Jak pandemia wpłynęła na naszą psychikę? Psycholodzy nie mają złudzeń
Pandemia COVID-19 odcisnęła piętno na większość sfer w naszym życiu. Od tamtej pory życie nie wróciło do stanu sprzed lockdownów. Oprócz fizycznych czynników, które do dzisiaj oddziałują na każdego z nas, psycholodzy zauważyli również te psychiczne. Jak specjaliści oceniają zdrowie psychiczne Polaków po okresie pandemii?
W 2020 r. życie wszystkich ludzi zmieniło się o 180 stopni. Nagle musieliśmy zostać w domu. Nie mogliśmy chodzić do pracy lub szkoły, ponieważ wszystko odbywało się zdalnie.
Podobne
- Od wojska do zdrowia psychicznego. SoundMind na misji pomocy Gen Z
- Nastolatki a media społecznościowe. Ujawniono zatrważające dane
- Młodzi częściej korzystają z operacji plastycznych niż dorośli. Jest się czym martwić?
- Ponad połowa populacji będzie miała zaburzenia psychiczne. Kto jest zagrożony?
- Jak praca zdalna wpływa na zdrowie psychiczne? Naukowcy nie mają złudzeń
Współpracowników widzieliśmy przez ekrany naszych laptopów, a jedyny kontakt z ludźmi, jaki mogliśmy mieć, to wyjście do sklepu na zakupy. I to tylko pod warunkiem zachowania zasad bezpieczeństwa, czyli maseczka na ustach i nosie, rękawiczki jednorazowe, dezynfekcja rąk oraz co najmniej pół metra odstępu.
Izolacja, strach oraz bezradność wywarły szczególny wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Jednego dnia mogliśmy swobodnie wychodzić na spotkania z przyjaciółmi, a drugiego już dowiadujemy się, że tysiące ludzi umiera i dla bezpieczeństwa musimy zostać w domu.
Co na to psycholodzy?
W 2023 r. sytuację psychiczną Polaków skomentowali psycholodzy. Nie mają oni złudzeń, że zamknięcie w domach znacznie wpłynęło na stan naszego zdrowia psychicznego. Specjaliści potwierdzają też, że najbardziej ucierpiały osoby najmłodsze.
"U osób w wieku 18-24 lata częstość występowania stanów depresyjnych, poczucia bezradności, a także zniechęcenia i znużenia osiągnęła w obliczu pandemii najwyższe poziomy na przestrzeni ostatnich dwóch dekad" - wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Badań Opinii Społecznej.
Eksperci twierdzą, że miało na to wpływ przede wszystkim brak możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb związanych z poczuciem bezpieczeństwa i przynależności. Jednocześnie zalecają, aby w okresie popandemicznym zadbać w pierwszej kolejności o zdrowie psychiczne. Może być to poprzez relaksację, medytację czy psychologię pozytywną.
"15 proc. osób czuło depresję"
W 2021 r. przeprowadzono badania opinii publicznej. Wyniki mówią, że najwięcej stanów depresyjnych, poczucia bezradności, zniechęcenia i znużenia było w grupie wiekowej 18-24 lata. Warto dodać, że są to najgorsze wyniki od 2019 r.
Podobne wnioski możemy wyciągnąć z raportu UNICEF z 2020 r.
- 27 proc. osób odczuwało niepokój, 15 proc. osób czuło depresję w ostatnich siedmiu dniach, a 46 proc. osób było zniechęconych do robienia rzeczy, które wcześniej właściwie lubiły robić - mówi Anastazja Mołodecka, psycholożka z Centrum Badań Młodzieży przy Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, w rozmowie z agencją Newseria Biznes.
Podobne badania przeprowadzono podczas pandemii wśród studentów Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Wykazały one, że:
- 64 proc. badanych było zmęczonych;
- 62 proc. miało objawy wyczerpania psychicznego;
- 59 proc. miało mniejszą motywację do nauki;
- 56 proc. nie odpoczywało nawet w trakcie weekendów.
Hierarchia potrzeb Maslowa
Według badań osoby młode najczęściej miały problem z dostosowywaniem się do zaleceń epidemicznych. Psycholodzy tłumaczą wspomniany fakt, przywołując hierarchię potrzeb Abrahama Maslowa.
Anastazja Mołodecka podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes, że dla każdego z nas najważniejsze są potrzeby fizjologiczne. W trakcie pandemii podstawowe potrzeby zostały jednak zachwiane.
