TOP 5 jesieniarskich albumów 2025 r. Edycja: underground

Jesieniary w końcu się doczekały - od kilku dni temperatura za oknem nie przekracza 15°C, a w kolejnych tygodniach będziemy obserwować raczej tendencję spadkową. Dodatkowo pojawiają się już ciemne chmury na niebie, pierwsze deszcze czy wiatr, który momentami skłania nawet Zetki do naciągnięcia kaptura na głowę. Jesieniarską aurę zdecydowanie podbijają pomarańczowe liście na ulicach, cynamonki, dyniowa kawa czy wieczory spędzone z ulubionym serialem lub książką. Złota pora roku sprzyja romantyzowaniu życia.

Jesień ma również swoich hejterów. Nie wszyscy otrzymali różowe okulary, które pomagają w ignorowaniu błota na ulicach, krótszych dni czy konieczności zakładania miliona warstw ubrań. Zarówno dla nich, jak i dla fanów przygotowałam soundtrack, który umili ten dość specyficzny czas w roku. Łapcie listę TOP 5 jesieniarskich albumów 2025 r., które powinien znać każdy entuzjasta undergroundowych brzmień. Spojler: w zestawieniu nie będzie płyty Sabriny Carpenter, Loli Young czy Zary Larson.

• "Powaby" - Powaby
• Polecajki piosenek: "Nowy Jork upadł", "Kwiaty dla Ciebie", "Wszystko co mam"

"Powaby" to debiutancka płyta projektu o tej samej nazwie. Już po jednym przesłuchaniu trudno uwolnić się od chwytliwych refrenów, a zaskakująco dobra - jak na pierwszy album - produkcja sprawia, że wraca się do niego z przyjemnością. Choć na pierwszy rzut oka teksty piosenek mogą wydawać się dość przytłaczające, to autor - Kuba Amrożak - opakował je w pogodne, gitarowe brzmienia, które zostawiają słuchaczy z nadzieją na lepsze jutro - w końcu, cytując: "Nie musi być dobrze, ważne żeby było lepiej".

• "To dopiero początek" - Zuta
• Polecajki piosenek: "Błyski i Grzmot", "Okres", "Syreno"

Niedawno otrzymaliśmy również pełnoprawny, długogrający album Zuty. Piosenkarka wraz ze swoim chłopakiem Maksiem - odpowiedzialnym za produkcję oraz muzykę - długo pracowała nad debiutem. CD z pewnością przypadnie do gustu fanom takich artystów jak Kasia Lins, Ofelia czy Super Girl and Romantic Boys. Sensualne kawałki wręcz się proszą, żeby dodać je na playlistę "jesienny mood".

• "hickey" - royel otis
• Polecajki piosenek: "car", "i hate this tune", "who's your boyfriend"

Mimo że album "hickey" wyszedł pod koniec sierpnia, to zdecydowanie będzie przeze mnie katowany przez całą jesień. Indie pop/rock to gatunki, które najbardziej enjoyuję właśnie, gdy dni stają się krótsze, a social media przejmuje propaganda Pumpkin Spice Latte. W przeciwieństwie do poprzednich albumów z listy, ten zdecydowanie daje vibe złotej jesieni - jedziesz autobusem, podziwiasz kolorowe liście, a w oczy świeci ci słońce, które nieśmiało wychyla się zza gałęzi drzew.

• "I Promise No One's Watching" - Nxdia
• Polecajki piosenek: "Feel Anything", "Body On Me", "More!"

Zmieniamy klimat i odchodzimy od "jesiennych smętów". "I Promise No One's Watching" to energiczny album wręcz stworzony dla osób, które potrzebują mocnego kopa w zimne, jesienne poranki. Gwarantuje, że Nxdia pobudza lepiej niż mocna kawa. Na płycie znajdziecie głośne, altpopowe kawałki, których teksty będą rezonowały szczególnie z queerową publicznością.

• "Order Chaos Order" - Calum Hood
• Polecajki piosenek: "Endelss Ways", "Three Of Swords", "Don't Forget You Love Me"

Fani 5 Seconds Of Summer pewnie doskonale znają tę pozycję i jestem wręcz przekonana, że podzielą moje zdanie - Calum powinien wydać "Order Chaos Order" kilka miesięcy później. Pół żartem, pół serio, ale płyta ma totalnie jesieniarski vibe. Cały koncept rodem z Pinteresta sprawia, że album otula bardziej niż jakikolwiek gruby sweter. Idealny do słuchania wszędzie i zawsze - ale uwaga, bo niektóre teksty mogą sprawić, że poczujesz się jak gwiazda smutnego teledysku, patrząca na krople deszczu spływające po szybie - you know what I mean.