Wielka Pacyficzna Plama Śmieci z gatunkami inwazyjnymi. Co nam grozi?

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci została odkryta w 1997 r.przez żeglarza Charlesa Moore'a, który jako pierwszy udokumentował pływające na niej szczoteczki do zębów, słomki i plastikowe butelki. Oceaniczny śmietnik, który bywa już nazywany Wyspą Śmieci, znajduje się między Kalifornią a Hawajami.

W 2021 r. na tym dryfującym po Oceanie Spokojnym wysypisku naukowcy odkryli żyjące gatunki roślin i zwierząt. Niestety, teraz okazuje się, że to jednak nie są tak optymistyczne informacje, jak mogłoby się wydawać.

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci składa się głównie z plastiku i mikroplastiku. Możemy na niej znaleźć sieci rybackie, plastikowe butelki czy słomki. Za odpadki pływające w Oceanie Spokojnym głównie odpowiada sześć państw, w tym Chiny, Japonia i Stany Zjednoczone.

Choć mogłoby się wydawać, że na tak zanieczyszczonej powierzchni trudno o jakiekolwiek oznaki życia, są stworzenia, które świetnie czują się na oceanicznym śmietniku. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci jak każda "wyspa" ma swoich mieszkańców. Problemem jest jednak to, że są oni raczej mało przyjaźnie nastawieni.

Badania opublikowane na łamach magazynu "Nature" potwierdziły, że na środku Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci znajdują się gatunki przybrzeżne, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Ich liczebność znacznie przewyższa różnorodność gatunków pelagicznych, czyli takich, które zwykle występują w otwartym oceanie.

- Wcześniej myśleliśmy, że wiele przybrzeżnych organizmów nie będzie w stanie długo przetrwać na obszarze ubogim w żywność, nie mówiąc już o wzroście i rozmnażaniu. Jednak ku naszemu zaskoczeniu na tych plastikowych szczątkach żyło ich naprawdę sporo - powiedział portalowi NBC News naukowiec Greg Ruiz, który jest jednym z autorów raportu.

Gatunki przybrzeżne w przyszłości mogą stać się gatunkami inwazyjnymi i wyprzeć pelogiczne gatunki z ich naturalnego środowiska. Szczególnie, że znajdowały się one na ponad 70 proc. przebadanych próbek odpadów pobranych z Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci.

Naukowcy nie są jeszcze w stanie przewidzieć, co się wydarzy, jeśli gatunki pierwotne wejdą w interakcję z inwazyjnymi. Według nich najprawdopodobniej spowoduje to zmiany w sieci pokarmowej. Nie można też zapominać, że obecność gatunków inwazyjnych może prowadzić do szkód w ekosystemie.

Oczywiście, to nie jest tak, że te gatunki przybrzeżne wcześniej nie wędrowały przez ocean. Zazwyczaj jednak ich środkiem transportu było drewno, które po prostu się rozpadało, kończąc tę wielką podróż. Teraz sprawa wygląda trochę inaczej, bo plastik rozkłada się od 100 do 1000 lat, więc stworzenia mogą się na nim zadomowić. Co, jak widać, ochoczo zrobiły.

- To prawie tak, jakby [na Ziemi - przyp.red] pojawiła się nowa wyspa. Siedlisko gatunków pokazuje to, co do tej pory uważaliśmy za niemożliwe - powiedział Ruiz.

Czy coś z tym można zrobić? Oczywiście. Można by było zacząć od sprzątania tego całego plastiku z oceanu i wprowadzaniu rozwiązań, dzięki którym jego obecność w wodach będzie mniejsza. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci wciąż się powiększa i nie wróży to dobrze ani nam, ani tym żyjącym na niej gatunkom.

Źródło: NBC News