Tożsamość płciowa i seksualność mają trzy wymiary i wiele wariancji

Dlaczego LGBTIQA+? Słownik na Miesiąc Dumy, który wypada znać

Źródło zdjęć: © canva
Marta Grzeszczuk,
13.06.2023 14:30

Wraz z emancypacją mniejszości płciowych i seksualnych pojawiło się w przestrzeni publicznej więcej związanych z tymi zagadnieniami terminów. Z okazji Miesiąca Dumy przybliżamy część z nich.

Warto chyba zacząć od skrótu LGBTIQA+. Dlaczego pojawia się w nim coraz więcej liter? Jak już niedawno pisaliśmy, ludzka seksualność jest wielowymiarowa i praktycznie niemożliwa do zamknięcia w ciasne ramy definicji. Skrót LGBT nie jest wystarczający do opisania wszystkich jej nieheteronormatywnych odcieni.

LGBTIQA+ to skrót od lesbian, gay, bisexual, transgender, intersex, queer/questioning, asexual. Nawet w tej długiej definicji można chyba za najbardziej kluczowy uznać znak "+" na końcu. Wbrew niemądrym wypowiedziom, na które wszyscy bywamy narażeni, LGBTIQA+ to ludzie, nie ideologia. Pojęcia wokół tożsamości płciowej i seksualności ewoluują. Nie istnieje też odgórne gremium zatwierdzające ich prawidłowość i ostateczność.

Wiele tożsamości, wiele flag

Ewolucja emancypacji osób nieheteronormatywnych ma też swoje odzwierciedlenie we flagach, których używają jako swoich symboli. Obecnie za jedną z najbardziej inkluzywnych jest uważana "flaga postępu", która poza tradycyjną już tęczą zawiera też trójkąty symbolizujące inne mniejszości. Poszczególne mniejszości mają również swoje indywidualne flagi.

trwa ładowanie posta...

Coraz częściej osoby nieheteronormatywne sięgają po najszerszy termin "queer" - zbierający pod swoim parasolem wszystkich niemieszczących się w hetero- oraz cis- "standardzie". Cispłciowość to identyfikowanie się z płcią kobiecą lub męską, która została nam przypisana przy urodzeniu. O heteroseksualności mówimy, gdy cispłciowe osoby czują pociąg seksualny i romantyczny wyłącznie do cispłciowych przedstawicieli przeciwnej płci.

Słowo queer (ang. dziwny, nietypowy) zostało "przejęte" od osób próbujących obrażać mniejszości tożsamościowe na podobnej zasadzie, jak "n-word" przejęły anglojęzyczne osoby czarnoskóre. Dlatego nie wszyscy przedstawiciele społeczności LGBTIQA+ czują się okej z używaniem terminu queer zarówno do samoopisu, jak i do opisów z zewnątrz.

Nie wszystkie kultury opisują płeć tak binarnie, jak "zachodnie", w których miało to korzenie feudalne i religijne. Wśród rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej od wieków istnieją pojęcia opisujące inne warianty tożsamości płciowej, które niedawno zostały zebrane w termin "two-spirit" (ang. o dwóch duszach) odnoszący się do osób nieidentyfikujących się jako heteroseksualne lub cispłciowe.

Tożsamość płciowa i seksualność to dwie różne rzeczy

"Two-spirit" może opisywać zarówno osoby transpłciowe, niebinarne, jak i bi-, pan-, i omniseksualne. Osoby transpłciowe to te, które nie identyfikują się z płcią przypisaną im przy urodzeniu. Najczęściej czują silną identyfikację z przeciwną płcią kobiecą lub męską i mają potrzebę skorygowania swojego ciała i płci kulturowej w ich kierunku.

Z kolei osoby niebinarne to te, które nie identyfikują się ani jako kobiety, ani jako mężczyźni. Mogą używać zaimków niebinarnych albo męskich i damskich, jak również mieć preferencje w kierunku damskich lub męskich. Jak się w tym połapać? Najlepiej w kulturalny sposób zapytać.

Niebinarność to nieidentyfikowanie się ani z płcią męska, ani z damską w kulturowym ujęciu płci (gender). Z kolei intersex wiąże się z byciem poza "normą" kobiecą i męską w wymiarze anatomicznej budowy narządów płciowych. Język polski nie pomaga w przejrzystości w tym zakresie. W angielskim "gender" (płeć społeczna/kulturowa) i "sex" (płeć biologiczna) to dwa różne zakresy pojęciowe.

Trzecim zakresem naszej tożsamości są preferencje romantyczno-seksualne. Osoby biseksualne czują pociąg zarówno do mężczyzn, jak i do kobiet. Omniseksualność to bycie otwartym na relacje z przedstawicielami więcej niż dwóch płci kulturowych czy biologicznych. Osoby panseksualne identyfikują się jako poniekąd "niewidzące płciowości", nie jest ona dla nich czynnikiem mającym wpływ na atrakcyjność partnera.

Osoby aseksualne nie odczuwają pociągu seksualnego do żadnej z płci. Aktywność seksualna nie jest dla nich atrakcyjna. Nie oznacza to, że nie zakochują się i nie tworzą udanych relacji. Osoby, które nie czują wewnętrznego pragnienia bycia w związku to przedstawiciele mniejszości aromantycznej.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 7
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 9
zenada! nei ma powaznych tematow? knowania who, onu, ue?
Odpowiedz
0Zgadzam się4Nie zgadzam się
Matko,,zgłoś
Jakie glupoty
Odpowiedz
2Zgadzam się5Nie zgadzam się
wujek,zgłoś
Podobno powstaje gra "klecha z Kraka". Gdzie steruje się gościem w koloratce i wciska kit żeby pozyskać ofiary. Od strony menadżerskiej przesuwa się złapanych pedofili do innych parafii. Problem jest w tym że po pewnym czasie trudno znaleźć parafie. Mamy więc zbieranie, elementy strategiczne. Dyplomacja jest dostepna w przypadku wezwania z prokuratury na sprawę lub kontaktu z dziennikarzami. Można przekupić, odwołać się do boga,szantażować czy zastraszyć. Jest na kikstsrterze. Wersja na komórkę pójdzie w języku angielskim, polskim i czeskim .
Odpowiedz
3Zgadzam się2Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 5