- Nagle ludzie zaczęli się bać, czy będą mieli pracę, czy będą mogli zapłacić za podstawowe rzeczy takie jak jedzenie. Można było zaobserwować wykupywanie podstawowych produktów w sklepach - dodaje psycholożka.
Mołodecka twierdzi też, że najbardziej zostało zachwiane poczucie bezpieczeństwa. Ludzie bali się o życie własne oraz bliskich. Nie wiedzieliśmy, czy będzie lekarstwo oraz, szczególnie na początku pandemii, czy będą szczepienia.
Kolejną potrzebą w piramidzie Maslowa jest poczucie przynależności. Jak w rozmowie z portalem opowiada psycholożka, szukamy miejsca w grupie rówieśników, do którego możemy należeć. W momencie, kiedy nie możemy wychodzić z domu, a zajęcia są online, zostajemy pozbawieni poczucia, że przynależymy do czegoś.
Pandemia utrudniła rozwój społeczny dzieci
Psycholodzy do wyjaśnienia, jaki wpływ wywarła pandemia na młodych ludzi, powołują się na teorię rozwoju społecznego Eriksona.
Według tej teorii na każdym z ośmiu etapów życia człowiek musi rozwiązać pewien kryzys. Pozwoli mu to dostosować się do wymagań społecznych, ale też zaspokoić potrzeby. Gdy rozwiążemy dany konflikt na określonym etapie, zdobędziemy umiejętność, która będzie ważnym narzędziem radzenia sobie w życiu.
- W okresie dojrzewania (około 8-12 lat) jest konflikt "pracowitość a poczucie niższości". Dzieci w tym momencie uczą się własnej skuteczności, wychodzą ze swojej strefy komfortu, sprawdzają siebie. W momencie kiedy jest COVID-19 i jesteśmy w domu, nie mamy możliwości nauczenia się, co potrafimy - wyjaśnia Anastazja Mołodecka.
Psycholożka dodaje również, że w wieku 13-22 lat mamy konflikt tożsamościowy. W tym czasie poznajemy, kim tak naprawdę jesteśmy. Dostrzegamy, że różnimy się od rodziny oraz poznajemy nowe osoby. Kiedy trwała pierwsza fala pandemii i obowiązywał lockdown, przebywaliśmy tylko z rodziną. Nie mogliśmy wówczas zobaczyć, co nam odpowiada oraz nie mieliśmy grupy rówieśniczej do odkrycia tego, co jest dla nas odpowiednie.
Problemy nie tylko w Polsce
Badacze podkreślają, że tendencje zaobserwowane u młodych Polaków występowały również za granicą. W Holandii młodzież zaczęła serię protestów przeciwko wprowadzeniu godziny policyjnej.
- Młode osoby miały olbrzymie problemy z trzymaniem się tych ograniczeń i jest to w pełni zrozumiałe. Okres dojrzewania sam w sobie jest okresem buntu, więc połączenie z brakiem możliwości realizacji podstawowych potrzeb rozwojowych sprawiło, że zdrowie psychiczne młodych osób było najbardziej narażone na gorsze samopoczucie - zauważa psycholożka Mołodecka.
Lekarze cały czas przypominają, że zdrowie psychiczne wpływa praktycznie na każdą sferę naszego życia. Z tego powodu ważne jest, aby podobnie, jak w przypadku rehabilitacji chorób fizycznych, leczyć wszelkie choroby o charakterze psychicznym.
Specjaliści najczęściej zalecają stosowanie technik relaksacyjnych, m.in:
- medytacja;
- joga;
- świadomy oddech;
- mindfulness.
Ogromne znaczenie w terapii może mieć też psychologia pozytywna.
- To obszar psychologii, który naukowo bada nasze poczucie szczęścia, co na nie wpływa, jak możemy je zmieniać. W psychologii pozytywnej zbadano, że w 50 proc. nasze szczęście zależy od genów, czyli to jest coś, na co absolutnie nie mamy wpływu i nie możemy tego zmienić. W 10 proc. zależy ono od wydarzeń, które się dzieją, czyli w sumie bardzo mało, a 40 proc. to jest nasza codzienna, regularna aktywność, czyli rzeczy, na które mamy wpływ, które możemy intencjonalnie zmieniać, starać się wprowadzać nowe nawyki - wymienia Anastazja Mołodecka.
Jak podkreśla psycholożka z Uniwersytetu Pedagogicznego, w pomaganiu młodym ludziom bardzo istotna jest też uważność dorosłych na ich potrzeby i nastroje. Ważne jest pytanie o samopoczucie i potrzeby. Można również proponować wspólne spędzanie czasu.
źródło: samorzad.infor.pl
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw