Chciał zaatakować sztafetę olimpijską. Planował "brutalną akcję"

Igrzyska Olimpijskie zbliżają się coraz większymi krokami. Rozpoczną się już w piątek 26 lipca w Paryżu i potrwają do niedzieli 11 sierpnia. Jest to ogromna impreza, w której organizację zaangażowanych jest kilka tysięcy, jeśli nie kilkadziesiąt tysięcy osób. Przypomnijmy, sportowcy z całego świata będą reprezentować swoje kraje i walczyć o medale w kilkudziesięciu dyscyplinach. Aż trudno sobie wyobrazić, jak wiele osób przyleci do stolicy Francji, aby w tym uczestniczyć.

Tak ogromna impreza sportowa, oprócz niesamowicie wielkich emocji, łez oraz szczęścia, oznacza również zagrożenie terrorystyczne i nie tylko. Od kilku miesięcy wszelkie francuskie służby postawione są w stan wyższej gotowości. Wszystko przez to, że przygotowania do oficjalnego otwarcia Igrzysk Olimpijskich odbywa się na terenie całego państwa. Oznacza to, że ataki możliwe są w każdym miejscu we Francji.

W czwartek 23 maja minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin udostępnił wpis w mediach społecznościowych. Na platformie X przekazał mieszkankom oraz mieszkańcom kraju, że udało się dorwać niebezpiecznego mężczyznę. Ten miał planować atak na niewinnych ludzi biorących udział w sztafecie olimpijskiej, której zadaniem jest doniesienie znicza z ogniem do Paryża. Przekazano, że podejrzany jest już w rękach odpowiednich służb.

"Zatrzymano osobę planującą brutalną akcję podczas przebiegu sztafety ze zniczem olimpijskim w Bordeaux. Dziękujemy policjantom i wszystkim agentom ministerstwa @Interieur_Gouv, którzy z niezwykłym profesjonalizmem i zaangażowaniem zabezpieczają tę imprezę sportową" - czytamy w mediach społecznościowych Geralda Darmanina.

W rozmowie z mediami prokurator Republiki w Bordeaux Frederique Porterie potwierdził, iż policjantom udało się zatrzymać 26-latka. Jak informuje radiozet.pl, Podczas rewizji w jego mieszkaniu zabezpieczono m.in. broń i kilka telefonów komórkowych, które mogły być użyte do zdetonowania ładunków wybuchowych.