Lily Allen zarabia więcej na zdjęciach stóp niż na muzyce

Stópki cenniejsze niż muzyka? Lily Allen o zarobkach w branży

Źródło zdjęć: © John Nacion / Getty Images
KIW,
26.10.2024 19:20

Lily Allen, brytyjska piosenkarka, zaskoczyła swoich fanów, ujawniając, że dzięki sprzedaży zdjęć swoich stóp zarabia więcej, niż otrzymuje z milionowych odtworzeń swoich utworów na Spotify. Artystka podzieliła się swoim odkryciem w ramach podcastu, w którym ironicznie odniosła się do realiów współczesnego przemysłu muzycznego.

Lily Allen to postać nietuzinkowa - zdobywczyni prestiżowych nagród muzycznych, artystka z ogromną bazą fanów i - jak się okazuje - osoba otwarta na nowoczesne formy monetyzacji swojego wizerunku. Ostatnio zdecydowała się na założenie konta na OnlyFans, platformie znanej przede wszystkim z treści dla dorosłych, jednakże wykorzystywanej również przez różnorodnych twórców do budowania dodatkowego dochodu.

Wszystko zaczęło się od komentarza pedikiurzystki, która zachwyciła się stopami artystki, sugerując, że Allen mogłaby na nich zarobić. "Postanowiłam spróbować, a efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania" - zdradza Allen w podcaście "Miss Me".

Lily Allen i jej "stopy procentowe"

Allen, która posiada obecnie 7,5 mln słuchaczy miesięcznie na Spotify, wyznała, że mimo dużej popularności na platformie muzycznej, jej dochody z muzyki są nieporównywalnie niższe od tego, co zarabia z tysiąca subskrybentów na OF. Zasubskrybowanie jej treści kosztuje 10 dol. miesięcznie, co przy takim gronie przynosi jej minimum 10 tys. dol. miesięcznie. Dla porównania, zyski ze Spotify wynoszą jedynie od 0,003 do 0,005 dol. za jedno odtworzenie. "Wyobraź sobie być artystką i mieć prawie 8 milionów słuchaczy na Spotify, ale zarabiać więcej, sprzedając zdjęcia swoich stóp" - odpowiadała Allen krytykom na X.

Jej zdaniem nie powinno się oskarżać twórców, lecz system, w którym muzycy muszą szukać dodatkowych form dochodu. "Don’t hate the player, hate the game" - ripostuje artystka, wskazując na niskie stawki za streaming, które ograniczają zarobki artystów.

trwa ładowanie posta...

Niebieska platforma również dla artystów

Niebieska platforma od dawna budzi kontrowersje ze względu na przeważające tam treści o charakterze seksualnym. Jednak w ostatnim czasie zarząd platformy stara się budować nowy wizerunek, otwierając się na różnorodne treści. W trakcie konferencji Bloomberg Screentime w Los Angeles, CEO OnlyFans, Keily Blair, podkreślała, że platforma nie ogranicza się wyłącznie do treści dla dorosłych. "Wielu twórców znajduje u nas bezpieczną przestrzeń do zarabiania i budowania relacji z odbiorcami" - zaznacza Blair, wskazując na rozwojowy charakter OnlyFans.

trwa ładowanie posta...

Decyzja Allen o wykorzystaniu platformy dla fanów to znak czasów i zmieniającej się rzeczywistości finansowej twórców muzycznych. Choć dla wielu osób jej wybór może wydawać się kontrowersyjny, Allen pokazuje, że artyści coraz częściej muszą sięgać po nietypowe sposoby zarabiania, by móc się utrzymać. W obliczu niskich stawek za streaming, zwłaszcza na popularnych platformach, wielu z nich zaczyna szukać alternatywnych źródeł dochodu. Allen swoim przykładem zwraca uwagę na ten problem, podkreślając potrzebę zmian w branży muzycznej.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 2