Kaja Godek walczy z gender. Przypomina o pewnym oświadczeniu

Kaja Godek to postać bardzo znana w Polsce. Jest jedną z najpopularniejszych aktywistek antyaborcyjnych oraz pro-life. Słynie również z homofobicznych wypowiedzi, a także przekazywaniem nieprawdziwych i często bardzo krzywdzących informacji o społeczności LGBT. Do Sejmu wielokrotnie trafiały jej obywatelskie projekty ustaw, które miały na celu wprowadzenie zakazu zgromadzeń dla osób nieheteronormatywnych.

Kaja Godek wielokrotnie mówiła, że osoby ze społeczności LGBT nie są zdrowe psychiczne, a nawet nazywała je zboczeńcami. Pytana, co by zrobiła, gdyby jej dziecko okazało się gejem bądź lesbijką, odpowiadała, że zabrałaby na leczenie, ponieważ zaburzenia należy konsultować ze specjalistami. Regularnie ostrzega również, że tęczowa społeczność chce mącić w głowach dzieciom oraz nastolatkom przez edukację seksualną. W poniedziałek 22 kwietnia na X po raz kolejny odniosła się do tych kwestii.

W niedzielę 21 kwietnia Barbara Nowak podzieliła się swoimi przemyśleniami w mediach społecznościowych. Była małopolska kuratorka oświaty skomentowała kwestię zaimków oraz tożsamości płciowej. Mówiąc krótko, radna sejmiku małopolskiego stwierdziła, że osoby identyfikujące się z daną płcią, które proszą, aby zwracać się do nich w odpowiedni sposób, są po prostu chore psychicznie.

"Jeśli ktoś życzy sobie zwracania się do mężczyzny jak do kobiety, a do kobiety jak do mężczyzny lub udziwnionymi zaimkami, to niech nie wymaga poważnego traktowania. W Polsce, inaczej niż innych krajach, można skorzystać z pomocy specjalisty. Nie trzeba słuchać hochsztaplera" - czytamy na platformie X Barbary Nowak.

Kaja Godek nie mogła przejść obok takiego wpisu obojętnie. Odpowiedziała Barbarze Nowak i oczywiście zgodziła się z jej przemyśleniami. Aktywistka antyaborcyjna wprost napisała, że osoby transpłciowe są po prostu chore i powinny się leczyć. Dodatkowo przypomniała, że na stronie jej fundacji można znaleźć wzór oświadczenia, w którym rodzice mogą napisać, że są przeciwko "ideologii gender".

"Oczywiście. Warto pamiętać, że każdy ma prawo mówić normalnie, a chorzy ludzie nie mogą żądać pochwalania swoich zaburzeń" - napisała Kaja Godek w mediach społecznościowych.