Ta zupa gotuje się prawie 50 lat. Polak powiedział, jak smakuje
Wattana Panich w rankingu najdziwniejszych potraw zajmuje wysoką pozycję. Jest to zupa, która stoi na ogniu od niemal pół wieku. Pewien śmiałek z Polski odważył się ją przetestować.
W Szwecji fermentowany śledź. W niektórych krajach Azji lizak z owadami. Na Islandii głowa owcy. W Meksyku robaki z agawy. Każdy kraj ma jakąś potrawę, która w oczach turystów może wydawać się co najmniej nietypowa. W dzielnicy Ekkamai w Bangkoku, stolicy Tajlandii, jest to zupa Wattana Panich. Gotuje się od niemal 50 lat.
Podobne
Podstawą zupy jest intensywny bulion wołowy. Do niego dochodzi prawie tuzin chińskich ziół, a także czosnek, cynamon, czarny pieprz i korzeń kolendry. Łączna waga takiego wywaru może wynieść nawet 70 kg. Lokal, w którym gotuje się zupa, jest jedną z atrakcji Bangkoku. Na mapach Google ma ponad 3,3 tys. opinii i średnią ocen 4,2/5.
Polak przetestował Wattana Panich. Jak smakuje?
- Zupa waży się nieprzerwanie od lat 70. ubiegłego wieku - powiedział tikoker Pan Świnka, który odwiedził stolicę Tajlandii, aby na własnym języku sprawdzić, jak smakuje legendarna zupa. - Składniki dodawane są na bieżąco bez zdejmowania kotła z ognia. Tłusta skorupa otaczająca główny kocioł wskazuje na wieloletnie użytkowanie bez zmian.
Zupa smakuje całkiem nieźle. Jest to słodkawa, pikantno-ziołowa mieszanka. To miejsce jest warte uwagi podczas wizyty w Tajlandii
Wattana Panich bez tajemnic
Jednym z najczęściej powtarzanych mitów na temat Wattana Panich jest ten, że kucharze nie myją garnka. Według legendy zupa nieprzerwanie od pół wieku stoi na ogniu, przez co można znaleźć w wywarze tłuszcz pamiętający czasy wojny w Wietnamie. Prawda jest nieco inna.
Jeden z autorów zupy, Nattapong Kaweenuntawong, w wywiadzie dla portalu npr.org zdementował pogłoski o niepokojących warunkach sanitarnych panujących w knajpie. Kucharze każdego wieczoru czyszczą garnek, uprzednio przelewając małą porcję zupy do osobnego naczynia. W ten sposób o poranku zaczynają gotowanie z pewną ilością bulionu z poprzedniego dnia. Nie jest jednak prawdą, że na dnie naczynia można znaleźć kości sprzed pół wieku.
Co to jest Wattana Panich?
To, co nie uległo zmianie od pół wieku, to smak zupy. W komentarzach na mapach Google możemy przeczytać opinie klientów, którzy próbowali wywaru na przestrzeni wielu lat.
"Wołowina jest nadal równie dobrze duszona i delikatna. Sprężyste kulki wołowe i mostek ze ścięgnem zwiększają radość z jedzenia cienkiego tajskiego makaronu, który jest gumowaty. Porcja jest jednak mniejsza niż wcześniej, ale winię za to inflację" - pisze jeden z gości restauracji.
Kolejny dodaje: "Odwiedzam to miejsce regularnie przez ostatnie 30 lat, byłem tu jeszcze przed przybyciem zagranicznych turystów. Ta knajpka z makaronem wołowym to swoista instytucja w Bangkoku, służąca wielu pokoleniom. Jest to także ulubione miejsce mojego taty i wujka na makaron wołowy. Istnieje już od ponad 60 lat."
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"