Ostatnie Pokolenie rozpoczyna blokadę mostów w Warszawie

Ostatnie Pokolenie w akcji. Aktywiści blokują mosty

Źródło zdjęć: © Natalia Godek / Materiały prasowe
Weronika Paliczka,
15.04.2024 10:45

Aktywiści Ostatniego Pokolenia kolejny raz wychodzą na ulice, aby zwrócić uwagę na wykluczenie transportowe w Polsce. Zgodnie z zapowiedzią działacze organizacji blokują mosty w Warszawie. Wszystko przez brak działań ze strony Donalda Tuska.

Wolontariusze i działacze społeczni z całego świata stają na głowach, aby zwrócić uwagę obywateli na różnorodne problemy. Protesty i akcje mogą dotyczyć kwestii ekologicznych, społecznych, zdrowotnych czy militarnych. Aktywistów z całej Ziemi łączy jedno: chęć zmiany świata na lepsze i zwrócenia uwagi na poważne problemy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał

Ostatnie Pokolenie blokuje warszawskie mosty

Ostatnie Pokolenie zapowiedziało na poniedziałek blokady mostów w Warszawie, ponieważ premier Donald Tusk nie poparł ich postulatów dotyczących walki z wykluczeniem transportowym w Polsce. Pomimo pokaźnych sił policji zgromadzonych przy większości mostów w Warszawie, działaczom udało się zablokować dwa z nich - Poniatowskiego i Śląsko-Dąbrowski.

Od rana w poniedziałek 15 kwietnia 2024 r. kilkanaście osób w pomarańczowych kamizelkach zablokowało ruch na dwóch mostach w Warszawie: Śląsko-Dąbrowskim i Świętokrzyskim. To działacze Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się inwestycji w transport publiczny. Kilku członków Ostatniego Pokolenia zostało także wylegitymowanych na przystanku tramwajowym na Moście Poniatowskiego. Na większości mostów w Warszawie były obecne pokaźne siły policji.

Ostatnie Pokolenie zwraca się do rządzących

Ostatnie Pokolenie dało premierowi czas do wyborów samorządowych na poparcie ich postulatów. Zostali przez niego zignorowani, więc na konferencji prasowej w piątek 12 kwietnia 2024 r. zapowiedzieli, że podejmą się serii głośnych działań na całą Polskę.

Michalina Czerwońska, rzeczniczka Ostatniego Pokolenia, powiedziała podczas konferencji prasowej: - Kiedy rząd ignoruje listy, petycje i demonstracje, nie mamy wyboru, musimy blokować drogi. Każdy ruch społeczny w historii wychodził na ulice. To tu zaczyna się zmiana. Zakłócenia ruchu mogą być frustrujące, my też wolelibyśmy tego nie robić, ale jesteśmy zmuszeni. Korki to nic w porównaniu do zniszczeń, które przyniesie kryzys klimatyczny.

Łukasz Stanek, ojciec rocznego syna oraz aktywista, dodaje: - Nie mamy wyboru. Przystępujemy do walki o nasze wspólne zdrowie i bezpieczeństwo w obliczu zapaści klimatycznej. Ignorując nasze postulaty, polski rząd wybrał autostradę do klimatycznego piekła zamiast dobra obywatelek i obywateli. Pozostawieni sami sobie, pełni przerażenia o siebie i swoich bliskich, musimy się bronić. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które wie o kryzysie klimatycznym i ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać jego najgorsze skutki. To nasz obowiązek.

Ostatnie Pokolenie kontynuuje walkę o lepsze jutro

Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. Przeprowadzili szereg głośnych akcji alarmujących o kryzysie klimatycznym. Przerwali koncert w Filharmonii Narodowej, blokowali ruch na Trasie Łazienkowskiej oraz oblali pomarańczową farbą pomnik warszawskiej Syrenki.

Na początku marca Ostatnie Pokolenie napisało list z postulatami do premiera. Domagają się przekazania 100 proc. środków zaplanowanych na nowe autostrady na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju za 50 złotych. Postawili Tuskowi ultimatum - na ich poparcie dali mu czas co wyborów samorządowych 7 kwietnia. Ten termin upłynął, a żądania pozostały bez odpowiedzi. Dlatego Ostatnie Pokolenie rozpoczyna kolejne protesty.

Łukasz Staniek mówi: - Domagamy się, aby rząd poważnie zajął się tematem transportu. Emisje z tego sektora ciągle rosną, pogłębiając kryzys klimatyczny. Jednocześnie kilkanaście milionów Polaków zmaga się z wykluczeniem transportowym. Rząd planuje gigantyczny rozwój autostrad, kiedy powinniśmy iść w zupełnie przeciwnym kierunku - transportu zbiorowego, nie tylko w dużych miastach. Dlatego postulujemy, aby rząd przekazał 100% środków planowanych na nowe autostrady na transport publiczny oraz bilet miesięczny za 50 zł na transport regionalny w całym kraju.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 2
Miś,zgłoś
Wykluczenie transportowe? Czegóż to ludzie nie wymyślą ..
Odpowiedz
2Zgadzam się1Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)