Taylor Swift przemówiła. Zareagowała na odwołane koncerty

We wtorek 20 sierpnia w Londynie odbył się ostatni europejski koncert w ramach trasy "The Eras Tour". Taylor Swift po raz ósmy wystąpiła na Wembley. Mimo głębokiej wiary fanów w to, że udało im się odgadnąć zaplanowane ruchy artystki, ta nie ogłosiła daty premiery "Reputation (Taylor's Version)". Mimo to ostatnie show przejdzie do historii, ponieważ na scenie pojawili się Florence Welch oraz Jack Antonoff, śpiewając z Taylor piosenki niespodzianki.

Taylor Swift w każdym mieście, w którym występowała, miała zaplanowane kilka koncertów. Tradycją stało się, że Instagramie podsumowywała wszystkie występy w danym miejscu. Przypomnijmy, że 8, 9 oraz 10 sierpnia artystka miała grać w Wiedniu. Niestety wszystkie show zostały odwołane, ponieważ istniało wysokie ryzyko ataku terrorystycznego. Taylor w żaden sposób nie odniosła się do tego w mediach społecznościowych, za co była krytykowana. W środę 20 sierpnia napisała, dlaczego zdecydowała się tak długo milczeć.

Taylor Swift we wpisie na Instagramie podsumowała europejskie występy w ramach "The Eras Tour". Napisała, że jest niesamowicie zadowolona oraz dumna z tego, w jaki sposób udało się przygotować koncerty na Starym Kontynencie. Artystka podziękowała całemu zespołowi oraz tancerzom. Po raz pierwszy odniosła się też do odwołanych koncertów w Wiedniu.

"Odwołanie show w Wiedniu było druzgocące. Powód ich odwołania napełnił mnie nieznanym poczuciem strachu i ogromną dozą poczucia winy, ponieważ tak wiele osób planowało przyjść na nasze występy. Jednak byłam również wdzięczna władzom, bo dzięki nim opłakiwaliśmy koncerty, a nie życia. Pocieszyła mnie miłość, jaką widziałam u fanów, którzy się zjednoczyli. Zdecydowałam, że całą swoją energię muszę skierować na pomoc w ochronie prawie pół miliona ludzi, których zaprosiłam na występy do Londynu" - napisała Taylor Swift na Instagramie.

"Pozwólcie, że wyrażę się jasno: nie będę wypowiadać się na żaden temat publicznie, jeśli uznam, że mogłoby to sprowokować tych, którzy chcieliby skrzywdzić fanów przychodzących na moje występy. W przypadkach takich jak ten 'cisza' tak naprawdę oznacza powściągliwość i oczekiwanie na wyrażenie siebie w odpowiednim momencie. Moim priorytetem było bezpieczne zakończenie naszej europejskiej trasy i z wielką ulgą mogę powiedzieć, że nam się to udało" - kontynuowała artystka.

Na koniec podziękowała fanom za to, jak świetnie bawili się w Londynie. Podkreśliła, że codziennie była w kontakcie z władzami oraz służbami. Wszystko po to, aby mieć pewność, że nikomu na Wembley nie zagraża niebezpieczeństwo.