Bickering zniszczy każdą relację. Jeśli nie chcesz stracić partnera, przestań to robić
Codzienne, drobne sprzeczki, krytyczne i uszczypliwe uwagi. To regularnie zadawane rany, niczym wbijane "szpileczki", które szybko stają się nawykiem i niszczą związek. To właśnie bickering, przed którym partnerzy powinni się chronić.
Etapy w związku
Związki mają kilka następujących po sobie etapów. Pierwszym jest wzajemne poznawanie się, randki i starania. Po czasie rozwoju i rozkwitu przychodzi stabilność i równowaga, związek wydaje się idealny. Partnerzy dobrze się znają i doskonale się rozumieją. Do czasu, gdy przychodzą pierwsze kryzysy i związek nie wygląda już jak z perspektywy różowych okularów. Nagle u drugiej osoby dostrzegamy wady, zaczynamy widzieć jej przywary, nie podobają nam się jej niektóre przyzwyczajenia i wyolbrzymiamy różnice. Coraz częściej wybuchają kłótnie, dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji, buzują hormony i emocje. W wyniku tego bardzo często zdarza nam się wypowiedzieć słowa, które ranią. Ale to nie jedyna przyczyna rozpadu związku.
W tym trzecim etapie, który pojawia się u większości par, najczęściej pojawia się bickering. Z początku może wydawać się niegroźny, lecz z czasem powoduje ogromne straty. Nie tylko niszczy relacje, ale przede wszystkim zabija miłość.
Czym jest bickering?
Przecież my się wcale się nie kłócimy - powiedzą niektórzy o swoich związkach. Ale czy naprawdę się nie kłócicie? Nawet jeśli jesteście przykładem pary, która nie awanturuje się w mocno widoczny sposób, choćby machając rękami i podnosząc głos, to nie znaczy, że się nie kłócicie. Co ciekawe, istnieje duża różnica między parami, które uważają, że brak kłótni jest oznaką honoru, a tymi, dla których jest to całkowicie zdrowy sposób interakcji. Jednak bickering również jest typem kłótni. Wiele osób postrzega i traktuje go jak zwyczajne, normalne zachowanie, dlatego jest on bardzo podstępny.
Bickering to codzienne, drobne sprzeczki, złośliwości, krytyczne i uszczypliwe uwagi, podszyte ironią. To wbijane szpileczek, które ranią i wywołują ból, a jeśli pojawiają się regularnie, stają się nawykiem. Zdaniem niektórych takie kąśliwe uwagi świadczą o swobodzie i szczerości w związku. Eksperci ostrzegają jednak, że na dłuższą metę budują niewidzialny mur między partnerami, który ciężko zburzyć. Im wyższy jest ten mur, tym bardziej partnerzy się od siebie oddalają.
Jak działa?
Z początku może się wydawać, że bickeringu nie można zestawiać z kłótnią. Z pewnością ta pierwsza forma jest mniej naładowana emocjonalnie, niż typowa kłótnia. W końcu wypowiedzenie nieprzyjemnej uwagi zajmuje tylko chwilkę, nie jest to nawet krótka kłótnia. Ale krótkie teksty bywają bolesne, tym bardziej wtedy, gdy są częste.
Jakie są tego konsekwencje? Ofiara, która notorycznie jest poddawana krytyce, osądom, czy otrzymuje kąśliwe uwagi, czuje się pod ciągłym ostrzałem. Wiecznie atakowana zaczyna czuć, że wszystko robi źle. Każdą czynność, jakiej się podejmie wykonuje źle, więc z czasem może przestać podejmować jakiekolwiek działania. Nieważne, co zrobi - i tak zostanie skrytykowana i nie otrzyma żadnego pozytywnego słowa. Efektem tych działań jest utrata pewności siebie, wiary we własne możliwości, poczucie braku akceptacji i miłości. