Ekspertka tłumaczy wypalenie zawodowe

Polacy są roszczeniowi? Ekspertka przeszarżowała w ocenie [OPINIA]

Źródło zdjęć: © Canva / Canva
Weronika Paliczka,
24.04.2024 13:00

Wypalenie zawodowe dotyka wszystkich zawodów. Pracownicy tracą chęć pracy, poszukują nowych form zarobkowania. Ekspertka tłumaczy, że wina jest w samym pracowniku. Jak jest na prawdę?

W idealnym świecie każdy chodziłby do pracy, którą kocha i w której czuje się spełniony. Fakty są jednak inne - nie każdy wiąże z wykonywanym zawodem jakąkolwiek sympatię. Dla wielu osób praca jest nieprzyjemnym obowiązkiem, z którego płyną finansowe benefity. Niestety, nawet w lubianej pracy może dojść do wypalenia zawodowego pracownika. Co za tym stoi?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DARIUSS ROSE: BYCIE INFLUENCEREM NIE JEST ŁATWE

Ekspertka "Business Insider" twierdzi, że Polacy są roszczeniowi

Katarzyna Oracz, ekspertka "Business Insider", twierdzi: - Jesteśmy roszczeniowi. Oczekujemy od pracodawców, że to oni stworzą nam pozytywne i angażujące środowisko pracy. Nie bierzemy odpowiedzialności za budowanie własnego szczęścia. Temat szczęścia, optymizmu, dobrego samopoczucia, jest w Polsce traktowany bardzo płytko. Sprowadzamy szczęście do czynników zewnętrznych, uzależniamy je od osób trzecich, a powinniśmy zacząć od nas samych, skupiając się na sobie i na tym, co sami możemy zmienić. A zmienić możemy naprawdę sporo.

Oracz dodaje, że: - Poziom szczęścia w pracy nie zależy od zarobków, tylko od tego, czy idę do biura ze ściśniętym żołądkiem. Czy chcę spotkać się z ludźmi, z którymi pracuję, czy jest mi słabo na samą myśl o pojawieniu się w biurze. - Według ekspertki podwyżka jest jak nowy samochód, cieszymy się nią przez chwilę, a potem przechodzimy z nią do porządku dziennego.

Czy naprawdę jesteśmy roszczeniowi?

Słowa Katarzyny Oracz mogą wywołać dyskusję wśród osób pracujących. Czy naprawdę "bycie roszczeniowym" oznacza chęć pracy w przyjaznych warunkach, bez wciąż stosowanego mobbingu? Nie wystarczy zmienić swojego nastawienia, aby magicznie zmieniły się warunki pracy, a dyskryminujący szef doznał olśnienia. Trudno przychodzić z uśmiechem do miejsca, w którym nie jest się traktowanym po ludzku.

Kwestia wysokości wypłaty również jest dyskusyjna. Od zawsze powtarzane hasła "liczy się doświadczenie, a nie wysokość wypłaty" sprawiają, że robi mi się słabo. "Doświadczenia" nie wsadzimy do garnka, nie zapłacimy nim za prąd czy czynsz. Najczęściej pracodawcy, którzy w ogłoszeniach piszą o możliwości zdobycia doświadczenia, oferują śmieciowe umowy i najniższą krajową. Jeśli to ma sprawiać, że pracownik z uśmiechem przychodzi do pracy, to daleko tak nie zajdziemy.

Drogi pracowniku: jeśli czujesz się dyskryminowany w miejscu pracy; jeśli widzisz, że twoje osiągnięcia nie są zauważane; jeśli na myśl o pracy robi ci się słabo; jeśli twoi koledzy i koleżanki z pracy podkładają ci kłody pod nogi; jeśli szef nie traktuje cię fair; jeśli wypłata ledwo starcza od pierwszego do pierwszego, a przełożony od zawsze zapewnia, że podwyżka będzie "kiedyś" - nie jesteś roszczeniowy, jeśli szukasz pracy. Po prostu stawiasz swoje potrzeby powyżej potrzeb pracodawcy. Wybieranie siebie powinno być najważniejszą umiejętnością każdego człowieka.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 2