Kolejna śmiertelna ofiara trendu z TikToka. Czym jest "chroming"?
13-latka z Melbourne doznała nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, biorąc udział w niebezpiecznym trendzie. Na czym polega "chroming" i jak chronić przed nim dzieci?
Pod koniec marca 2023 r. rodzice 13-letniej Esry Haynes odebrali telefon, który jest największym koszmarem każdej matki i ojca. Ich córka z nocowania u koleżanki trafiła do szpitala. Esra wdychała gaz z dezodorantu w ramach "chroming challenge", które krąży po TikToku od 2019 r.
Dziewczynka doznała nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, nie miała żadnych szans na wyzdrowienie. Po ośmiu potwornych dniach w szpitalu, zdruzgotani rodzice zdecydowali się na odłączenie córki od aparatury podtrzymującej życie.
"Chroming" to nie pierwsze śmiertelnie niebezpieczne "wyzwanie", które krąży po TikToku. Pisaliśmy już o ofiarach "blackout challenge" i "Benadryl challenge".
Jak chronić dzieci i nastolatki przed tiktokowymi niebezpieczeństwami?
Rodzice dzieci i nastolatków stoją przed poważnym dylematem. Jak połączyć uzasadnioną troskę o dziecko z faktem, że media społecznościowe są nieodłączną częścią naszej rzeczywistości i całkowite odcięcie od nich może skutkować wykluczeniem w grupie rówieśniczej?
Warto pamiętać, że media społecznościowe to nie miejsca przeznaczone dla dzieci. Zarówno TikTok i Instagram regulaminowo są przeznaczone dla użytkowników powyżej 13. roku życia. Jeśli dorośli egzekwowaliby tę zasadę w stosunku do swoich pociech, nie wysłuchiwaliby od nich "ale przecież wszyscy używają".
Monitorowanie aktywności nastolatków w sieci
Nastolatki nie powinny używać mediów społecznościowych bez kontroli. Okres dojrzewania to czas, gdy w naszych mózgach ma miejsce gruntowna reorganizacja. Jej skutkiem jest to, że oczekiwanie od nastolatków kontroli impulsów i racjonalności na poziomie osoby dorosłej nie ma sensu.
Rolą dorosłych jest nabycie wiedzy, na czym polegają aplikacje, których używają nastolatkowie i jakie niebezpieczeństwa są z nimi związane. Być może dobrym wyjściem jest to, które stosuje popularna komiczka Katherine Ryan. Jej 13-letnia córka Violet ma dostęp do mediów społecznościowych, ale wszystkie hasła są dostępne dla jej rodziców. Ryan korzysta z nich sporadycznie, ale intencjonalnie.
Bardziej niż o aktywną ingerencję w prywatność nastolatka, chodzi o samą świadomość, że jej lub jego aktywność może być monitorowana. Ryan podkreśla, że ta świadomość rozszerza się też na osoby, z którymi Violet wchodzi w interakcję w sieci, co może mieć hamujący wpływ na docieranie do dziewczynki różnych dziwnych pomysłów.
Oczywiście podstawą chronienia dzieci przed niebezpieczeństwami w internecie i poza nim są rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. Najgorszą możliwą taktyką jest ograniczania aktywności młodych ludzi w sieci na zasadzie "nie bo nie". To prosta droga do intensywnych prób obejścia niezrozumiałych zakazów.
Popularne
- Dubajska czekolada od Zenka Martyniuka. Cena robi wrażenie
- Pasut tłumaczy się po Tajlandii. Największy upadek w internecie?
- Gimper znów odwiedza sąd. "Dziś kolejna urocza rozprawa z S*xmasterką"
- Jak wygląda donut Julii Żugaj? Detektywi z TikToka znów w akcji
- Niepokojąca scena w Korei Północnej. Ojwojtek nagrał całą historię
- Jak smakuje zestaw Scootera w McDonald's? Polacy mogą zazdrościć
- Magical przeszedł metamorfozę? Porównuje się do Dominica Toretto
- Stoją pod zakładami karnymi i nagrywają tiktoki. Piosenka Sary James jest viralem
- Wersow zmieniła się nie do poznania? "Ona już w ogóle siebie nie przypomina"