Propaguje teorie spiskowe. Szkoła zaprosiła go na wykład
Szkoła podstawowa w Kątach Wrocławskich zaprosiła na wykład Rafika Ennaoui. Jest on zaliczany w mediach do grona osób wyznających teorie spiskowe. Dzieci po wysłuchaniu tego, co miał do powiedzenia, przeżyły wstrząs.
W Szkole Podstawowej nr 2 Kątach Wrocławskich doszło do kontrowersyjnego wydarzenia. Jak informuje "Wyborcza", placówka zaprosiła na wykład Rafika Ennaoui, propagatora teorii spiskowych i brata lekkoatletki Sofii Ennaoui. Mężczyzna przemawiał dla drugoklasistów, czyli dzieci w grupie wiekowej 7-8 lat.
Podobne
- Dzieci z klasy mojego dziecka, po przyjściu do domu, z płaczem zabroniły korzystać rodzicom z telefonów komórkowych przy uchu, ponieważ prowadzi to do raka mózgu i rodzice na pewno umrą - przekazała "Wyborczej" matka jednego z uczniów. Kobieta wyraziła oburzenie, że szkoła nie poprosiła rodziców o zgodę na "grzebanie pseudonaukowców w mózgach dzieci".
Rafik Ennaoui prześwietlony przez dziennikarzy
Rafik Ennaoui jest zagorzałym przeciwnikiem 5G. Do takiego stopnia, że nie ma oporów przed powtarzaniem tez, które wygłasza rosyjska propaganda. Jak podaje "Wyborcza", w 2018 r. Russia Today America straszyła obywateli USA o nadchodzącej apokalipsie 5G. Rosyjskie medium wskazywało, że ten "eksperyment na ludzkości" w największym stopniu uderzy w dzieci, "u których 5G może powodować krwawienie z nosa, trudności w nauce". Twierdzenia podparła dowodami wyjętymi wiadomo skąd.
"Wyborcza" podaje, że Ennaoui występując na Festiwalu Zdrowia w Zielonej Górze, powielał pseudonaukową narrację znaną z rosyjskiej telewizji. Głosił, że "promieniowanie" Wi-Fi zabija, a źródłem chorób są urządzenia bezprzewodowe. Opowiedział słuchaczom o tym, że nakłonił matkę do wyłączenia bezprzewodowego sygnału i używania kabla sieciowego do łączenia się z internetem.
Zaprezentował słuchawki chroniące przed glejakiem, ostrzegał, że "używanie telefonu niczym nie różni się od zażywania heroiny" i alarmował o mężczyznach, którzy zostali bezpłodni, bo nosili komórkę w kieszeni spodni. Popiera swoje tezy eksperymentem, który polega na podlaniu kwiatów wodą podgrzaną w mikrofalówce, wskutek czego rośliny więdną.
Kim jest Rafik Ennaoui?
Poglądy Ennaoui nie wytrzymują konfrontacji z nauką. Portal Demagog obalił eksperyment, który miał dowodzić szkodliwości wody podgrzanej w mikrofalówce. Z kolei dr Jacek Błoniarz-Łuczak, fizyk z Centrum Nauki Kopernik, w komentarzu dla "Wyborczej" zaprzeczył, jakoby mikrofale promieniowania telekomunikacyjnego były w stanie spowodować mutację DNA i nowotwory: - Energia ich fotonów jest setki tysięcy razy mniejsza niż energia kwantów promieniowania UV - zaznaczył naukowiec.
Specyficznie myślący Ennaoui znalazł sposób, by wyjść ze swoimi poglądami z piwnicy do szerszego grona odbiorców. Podczas wykładów porusza tematykę walki z uzależnieniem od telefonów. Dzięki temu dostał zaproszenie m.in. na konferencję "Technologie mobilne: bezpieczeństwo dzieci i młodzieży" w Akademii Handlowej Nauk Stosowanych w Radomiu.
Rafik Ennaoui w szkole podstawowej
"Wyborcza" skontaktowała się z Alicją Sudoł, dyrektorką podstawówki w Kątach Wrocławskich. Edukatorka poinformowała, że Ennaoui przybył z wykładem na temat zagrożeń zbyt częstego korzystania z telefonów. Mężczyznę zaprosił jeden z rodziców, który przysłuchiwał się wystąpieniu, podobnie jak dyrektorka szkoły.
Sudoł zaznaczyła, że spotkanie nie odbiegało od ustalonych tematów, czyli badań, uzależnienia od telefonów, źródeł problemu i biernej postawy państwa wobec zjawiska. W zajęciach uczestniczyli uczniowie, pedagog szkolny oraz pedagog specjalny. Nauczyciele ani na chwilę nie zostawili gościa samego z uczniami. Ponadto przed spotkaniem szkoła sprawdziła mężczyznę w wymaganych rejestrach i uzyskała pozytywną rekomendację od placówki, w której mężczyzna był z podobnym wykładem.
- Jest mi niezmiernie przykro, iż spotkanie zorganizowane z inicjatywy rodziców nie spotkało się z aprobatą rodziców. Staram się współpracować z moimi rodzicami, gdyż są aktywni i zaangażowani. Wiem też jedno, że gdyby spotkanie nie było przygotowane przez naszego rodzica, nie wyraziłabym na nie zgody, gdyż, słucham moich uczniów, a oni na chwilę obecną mówią, że warsztatów profilaktycznych, radzenia sobie z emocjami, sytuacjami trudnymi, mają za dużo i chcą od nich odpocząć - przekazała dyrektorka "Wyborczej".
Źródło: Wyborcza
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół