Minister Sportu skrytykował freak fight. Fame MMA odpowiada
Minister sportu i turystyki skrytykował freak fight. Sławomir Nitras uważa, że nie jest to rozrywka godna uwagi. Dodatkowo podkreślił, że gwiazdy patosportu nie powinny być autorytetami oraz wzorcami dla młodzieży. Zdradził również, że jest przeciwny, aby gale Fame MMA odbywały się na Stadionie Narodowym.
Fame MMA to polska federacja freak fightowa z siedzibą w Swarzędzu. W ramach inicjatywy organizowane są konferencje oraz gale. Najbliższy turniej (przełożony z 23 listopada) odbędzie się już 7 grudnia o godz. 19.30 na łódzkiej Atlas Arenie. Zazwyczaj pojedynki działają na zasadach MMA, jednak rozgrywają się także specjalne walki w innych dyscyplinach. Na Fame MMA walczą popularni celebryci, youtuberzy, raperzy, influencerzy czy inne znane osoby ze świata mediów.
Sławomir Nitras skrytykował freak fight
25 października w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie, podczas którego minister sportu i turystyki Sławomir Nitras przedstawił założenia "Strategii Rozwoju Sportu - IO Warszawa 2040". Najwięcej emocji wśród internautów wzbudził temat freak fightów. Zdradził, że jest przeciwny organizowaniu gal oraz promowaniu patosportu.
To na pewno nie jest sport, uczciwa i szlachetna rywalizacja. Nie można pozwolić na to, żeby były to wzorce dla młodego pokolenia. Jeśli człowiek ma naturalną potrzebę rywalizacji i walki, to trzeba stworzyć takie warunki, aby rozwijały się te szlachetne dyscypliny, były tam odpowiednie nakłady finansowe, a młodzież była przyciągana w tym kierunku
Minister sportu i turystyki o Fame MMA
Minister skrytykował szczególnie gale odbywające się na warszawskim Stadionie Narodowym. Dodatkowo podkreślił: "możemy zastanowić się nad jakimś prawnym ograniczeniem tego typu zawodów". Odniósł się również bezpośrednio do federacji Fame MMA: "Kiedy dowiedziałem się, że tego typu gala będzie na Stadionie Narodowym, od razu poprosiłem, żeby to był ostatni raz. Ten obiekt to rzecz święta, a nie miejsce, gdzie jeden człowiek rozbija drugiemu nos kolanem. To moja prośba do zarządzających stadionem. Taka gala może i jest dochodowa, ale nie o to chodzi".
Fame MMA odpowiada ostre słowa ministra
Ostre słowa ministra wywołały do tablicy Krzysztofa Rozparę - właściciela federacji Fame MMA. W rozmowie z Przeglądem Sportowym mężczyzna zapewnił: "MMA to nic innego jak mieszanka wielu szlachetnych dyscyplin z bogatymi tradycjami olimpijskimi". Dodatkowo wypowiedział się w temacie bezpieczeństwa zawodników:
"Regulaminy walk, które odbywają się w formule MMA, są przygotowywane przez wybitnych specjalistów w swojej dziedzinie. Nad bezpieczeństwem zawodników w trakcie każdej gali czuwają profesjonalni sędziowie oraz sztab medyczny. Nasza federacja od początku działalności konsekwentnie wspiera sporty walki, wierząc, że są doskonałą drogą do popularyzacji aktywności fizycznej wśród dzieci, młodzieży i nawet osób starszych. Od lat angażujemy się zarówno finansowo, jak i medialnie w Amatorską Ligę MMA. Co więcej, wspieramy reprezentację Polski w MMA, która w ostatnich latach osiąga liczne sukcesy".
Na koniec Rozpara przypomniał, że freak fight to promocja aktywności sportowej wśród młodych osób. Zdradził również, że liczy na to, żeby "w niedalekiej przyszłości MMA otrzyma szansę zaistnienia jako dyscyplina olimpijska".
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Jak Najjjka zareagowała na nastoletnią ciążę siostry? "Była w szoku"
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?