Ludzka seksualność ma bardzo wiele odcieni.

Gen Z jest bardziej tęczowe? Raport o LGBTQ+ szokuje konserwatystów

Źródło zdjęć: © canva
Marta Grzeszczuk,
07.06.2023 17:30

Portal założony przez dziennikarzy braci Karnowskich uderza w dramatyczne tony z powodu sondażu na temat tożsamości LGBTQ+ opublikowanego przez Ipsos. Czy są powody do zmartwienia?

5 czerwca, zapewne z okazji Pride Month, na portalu wpolityce.pl ukazał się artykuł pod tytułem: "Demoralizacja we Francji postępuje! Aż 22 proc. obywateli poniżej 26. roku życia identyfikuje się jako osoby LGBT+". Tekst zapewne ma wzbudzać panikę wśród czytelników. U osób, którym życie romantyczne obcych ludzi nie spędza snu z powiek, wywołuje raczej reakcję: "No i?".

Raport Ipsos, czyli jednej z największych na świecie agencji badania rynku i opinii, na który powołuje się artykuł na wpolityce.pl, rzeczywiście zawiera dużo innych ciekawych danych na temat sytuacji społeczności LGBTQ+ na świecie.

LGBT - infografika
LGBT - infografika (vibez.pl)

Raport Ipsos na temat tożsamości seksualnej

Przebadano opinie społeczną w 30 krajach na całym świecie. Odpowiedzi na internetową ankietę udzieliło ok. 1000 osób w każdym z badanych społeczeństw. Uzyskane w ten sposób dane są wg Ipsos reprezentatywne dla: Argentyny, Australii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Japonii, Kanady, Korei Południowej, Niemiec, Nowej Zelandii, Polski, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii, Szwecji, Węgier, Wielkiej Brytanii i dla Włoch.

W innych miejscach przebadane osoby są reprezentatywne dla bardziej wielkomiejskiej części społeczeństwa, która swobodnie posługuje się Internetem. Te kraje to: Brazylia, Chile, Irlandia, Kolumbia, Meksyk, Peru, Południowa Afryka, Portugalia, Rumunia, Singapur, Tajlandia i Turcja.

Seksualność Gen Z jest bardziej płynna

Badanie rzeczywiście pokazało, że globalnie młodzi ludzie urodzeni między 1996 r. a 2010 r. częściej niż starsze pokolenia identyfikują się jako osoby nieheteroseksualne. Nie jest to oczywiście wynik niczego więcej, niż poluźnienia sztywnych patriarchalnych i religijnych norm społecznych wokół naszej seksualności.

Zetki częściej identyfikują się jako osoby biseksualne
Zetki częściej identyfikują się jako osoby biseksualne (ipsos.com)

Największy wzrost nastąpił w obszarze "płynnych" wymiarów seksualności, takich jak bi-, pan- i omniseksualność. Dla młodszych ludzi nieograniczanych sztywnymi regułami, ważniejsze niż identyfikacja płciowa partnera staje się to czy jest atrakcyjną (na różnych wymiarach) osobą.

To, że orientacja seksualna ludzi jest płynnym kontinuum, a nie zjawiskiem biało-czarnym, wiemy już od połowy zeszłego wieku, kiedy swoje głośne raporty publikował Alfred Kinsey. Współczesne badania potwierdzają te założenia. Są osoby o orientacji wyłącznie heteroseksualnej, wyłącznie homoseksualnej, a między nimi całe spektrum innych preferencji. Orientacja może też zmieniać się na przestrzeni życia każdej jednostki.

Osoby nieheteroseksualne są bardziej widoczne w społeczeństwach

Zwiększyła się też widoczność osób nieheteroseksualnych. Łatwiej zaakceptować swoją orientację, jeśli nie jest ona postrzegana społecznie jako coś "dziwnego". 47 proc. przebadanych globalnie osób zna przynajmniej jednego geja lub lesbijkę. 26 proc. zna osobę biseksualną, 13 proc. osobę transpłciową, a 12 proc. osobę niebinarną.

Zwiększyła się widoczność osób nieheteronormatywnych
Zwiększyła się widoczność osób nieheteronormatywnych (ipsos.com)

Polska nie byłaby Polską, gdyby nie odstawała w tym badaniu. Znaleźliśmy się w gronie sześciu krajów, w których widoczność osób LGBTQ+ jest najmniejsza. Pozostałe z przebadanych miejsca, w których przyznanie się od orientacji innej niż heteroseksualna jest wciąż problematyczne lub wręcz niebezpieczne to: Japonia, Korea Południowa, Rumunia, Turcja i Węgry.

Jedyne, co zmienia się w ludzkiej seksualności, to sztywność ram, w jakie próbujemy ją wtłaczać. Przypomnijmy, że powstały one żeby kontrolować dziedziczenie majątku w ramach jednej rodziny lub jako jeden z elementów kontroli przywódców religijnych nad wyznawcami. Ludzkości nie grozi zagłada. To znaczy grozi, ale z powodu przeludnienia i kryzysu klimatycznego.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 10
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 14
  • emoji kupka - liczba głosów: 25
Szop,zgłoś
Nie rozumiem o co chodzi z tym "kryzysem". To że 22% to LGBT+ to nie znaczy że ludzie przestaną się rozmnażać i wyginą. Przecież LGBT to nie tylko homo, po za tym nic złego by się nie stało gdyby rodziło się mniej ludzi i orientacja też nic nie zmienia bo dużo ludzi hetero, też nie planuje dzieci.
Odpowiedz
6Zgadzam się17Nie zgadzam się