Pięciolatka zamknięta w przedszkolu. Szokujące odkrycia kontroli

Zostawiając dzieci w przedszkolu, rodzice liczą, że ich pociechy będą bezpieczne, a osoby, które się nimi zajmują, są odpowiedzialne oraz znają się na swojej pracy. Opieka nad maluchami to przecież bardzo odpowiedzialne zajęcie. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i robić wszystko, aby podopieczni nie zrobili sobie krzywdy lub się nie zgubili. Dzieciaki są przecież ciekawe świata, często wyruszają, aby coś zobaczyć i nie rozumieją, że może im się coś stać.

Niestety, czasem w przedszkolu zatrudnione są osoby, które nie powinny się tam znajdować. Dochodzi wtedy do niebezpiecznych sytuacji. Dokładnie z taką mieliśmy do czynienia w piątek 9 sierpnia. W placówce "Radosne Tuptusie" w Jeleniej Górze doszło do skandalicznego zdarzenia. Rodzice zgłosili, że ich pięcioletnia córeczka siedziała samotnie w przedszkolu. W tym czasie cała grupa była na wycieczce oraz spływie pontonem. Dolnośląskie kuratorium przeprowadziło tam kontrolę. Jej wyniki szokują.

Kontrolerzy w dolnośląskiego kuratorium ustalili, że mała dziewczynka naprawdę siedziała samotnie w przedszkolu przez kilka godzin. Na tym jednak szokujące wieści się nie kończą. Jak czytamy na radiozet.pl, w trakcie kontroli okazało się m.in., że karta wycieczki z udziałem podopiecznych przedszkola została sporządzona błędnie i nie dopełniono pewnych wymaganych formalności. To nie koniec. Mirosław Bożek z kuratorium w rozmowie z TVN24 przekazał, opiekunowie nie mieli kwalifikacji pedagogicznych.

Na tym kontrowersje się nie kończą. Mama pięciolatki poprosiła opiekunów, aby zwrócili na jej dziecko szczególną uwagę na spływie, gdyż to boi się wody. Usłyszała, że nie ma się czego obawiać. Otrzymała wiadomość, że zaopiekują się jej córką. Z ustaleń kuratorium wynika, że opiekunki zorientowały się, że nie ma z nimi pięciolatki dopiero o godzinie 16:00. Wtedy zadzwoniły do przedszkola i poprosiły, aby ktoś sprawdził, czy z dziewczynką wszystko w porządku.

Jak informuje portal radiozet.pl, protokół z kontroli jeleniogórskiego przedszkola został już przekazany do Dolnośląskiej Kuratorki Oświaty. Można domyślać się, że zaleceniem będzie zamknięcie placówki. Wszystko ze względu na ogromne zaniedbania. Dodatkowo sprawą zajmuje się również policja, do której zgłosili się rodzice. Prowadzone są czynności w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pięcioletniego dziecka.

Źródło: radiozet.pl