Testy proteinowej matchy Linkiewicz. "Bardziej jak zdrowy shake"

Marta Linkiewicz to postać, która wywołuje skrajne emocje w polskim show-biznesie. Rozgłos zdobyła w 2015 r., gdy opublikowała wideo z kontrowersyjnymi treściami po imprezie z zespołem Rae Sremmurd. Od tamtego czasu jej kariera nabrała tempa, a Linkiewicz stała się jedną z popularniejszych zawodniczek Fame MMA. Obecnie influencerka odłożyła karierę sportową na dalszy plan i zwiększyła swoją aktywność w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoim życiem.

"Zielona propaganda" przejęła umysły mieszkańców całej Polski. Matcha jest wszędzie - w kawiarniach, wypiekach, kosmetykach. Stała się na tyle popularna, że coraz więcej influencerów decyduje się wejść w herbaciany biznes. Ostatnimi czasy zrobiło się głośno o lokalu Sandry Kubickiej. Matcha sprzedawana przez influencerkę została okrzyknięta jedną z gorszych w Warszawie.

Swoją wersję popularnego napoju stworzyła również Marta Linkiewicz. We współpracy z Happa Warsaw wypuściła wysokobiałkową matchę z dodatkiem smoczego owocu, orzechów oraz malinowej granoli oblanej białą czekoladą. W jednym kubku jest prawie 40 gramów białka. Dodatkowo herbata ma właściwości wspierające zdrowie.

Na TikToka Kuby Grochmalskiego wleciała właśnie recenzja zielonej herbaty Linkiewicz. Influencer przyznał, że choć herbata mu smakuje, to w żadnym wypadku nie nazwał by jej matchą, a bardziej shake'iem. Wszystko przez granolę, która sprawia, że napój jest naprawdę konkretny. - Jest mega mocny posmak orzechowy, ale powiem wam, że w całości naprawdę dobry napój. Nie klasyfikował bym go jako matchę, tylko bardziej jako taki zdrowy shake - przyznał. Za kubek przyjemności trzeba zapłacić aż 36 zł.