Nastolatki a media społecznościowe. Ujawniono zatrważające dane

Media społecznościowe stały się codziennością w życiu większości ludzi. Zespół dr Amy Orben z Uniwersytetu w Cambridge przeprowadził badania, z których jasno wynika, że nastolatki w ogromnej części czują się od nich uzależnione.

Opublikowane badania Millenium Cohort nie zostawiają wątpliwości. Spora część młodych Brytyjczyków twierdzi, że straciła kontrolę nad korzystaniem z mediów społecznościowych i czuje się od nich uzależniona.

Jak informuje theguardian.com, badania zostały przeprowadzone z udziałem 19 tys. młodych osób urodzonych w latach 2000-2002. Spośród 7 tys. osób, które udzieliły odpowiedzi w ankietach, aż 48 proc. z nich stwierdziło, że zgadza się lub zdecydowanie zgadza się ze stwierdzeniem "myślę, że jestem uzależniony od mediów społecznościowych".

Naukowcy podkreślają, że nawet jeśli ktoś czuje się uzależniony, nie oznacza od razu, że faktycznie cierpi z powodu klinicznego uzależnienia. Jest to wskazanie, aby kontrolować to, w jaki sposób z mediów społecznościowych się korzysta.

- Nie mówimy, że ludzie, którzy mówią, że czują się uzależnieni, są uzależnieni. Samozwańcze uzależnienie od mediów społecznościowych nie jest koniecznie tym samym, co uzależnienie od narkotyków. Bez wątpienia nie jest to komfortowe, aby czuć, że nie ma się wpływu na własne zachowanie. To dość uderzające, że tak wielu ludzi tak się czuje - powiedziała w rozmowie z mediami Georgia Turner, doktorantka prowadząca analizę.

Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie ustanowiła "zaburzenie związane z grami". Jest to diagnoza zapisana w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Stało się tak ze względu na wzrastające obawy dotyczące wpływu mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne, dobre samopoczucie młodych oraz zachowania kompulsywne.

- Badania nad mediami społecznościowymi w dużej mierze zakładają, że tak zwane uzależnienie od mediów społecznościowych będzie podlegać tym samym ramom, co uzależnienie od narkotyków - powiedział w rozmowie z mediami Georgia Turner.

Źródło: theguardian.com