Nasilają się prześladowania kobiet w Iranie i w Afganistanie

Jak podaje angielska wersja serwisu Al Jazeera, władze Iranu instalują dodatkowe inteligentne kamery w miejscach publicznych w celu łatwiejszego identyfikowania kobiet, które decydują się nie nosić hidżabu. Na udostępnionym na Twitterze filmie widzimy mężczyznę wylewającego w sklepie jogurt na dwie kobiety z odkrytymi włosami.

Jak już pisaliśmy przy okazji wybuchu protestów kobiet w Iranie we wrześniu 2022 r., niezakrywanie włosów to w tym kraju odważny gest protestu przeciwko nieograniczonej władzy fanatyków religijnych. Al Jazeera pisze również o tym, że młode kobiety przenoszą protest do mediów społecznościowych. Obchodząc zakazy nałożone przez władze na Instagrama i Twittera, publikują na nich zdjęcia nie tylko z odkrytymi włosami, ale też w szortach czy spódniczkach, za co mogą zostać aresztowane.

Władze Iranu pozostają nieugięte w kwestii nakazu noszenia hidżabu, zapewne rozumiejąc, że ściąganie go jest tylko symbolem oporu kobiet, za którym stoi rosnące pragnienie irańskich kobiet do walki o swoją wolność. Portal Iranwire cytuję irańską pisarkę i aktywistkę Mehrangiz Kaar, która ostrzega funkcjonariuszy państwowych przed posłuszeństwem wobec zaślepionego lidera, który nie dostrzega, że irańskie społeczeństwo jest obecnie "[...] beczką prochu czekającą na zapłon."

12 kwietnia organizacje studenckie w Iranie wydały wspólne oświadczenie nawołujące swoich rówieśników do protestów. W odpowiedzi na nasilające się represje zachęcają do manifestowania w całym kraju w sobotę 15 kwietnia. Pod oświadczeniem podpisały się m.in. organizacje z Uniwersytetu w Isfahan, Uniwersytetu Nauk Medycznych w Isfahan, Uniwersytetu Tarbiat Modares, Universytetu w Beheshti oraz Uniwersytetu w Tehranie.

W Afganistanie, gdzie talibowie przejęli władzę w 2021 r., kobiety są systematycznie wypychane z życia publicznego. Zabroniona jest edukacja dziewczynek powyżej szóstego roku życia, kobiety nie mają wstępu na uniwersytety. Nie mogą korzystać z siłowni i łaźni publicznych, a nawet pojawiać się... w parkach. Talibskie władze prowincji Herat idą o krok dalej w tym absurdzie. Jak podaje Associated Press, od 10-ego kwietnia kobiety i dziewczynki nie mogą tam przebywać w ogródkach restauracyjnych, nawet ze swoją rodziną.

W związku z zakazem pracy kobiet dla organizacji pozarządowych w Afganistanie Organizacja Narodów Zjednoczonych wydała 11 kwietnia oświadczenie. Czytamy w nim, że lokalni pracownicy Organizacji, zarówno kobiety, jak i mężczyźni dostali instrukcje niepojawiania się w biurach organizacji w Kabulu. ONZ podkreśla, że: "[...] talibowie próbują postawić Organizację przed wstrętnym wyborem między kontynuowaniem obecności w kraju i dostarczaniem wsparcia humanitarnego Afgańczykom, a dotrzymaniem wierności zasadom i wartościom organizacji."

Z oświadczenia dowiedzieliśmy się też, że Specjalna Przedstawicielka ONZ w Afganistanie Roza Otunbayeva zainicjowała proces weryfikacji operacji ONZ w kraju. Ma on zakończyć się 5 maja i polegać na rewizji wszystkich działań Organizacji w Afganistanie pod kątem możliwości i konsekwencji ich kontynuowania w świetle obecnej sytuacji afgańskich kobiet.