#Eurosummer na TikToku. Narzekają na wakacje w Europie
Turyści i turystki na TikToku narzekający na "niedogodności" wiążące się z wakacjami w Europie to już trend. Co nie podoba się influncerkom i influencerom?
Podobne
- Na TikToku dzieli się wszystkim. Poniosła tego konsekwencje
- Kolejna śmiertelna ofiara trendu z TikToka. Czym jest "chroming"?
- TikTok komentuje ban od USA. Na szali los wielu twórców
- Taniec rakiety na religii. (Nie taki) nowy trend z TikToka
- Jak fotografują młodzi Polacy? Trzymaj pion, by być na poziomie
Tiktokera narzeka na Capri i Barcelonę
Wiralowy status osiągnęło nagranie, w którym vlogerka Mikaela Testa opowiada obserwatorkom i obserwatorom, dlaczego nie ma czego żałować, jeśli nie spędza się wakacji w Europie. Tłem i przykładem dla jej wynurzeń została włoska wyspa Capri. Tiktokerka narzeka na to, jakie odległości musi pokonywać pieszo i na wysoką temperaturę.
"Demaskuje" również fakt, że zdjęcia i nagrania z wyspy są odpowiednio kadrowane i podkręcane filtrami, żeby wyglądały jak najbardziej bajkowo. To w sumie słuszne spostrzeżenie. Media społecznościowe mogą mieć zły wpływ na nasze poczucie własnej wartości, jeśli nie mamy świadomości, że śledząc je porównujemy swoją codzienność do czyichś wakacji, dodatkowo rzeczywiście wyreżyserowanych i "podkręconych" wizualnie.
W innym nagraniu Testa wręcz odradza odwiedzanie Barcelony, która przez trzy miesiące była jej bazą do zwiedzania Europy. "Codziennie stoję w sikach, to miejsce śmierdzi i jest okropne". Dodaje, że wszystkim jej znajomym ukradziono w czasie pobytu telefony. Narzeka na falę upałów, nie zaprzątając sobie głowy tym, jaki ślad węglowy ma jej wakacyjne wycieczka z Australii.
Czego nie spodziewają się turyści i turystki ze Stanów?
Amerykanki i Amerykanie odwiedzający Europę są zdziwieni faktem, że najpopularniejsze kierunki turystyczne są zatłoczone, a samą podróż czy wizytę w "instagramowej" restauracji trzeba zarezerwować z dużym wyprzedzeniem. Równie szokujący jest dla nich fakt, że nie wszystkie hotele, sklepy itd. są wyposażone w klimatyzację.
Swojego rodzaju "trendem w trendzie" zostało narzekanie na fakt, że w Europie "nie pije się wody". Jest to źródłem zrozumiałego zdumienia dla komentujących ze "starego kontynentu". Chodzi o fakt, że część europejskich restauracji nie serwuje wody automatycznie każdemu klientowi i że nie wszędzie "kranówka" jest darmowa.
Popularne
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Koniec pomidorowego szaleństwa? Sanah ujawnia, o co chodziło