Krystyna Pawłowicz poleca książkę byłego posła PO. Przy okazji pisze o niewolnictwie

Jeśli ktokolwiek nawet w najmniejszym stopniu obserwuje polską scenę polityczną, doskonale wie, kim jest Krystyna Pawłowicz. To polityczka, prawniczka specjalizująca się w zakresie prawa gospodarczego publicznego, nauczycielka akademicka, a także doktor habilitowany nauk prawnych. W latach 2007-2011 członkini Trybunału Stanu, posłanka na Sejm VII i VIII kadencji, członkini Krajowej Rady Sądownictwa w latach 2011-2019. Jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego z kadencją od 5 grudnia 2019 r.

Krystyna Pawłowicz słynie ze swojego ostrego, kontrowersyjnego, a także niekulturalnego języka. Nie jest żadną tajemnicą, że nie jest fanką Unii Europejskiej. W przeszłości potrafiła nazwać flagę unijną "szm*tą". Wielokrotnie w mediach społecznościowych pisała, że Polska powinna zastanowić się nad członkostwem w organizacji. Dodatkowo regularnie podkreśla, że Niemcy próbują odebrać nam suwerenność tak samo, jak podczas II wojny światowej.

Krystyna Pawłowicz uwielbia pisać w mediach społecznościowych o końcu Polski, a także o tym, że Niemcy we współpracy z Francją chcą odebrać nam możliwość decydowania o sobie. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbyły się w niedzielę 9 czerwca, stwierdziła, że "nie chce się już tu dalej gadać". Wszystko dlatego, że pierwsze miejsce zajęła Platforma Obywatelska na czele z Donaldem Tuskiem, który według sędzi Trybunały Konstytucyjnego prowadzi politykę niemiecką, a nie polską.

"KONIECZNA lektura zwłaszcza na DZIŚ, gdy większość post Polaków wybrała UE NIEWOLĘ. Autor, kiedyś poseł PO, dramatycznie i szeroko o tym, o czym ja sama pisałam i ostrzegałam już 20 la temu, o początkach SAMOLIKWIDACJI państwa polskiego. Polska kończy ze sobą z głupawym uśmiechem" - napisała Krystyna Pawłowicz na platformie X, polecając książkę Dariusza Lipińskiego. Jak już sędzia TK poleca coś, co stworzył ktoś związany z Platformą Obywatelską, to musi oznaczać, że według niej jest naprawdę źle.

Po przemyśleniach związanych z niewolnictwem, które według Krystyny Pawłowicz gwarantuje nam obecność w Unii Europejskiej, od razu przyszły kolejne. Tym razem sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie owijała w bawełnę, nie bawiła się w metafory. Wprost stwierdziła, że "zbliżamy się do statusu państwa upadłego". Nie wiadomo, na podstawie czego takie wnioski wysunęła Krystyna Pawłowicz. Mamy jednak nadzieję, że Polska wciąż będzie istniała.