Korrida w Meksyku. Protestujący wyszli na ulice

Korrida to tradycyjna walka z bykiem. To widowisko jest bardzo popularne w Hiszpanii, Portugalii, Meksyku, Peru czy Wenezueli. Wokół tych występów istnieje spór, który trwa od dziesięcioleci. Aktywiści działający na rzecz praw zwierząt wielokrotnie podkreślali, że korrida to torturowanie byków, które wykrwawiają się na oczach ucieszonego tłumu.

W niedzielę 28 stycznia w stolicy Meksyku odbyła się pierwsza od dwóch lat korrida. Zorganizowanie widowiska wzbudziło wiele kontrowersji. Na ulicach miasta odbyły się protesty.

Korridy odbywały się w Meksyku regularnie od XVI wieku. Wszystko skończyło się w 2022 r., kiedy lokalny sąd przychylił się do wniosku aktywistów działających na rzecz praw zwierząt i bezterminowo zakazał walk z bykami w stolicy kraju. Pod koniec 2023 r. Sąd Najwyższy uchylił to postanowienie do czasu ostatecznego wyroku.

Ku niezadowoleniu aktywistów postanowienie Sądu Najwyższego oznaczało, że korridy powróciły do stolicy Meksyku. Pierwsza od dwóch lat odbyła się w niedzielę 30 stycznia wieczorem. Na arenie zebrało się ponad 40 tys. entuzjastów walk z bykami.

Podczas korridy przed areną zgromadziło się kilkaset protestujących osób. Według informacji, które podano mediom w widowisku brało udział sześć byków. Niestety wszystkie zwierzęta zostały zabite.

Z relacji świadków wynika, że protesty miały pokojowy przebieg, jednak zdarzyły się pojedyncze, mocno napięte sytuacje. Niektórzy aktywiści w geście niezadowolenia rzucali w arenę plastikowymi butelkami czy nawet kamieniami. Wznosili również okrzyki, oskarżając toreadorów o bycie mordercami oraz znęcanie się nad zwierzętami.

Organizacja Humane Society International (HSI) działająca na rzecz praw zwierząt podaje, że każdego roku na świecie w walkach byków ginie ok. 250 tys. zwierząt.

Źródło: rmf24.pl