopodobnie uprawiają seks do twoich piosenek?

- Szczerze to bardzo dobrze. Dostaję bardzo dużo DM-ów w ogóle, że takie rzeczy się dzieją, absolutnie nie filmów (śmiech), ale dostaję wiadomości tekstowe i jest to coś, co w sumie niesamowicie sobie wymarzyłem, ale jak tak zacząłem robić ten rodzaj muzyki, on był bezpośrednio skierowany do właśnie takich interakcji z drugą osobą. Chciałem, żeby ta muzyka była tak wykorzystywana i kiedy się dowiaduję, że tak faktycznie jest, to po prostu dowód, że to, co sobie postanowiłem, to się dzieje, więc czuję się z tym bardzo dobrze. Ale nie jestem creepem - nie, nic takiego.

- Porównania do sombra czy artemasa raczej cię denerwują czy ci schlebiają?

- Na początku bardzo mi schlebiały, teraz zaczynają mnie denerwować, dlatego, że jestem jakby innym artystą, który też próbuje wywalczyć swoje autentyczne brzmienie. Rozumiem, że do tego samego koszyczka możemy wrzucić naszą niszę, ale walczę o to, żeby faktycznie ktoś powiedział, że czyjaś muzyka zaczyna brzmieć jak moja, a nie że moja brzmi jak czyjaś. Jeszcze długa droga do tego.

- Jakiej muzyki słuchasz prywatnie? Masz na swojej playliście coś zaskakującego?

Prywatnie słucham i to jestem takim ogromnym fanem Twenty One Pilots. Od kiedy pamiętam, odkąd zajarałem się muzyką, zawsze było Twenty One Pilots. Oni teraz wydali nowy album i słucham go cały czas. Ja rozumiem, że to jest zespół emo i może nie wyglądam na emo, ale jest to zespół tak bliski mojemu sercu i tak bardzo się z nim utożsamiam , z tą muzyką w ogóle. Jezu, jak oni wydali ten nowy album teraz i z tymi nowymi teledyskami to zalałem się łzami, jak to oglądałem, bo jestem tak bardzo z nimi związany. Widziałem ich dwa razy na żywo, o 100 za mało i cały czas po prostu nie mogę przestać myśleć, jak cudowny jest to zespół, jak cudowną muzykę tworzą i kiedyś bardzo chciałem być jak oni. Teraz już mam trochę inną wizję na siebie, ale wciąż są w moim serduchu.

bartek turski - you’re such a good girl? (lyric video)

- Chcesz być "największym artystą w Europie". Co dokładnie to dla ciebie oznacza?

- Moim skrytym marzeniem jest zostanie największym artystą w Europie. Chcę udowodnić ludziom w Polsce, którzy zarządzają rynkiem muzycznym, że wyjście poza granice naszego kraju jest bardzo możliwe i mamy do tego tak naprawdę zdolności, trzeba tylko jakoś je wykorzystać i no marzy mi się, wiadomo, wyprzedawanie jakichś aren w Europie i poza Europą, ale póki co jestem bardzo poświęcony temu, żeby to wszystko się udało. Stąd też śpiewam po angielsku, udzielam się po angielsku i póki co to idzie całkiem dobrze, zobaczymy, dokąd mnie to zaprowadzi.

- Niedługo grasz koncert w Warszawie. Jakbyś przekonał nieprzekonanych, żeby wpadli posłuchać twojej muzyki?- Na pewno zapytałbym ich, czy mają jakieś fantazje, a jeżeli tak, a pewni tak, to powiedziałbym, że to wszystko się spełnia do mojej muzyki w ich głowie. I że to jest taki one in a lifetime experience i że muszą to zobaczyć, muszą to usłyszeć i muszą to po prostu przeżyć i to na pewno by ich przekonało.

trwa ładowanie posta...

bartek turski wystąpi w Warszawie 5 października w klubie BARdzo bardzo. Bilety na koncert są dostępne na stronie organizatora - Live Nation.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0