Protesty klimatyczne przybrały nowy wymiar. Rave na autostradzie w Berlinie
Przyklejanie się do asfaltu i oblewanie farbą są już passé. Berlińscy aktywiści klimatyczni we współpracy z DJ-ami zorganizowali gigantyczną imprezę na głównej ulicy Berlina.
Kilometrowy odcinek głównej drogi w dzielnicy Friedrichshain na wschodnich obrzeżach Berlina zamienił się w gigantyczny plenerowy klub muzyczny. Wszystko za sprawą aktywistów klimatycznych, imprezowiczów i mieszkańców okolicznych domostw. Wszystko za zgodą władz stolicy Niemiec.
Podobne
- Niemcy wygrają Eurowizję? "ICH KÜNDIGE" wchodzi w głowę
- Znamy ceny biletów na Orange Warsaw Festival. Kto w tym roku wystąpi w stolicy?
- Znamy ceny biletów na koncert Kendricka Lamara i SZA-y. Fani w szoku
- Co tak drogo? Jest pomysł na tańszą komunikację miejską, żeby Polacy nie jeździli na gapę
- Bilet VIP na koncercie Dawida Podsiadły? Oto kulisy imprezy
Gigantyczny rave zamiast budowy autostrady
Impreza odbyła się w sobotę, 2 września. Głównym celem uczestników było zwrócenie uwagi na straty, jakie przyniesie przedłużenie sześciopasmowej autostrady A100. Droga zniszczyłaby niektóre z najbardziej ekskluzywnych klubów nocnych Berlina, takie jak About Blank, Wilde Renate, Else, Oxi, Void i Club Ost. Oprócz tych miejsc ucierpiałoby ponad 20 innych klubów muzycznych, wiele mieszkań oraz miejsc związanych z kulturą.
Stolica Niemiec znana jest jako jedno z najbardziej imprezowych miast na świecie, a The Berghain, najpopularniejszy klub techno, jest już legendą w świecie imprezowiczów. Tak właśnie powstał pomysł, aby zorganizować protest w formie gigantycznego rave (wielogodzinną imprezę, podczas której wielu artystów i DJ-ów wykonuje muzykę elektroniczną).
Budowa autostrady połączyła aktywistów i DJ-ów
Na proteście w związku z przedłużeniem autostrady A100 spotkali się aktywiści ekologiczni oraz twórcy muzyki rave. Jak powiedziała w rozmowie z BBC News Selina, klubowiczka mieszkająca w okolicy: "To byłby kompletny koszmar. To sprawia, że jestem tak smutna i zła. Tyle z kultury Berlina zostałoby stracone. Po prostu nie jest to konieczne, aby mieć autostradę w centrum miasta. Mamy tak dobrą komunikację publiczną."
Amperia, DJ-ka klubu About Black stwierdziła, że protest dotyczy zarówno ochrony klubów, jak i środowiska: "Autostrada przyniosłaby skrajny hałas i zanieczyszczenie do miasta. Szczerze mówiąc, to zaszkodzi wszystkim. To projekt pozbawiony sensu, niezależnie od punktu widzenia."
W sprawę włączyli się także aktywiści klimatyczni. Clara, 21-letnia studentka i rzeczniczka Fridays For Future, powiedziała w rozmowie z BBC News: "Większość ludzi w moim wieku w Berlinie uważa, że to naprawdę głupi pomysł. To najdroższy projekt autostrady w Niemczech. Za te pieniądze można by zbudować ścieżkę rowerową od Berlina do Pekinu. To całkowicie absurdalne inwestowanie w ten projekt."
Minister transportu Niemiec, Volker Wissing, i burmistrz Berlina, Kai Wegner, chcą przedłużyć autostradę, aby poradzić sobie z rosnącą liczbą ludności w mieście i wzrostem liczby samochodów. Twierdzą, że pomoże to poprawić przepływ ruchu wokół centrum miasta, a nie przez nie.
Źródło: BBC News
Popularne
- Koniec klasycznego języka? Liczba 67 została słowem roku
- Julia Żugaj nie przeszła do finału "Twoja twarz brzmi znajomo". Które miejsce zajęła?
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Przełom w sprawie Buddy? Wiadomo, co z pieniędzmi z loterii
- Wersow poleciała samolotem do fryzjera. Teraz tłumaczy się widzom
- Bagi i Magda wzięli ślub na parkiecie? Teraz wszystko układa się w całość
- Skandal na planie "Stranger Things"? David Harbour pod lupą
- Lady Gaga wystąpi w Polsce w 2026 r.? Fani mają dowody
- Katy Perry spełniła swój teenage dream? Nie uwierzysz, co stało się podczas show w Krakowie [RELACJA]





