Cud we Wrocławiu? Proboszcz reaguje na sensacyjne wieści

Wiara w cuda to nieodłączny element wielu religii. Dla chrześcijan najbardziej spektakularnym zjawiskiem było zmartwychwstanie Jezusa. On sam - zgodnie z tym, co podaje Pismo Święte - dokonywał wielu cudów: rozmnażał jedzenie, wskrzeszał zmarłych, leczył chorych, wskrzeszał z martwych.

Kościół rzymskokatolicki uznaje wiele cudów, które miały miejsce w czasach współczesnych. Do najsłynniejszych zaliczają się objawienia maryjne w Fatimie, płacząca rzeźba Matki Bożej z miasta Akito w Japonii czy uzdrowienie Mathew Kuruthukulangara Pellissery z Indii. Czy do tego grona dołączy parafia z Wrocławia? Raczej na pewno nie, ale grupa wiernych robi wiele, aby tak się stało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O sensacyjnej sprawie napisała "Wyborcza" po informacji nadesłanej od czytelników. Niesamowita historia miała się wydarzyć w kościele na Brochowie we Wrocławiu. Tamtejsi parafianie rozsyłają sobie nawzajem informację o obrazie, który rzekomo zaczął zmieniać kolor na czerwony. "Św. Andrzej Bobola - Polska pod krzyżem" - brzmi napis pod postacią świętego.

Na obrazie widoczny jest biały krzyż, który stoi na konturze Polski. Istotne jest to, w jakim miejscu znajduje się ten element graficzny. Jest ulokowany z prawej strony obrazu, czyli tam, gdzie pojawia się czerwony kolor. Co to oznacza? Wśród parafian krąży interpretacja dzieła. Otóż Polsce grozi niebezpieczeństwo ze strony Rosji. Nadnaturalny znak ma być ostatnim alarmem przed zbliżającym się zagrożeniem. Za osadzenie "cudu" w geopolitycznym kontekście rzekomo odpowiada ksiądz misjonarz z zakonu Pallotynów, który gościł we wrocławskiej parafii.

- To kłamstwa i głupoty, nie dajcie się zwieść - zaapelował do wiernych ksiądz Jan Kleszcz, proboszcz parafii na Brochowie. Duchowny w rozmowie z "Wyborczą" zaprzeczył, że misjonarz z zakonu Pallotynów straszył ludzi niebezpieczeństwem zza wschodniej granicy.

Proboszcz podczas niedzielnej mszy 7 kwietnia rozprawił się z fake newsem. Powiedział parafianom, że obraz świętego jest popularny i można znaleźć go w internecie. Wszystkie obrazy z tej serii wyglądają podobnie - czerwony kolor "zalewający" męczennika, krzyż z konturem Polski oraz "maryjny błękit" u góry.

Autorem projektu graficznego jest Andrzej Karpiński, malarz z Poznania. Intencją artysty przy tworzeniu dzieła "było przedstawienie męczenników w skali szarości, na tle biało-czerwonej flagi, nieregularnie zabarwionej krwią oraz z umieszczonym w narożniku motywem akcji Polska pod Krzyżem". Inicjatywa, na potrzeby której powstał projekt, odbyła się na lotnisku Kruszyn pod Włocławkiem w 2019 r.

Źródło: Wyborcza