Sylwia Butor ofiarą overbookingu. Miała już gotowy plan B
Modelka Sylwia Butor przeżyła na lotnisku sytuację rodem z koszmaru. Usłyszała, że z powodu overbookingu nie może wejść na pokład samolotu. Historia zakończyła się szczęśliwie, choć Sylwia najadła się sporo stresu.
Sylwia Butor jest modelką i influencerką, która ma na koncie współprace z największymi markami. Uczestniczyła w kampaniach m.in. Dior, Hugo Boss, Falconeri, Le Petit Trou oraz Jean Louis David. Sylwia przyciąga fanów swoją naturalnością i autentycznością. Publikuje w social mediach historie z codziennego życia, które cieszą się ogromną popularnością.
Podobne
Modelka opowiedziała, że miała lecieć na Festiwal Filmowy w Wenecji. Jej plany pokrzyżowała sytuacja na lotnisku. Modelka nie mogła wejść na pokład samolotu z powodu overbookingu.
- Dojechałam na lotnisko. Podchodzę do uprzejmej pani. Daję jej bagaż, daję dowód. Czekając, myślę sobie, co ja tam dzisiaj zjem i jak ja będę żyła la dolce vita. Pani daje mi kartę pokładową, informując mnie, że jest overbooking. Mówię: "o Boże, Boże, Boże". Znam to z TikToka. Nigdy to mi się nie przydarzyło. Ja podróżuję 10 lat i nigdy nie miałam overbooking. Mówię "proszę panią, ale jak to?". A pani na to, że to się czasami po prostu zdarza. Ja mówię: "proszę panią, a ilu osobom to się zdarzyło?" - relacjonuje modelka.
Czym jest overbooking?
Overbooking to strategia stosowana przez linie lotnicze, polegająca na sprzedaży większej liczby biletów niż dostępnych miejsc w samolocie. Przewoźnicy zakładają, że nie wszyscy pasażerowie stawią się na lotnisku, co pozwala im maksymalizować zyski. Jednak gdy wszyscy posiadacze biletów pojawią się na odprawie, niektórzy mogą zostać odprawieni z kwitkiem.
Sylwia Butor o sytuacji na lotnisku
- Podziękowałam, pani mówi, że powinnam się iść odprawić [...]. Musiałam zdjąć wszystkie rzeczy i przejść przez kontrolę. Ja odłożyłam telefon i zobaczyłam, że pani, która mnie odprawiała na mnie patrzy i pokazuje mi tak. - Sylwia uniosła kciuk, odtwarzając gest pani z obsługi lotniska. - Podchodzę do tej pani i ona mówi mi, że jest okej, jest to miejsce i że ja polecę.
W międzyczasie, gdy Sylwia przeżywała problematyczną sytuację, jej partner planował, jak jej pomóc w dotarciu do Wenecji. Wymyślił, że zawiezie ją samochodem - to przecież "tylko" nieco ponad 12 godzin podróży. Na szczęście okazało się, że nie będzie musiał poświęcać się do takiego stopnia.
W temacie lifestyle
- Koń by się uśmiał. Tiktoker przypadkiem wystąpi w Mistrzostwach Polski w Hobby Horse
- Tromba ma nową dziewczynę? Detektywi z TikToka przyłapali go z Brylantynką
- Najdroższa kawa na świecie. Za filiżankę zapłacisz cztery tysiące złotych (SZOK)
- Najwyższy jarmark świąteczny w UE otwiera się w Warszawie. Chwała na wysokości, chwała
Popularne
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Karty kolekcjonerskie Julii Żugaj w Biedronce. Cena z kosmosu?
- Jak długo Książulo będzie recenzował kebaby? Jego odpowiedź szokuje
- Young Leosia odpowiada na diss Fagaty. "Rozkładasz nogi w necie, żeby zarobić na prąd"
- Gimper wygrał z Lil Masti w sądzie. Wyrok jest prawomocny
- Zranił ją narzeczony. 32-latka wyszła za mąż za chatbota
- Influencerki oszalały na punkcie zdjęć AI? Dlaczego nie jestem fanką śnieżnej "sesji" [OPINIA]
- Billie Eilish nazywa Elona Muska "żałosnym tchórzem". Biznesmen nie pomaga potrzebującym?
- FAZA Friza znowu "ugotowała". Youtuberzy żebrzą o jedzenie





