Lasse Stolley odwiedza pociągiem wiele malowniczych miejsc.

Nastolatek "mieszka" w pociągach. Sposób na życie w minimalistycznym luksusie?

Źródło zdjęć: © leben-im-zug.de
Marta Grzeszczuk,
07.03.2024 09:00

Samodzielny 17-latek z Niemiec wydaje na życie 43 tys. zł rocznie. Codziennie odwiedza nowe miejsca i zwiedził już większość kraju.

17-letni Lasse Stolley napisał o sobie: "zamieniłem stały adres na BahnCard 100". BahnCard 100 to otwarty roczny bilet na wszystkie pociągi w Niemczech. Dzięki niemu nastolatek spełnił marzenie o mieszkaniu w pociągach. Swoje przygody opisuje na blogu "Leben im Zug" ("Życie w pociągu").

17-latek mieszka w niemieckich pociągach pierwszej klasy

Stolley podjął decyzję o opuszczeniu domu rodziców w Fockbek w Szlezwiku-Holsztynie w wieku 16 lat. Latem 2022 r. ukończył szkołę średnią i chciał rozpocząć umówiony staż na specjalistę IT. Kiedy ten został nagle odwołany, nastolatek opracował nowy plan. Za 5888 euro kupił BahnCard 100 na pierwszą klasy z rocznym okresem ważności i ruszył w podróż, która trwa już 18 miesięcy. Bilet pozwala mu podróżować bez ograniczeń wszystkimi pociągami Deutsche Bahn.

Zapytany o reakcję rodziców w wywiadzie dla businessinsider.de Stolley przyznał: "nie było łatwo ich przekonać". Początkowo sceptycznie zareagowali na pomysł, że ich niepełnoletni syn będzie sam podróżował po całym kraju. Jednak nastolatek dopiął swego. Po załatwieniu z rodzicami aspektów prawnych opróżnił swój pokój, sprzedał większość z tego, co posiadał i 8 sierpnia 2022 r. wyruszył w pierwszą samodzielną podróż do Monachium.

Początki przygody nie były łatwe. "Pierwsze miesiące były trudne i musiałem się wiele nauczyć o tym, jak to wszystko działa" - powiedział młody podróżnik. W nocy trudno było mu zasnąć w pociągu, za to w ciągu dnia ciągle drzemał. Stolley przegapiał pociągi i nie raz utknął na nieznanych stacjach kolejowych późno i w ciemności. "Wszystko było inne, niż sobie wyobrażałem" - wspominał w wywiadzie. Z czasem doświadczenia nauczyły go, jak działa życie na torach.

trwa ładowanie posta...

Żyje w pociągu. Z jakimi wyzwaniami się zmaga?

Dziś Stolley wie, że najważniejsza jest właściwa organizacja. "Każdej nocy muszę upewnić się, że zdążę na nocny pociąg, a czasami muszę bardzo szybko zmieniać plany, gdy nagle nie przyjeżdża". Nastolatek prowadzi również niezwykle minimalistyczne życie, gdy jest w trasie. Cały dobytek mieści w 36-litrowym plecaku. Są w nim cztery koszulki, dwie pary spodni, poduszka na szyję i koc podróżny - nie ma miejsca na nic zbędnego. Tłumaczył: "najważniejsze rzeczy to laptop i słuchawki z redukcją szumów, które zapewniają mi przynajmniej odrobinę prywatności w pociągu".

Co rano Stolley sprawdza możliwe połączenia kolejowe za pomocą aplikacji i decyduje, dokąd chce się udać w zależności od pogody i nastroju. Najczęściej jeździ do regionów turystycznych, takich jak nadbałtycki kurort Binz na wyspie Rugia lub na najwyższą górę Niemiec - Zugspitze. "Często wybieram się na piesze wycieczki, aktywność fizyczna jest częścią mojego codziennego życia" - powiedział.

Nastolatek chętnie odwiedza też Berlin. Uważa, że: "Berlin jest po prostu magiczny, ponieważ jest różnorodnym miastem. Łatwo tu dotrzeć i zawsze jest coś do zobaczenia". Kilka razy w tygodniu wysiada tu z szybkiego pociągu ICE. "Ale co kilka dni jestem też we Frankfurcie i Monachium" - dodał Stolley. Przejechał już ponad 500 tys. km po niemieckich szynach. Odpowiada to około 12 okrążeniom Ziemi.

Ile kosztuje życie w permanentnej podróży?

Życie w trasie kosztuje Stolleya ok. 10 tys. euro rocznie. Większość z tej kwoty to bilet kolejowy. Jedzenie kupuje w supermarkecie lub stołuje się za darmo w bufetach w poczekalniach pierwszej klasy DB na większych stacjach kolejowych. Są też mniejsze wydatki, takie jak opłaty za wstęp do muzeów lub publicznych basenów, w których chłopak korzysta z prysznica. Na początku finansowo pomagali mu rodzice. Za ich pośrednictwem ma również ubezpieczenie zdrowotne. Teraz utrzymuje się sam, tworząc zdalnie aplikacje dla start-upu IT z siedzibą w Kolonii.

Lasse Stolley zna niemieckie pociągi jak własną kieszeń
Lasse Stolley zna niemieckie pociągi jak własną kieszeń (@lassestoley Instagram)

Nastolatek marzy, że pewnego dnia jego życie w pociągu będzie się samo finansowało. Chciałby doradzać kolei w zakresie usług i bezpieczeństwa. W końcu zna poszczególne pociągi jak żaden inny pasażer. Wie, co działa dobrze, a co nie. "Moim marzeniem byłoby przekazywanie informacji zwrotnych firmom transportowym na przykład Deutsche Bahn lub producentom pociągów i otrzymywanie za to wynagrodzenia". Pracownicy liniowi DB zaprosili go już do swojego biura, aby podzielił się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Niestety jeszcze nie otrzymał oferty stałej współpracy.

Źródło: businessinsider.de

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0