Co zrobić, gdy wpadnie ci w oko foczka?

Na gdyńskich plażach możemy wiosną spotkać przeuroczych gości. To szczenięta foki szarej, które za wcześnie oddzieliły się od matek. Młode, które przychodzą na świat w okresie przedwiośnia, przez kilka pierwszych tygodni życia żywią się wyłącznie mlekiem matki. Jeśli więc spotkamy je samotne, to znaczy, że są zestresowane, wygłodzone i odwodnione.

Od tego jak zareagujemy, może zależeć ich przeżycie. Miasto Gdynia radzi, jak zostać foczym bohaterem:

• po pierwsze nie zbliżajmy się do zwierzęcia, jego stres nie jest warty naszej fotki na media społecznościowe, zalecana do obserwacji odległość to ok. 30 m
• największym zagrożeniem dla młodych fok są spacerujące po plażach psy, w kwietniu zachowajmy więc szczególną ostrożność wyprowadzając swoich pupili
• należy niezwłocznie powiadomić Błękitny Patrol (+48 795 536 009) lub Stację Morską IO UG w Helu (+48 601 889 940)

Maluch, jeśli jego matki rzeczywiście nie ma w pobliżu, zostanie zabrany do foczego szpitaliku na Helu. Miasto Gdynia zamieszcza na swoim portalu apel do wolontariuszy: "Jeśli masz trochę wolnego czasu i możliwości, wspomóż działanie WWF lub helskiego fokarium jako wolontariusz. Nie potrzeba wiele. Jak informuje Stacja Morska im. Profesora Krzysztofa Skóry, wolontariusz powinien być pełnoletni, samodzielny i… posiadać własną parę kaloszy".

Wszystkie ssaki morskie są w Polsce objęte całkowitą ochroną, więc nasze postępowanie w stosunku do nich jest również obwarowane prawnie.

Źródło: gdynia.pl