"Najwięksi zbrodniarze byli szczupli!" Korwin promuje ciałopozytywność
Janusz Korwin-Mikke zripostował fatshamingowy wpis na X. Część z argumentów, których użył, jest kuriozalna.
Ruch ciałopozytywności od lat walczy z uprzedzeniami wobec osób ważących więcej oraz z nierealnymi wzorcami szczupłości promowanymi przez show-biznes, branżę beauty czy modę. 5 listopada ruch zyskał niespodziewanego sojusznika w postaci Janusza Korwin-Mikkego.
Podobne
- Fanatyczka modyfikacji chce pobić rekord. Drastyczne zmiany zajdą w jej twarzy
- 65-latek wytatuował całe ciało. Zapłacił za to grube pieniądze
- Druga Olfaktoria? Lista wymagań wobec faceta się nie kończy. Grożą jej śmiercią
- Najjjka poszła w góry. Złamała wiele zasad bezpieczeństwa na szlaku
- Influencerka Ola Mizgalska zjadła kamień z czajnika [serio to zrobiła]
Korwin o nienarzucaniu wzorców
Korwin w poście na X przekonuje, że "nie ma nic złego w byciu grubasem". Przypomina, że "w niektórych okresach i kulturach był to nawet szczyt urody". Apeluje: "Nie narzucajmy ludziom wzorców: de gustibus non est disputandum! (o gustach się nie dyskutuje - przyp. red.)".
Oczywiście, Korwin-Mikke nie byłby sobą, gdy nie zwieńczył swojej wypowiedzi "argumentem" kuriozalnym i kontrowersyjnym. "Najwięksi zbrodniarze w historii ludzkości zazwyczaj byli szczupli!" - napisał.
Post Korwina był odpowiedzią na wypowiedź Jakuba Mościckiego, który z właściwym neofitom ferworem (w komentarzach przyznał, że sam mierzył się z nadwagą) próbował zawstydzić osoby ważące więcej. Przedstawił skuteczność leków typu Ozempic w ramach dowodu na poparcie swojej tezy o deficycie kalorycznym jako łatwym i prostym sposobie na nadwagę. W jaki sposób jedno łączy się z drugim, Mościcki nie wyjaśnił.
Nawet jeśli nadwaga wynika jedynie z nadmiernego spożycia kalorii przy braku wysiłku fizycznego, to nawet wtedy jest skomplikowanym zagadnieniem, na które składają się liczne czynniki. Metaboliczne, psychologiczne, społeczne i ekonomiczne. Argumenty w stylu "ja poszedłem na siłkę i nie jadłem, to znaczy, że da się" nikomu nie pomagają i w żadnym stopniu nie przyczyniają się do zmiany sytuacji osób z nadwagą.
Nie zawsze znaczna nadwaga jest też równoznaczna z brakiem sprawności fizycznej czy z innymi dolegliwościami zdrowotnymi. Zawsze jest za to równoznaczna z byciem negatywnie ocenianym przez otoczenie oraz wpędzanym w brak samoakceptacji. Również przez osoby, które tak jak Mościcki mogłyby mieć więcej empatii, zważywszy, że same były w tej sytuacji.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół