Czy tańsza komunikacja publiczna sprawi, że Polacy nie będą jeździć na gapę?

Co tak drogo? Jest pomysł na tańszą komunikację miejską, żeby Polacy nie jeździli na gapę

Źródło zdjęć: © wiktionary.org
Maja Kozłowska,
03.08.2023 08:30

Co czwarty Polak minimum raz dostał mandat za jazdę komunikacją miejską bez biletu. Jednorazówki są drogie, a samochody nieekonomiczne. Czy jest proste rozwiązanie?

Krajowy Rejestr Długów opublikował wyniki badania, z którego wynika, że jeden na czterech Polaków przynajmniej raz dostał mandat za jazdę na gapę. Co drugi przyznaje, że minimum raz w życiu jechał komunikacją miejską bez biletu.

Z założenia zbiorkom ma służyć ludziom, być dostępny, tani i ekologiczny. Proste, że zapakowanie 50 osób do autobusu zrobi środowisku lepiej niż gdyby każda z tych osób pojechała w trasę samochodem. Komunikacja miejska oczywiście nie jest bez wad. Są miejsca, gdzie praktycznie nie istnieje. I nie mówię tu o odległych dzielnicach Warszawy, gdzie dojeżdżają "tylko" autobusy, a na przystanek trzeba iść "aż" 10 czy 15 minut.

Oprócz tego: korki, brak klimatyzacji, wieczne awarie (pozdro Wrocław i wywrocławiajace się tramwaje). No i oczywiście ceny, które potrafią być wręcz powalające.

Niespodzianka - sporo miast ma droższą komunikację od stolicy.

  • Poznań - bilet normalny 15-minutowy 4 zł
  • Kraków - bilet normalny 20-minutowy 4 zł
  • Bydgoszcz - bilet normalny 20-minutowy 3 zł
  • Wrocław - bilet normalny 15-minutowy 3,2 zł
  • Łódź - bilet normalny 20-minutowt 4,4 zł
  • Warszawa - bilet normalny 20-minutowy 3,4 zł

Oczywiście bolączka nad zbiorkomem nie dotyczy wyłącznie komunikacji miejskiej. Lewica oraz Polska 2050 proponują rozwiązanie, w którym za transport publiczny będzie obowiązywał wyłącznie jeden, relatywnie tani bilet.

Nie więcej niż 150 zł za wszystko. Czy to sprawi, że Polacy będą chętniej korzystać z komunikacji miejskiej?

Lewica zaproponowała jeden bilet "na wszystko" za 59 zł miesięcznie. Wejściówka obejmowałaby całą komunikację regionalną, lokalną, gminną i miejską, łącznie z kolejami i MPK. Lewica wyklucza z dealu połączenia wojewódzkie.

Polska 2050 proponuje z kolei nieco droższe rozwiązanie, uwzględniając komunikację miejską, regionalną i ponadregionalną. Wszystko w jednym bilecie za 150 zł miesięcznie, włącznie z podróżami do innych województw, o ile taka podróż będzie zrealizowana za pośrednictwem regionalnego przewoźnika.

Przejazdy PKP Intercity nie zostały włączone do żadnego z projektów.

W zeszłym roku w Niemczech wprowadzono jeden bilet na koleje regionalne za 9 euro. Można na nim było jeździć przez trzy miesiące, a deal okazał się tak ogromnym hitem, że w tym roku go powtórzono, choć na nieco innych zasadach.

Czy tańsze bilety komunikacji miejskiej sprawiłyby, że Polacy przestaliby jeździć na gapę?

Źródło: oko.press

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0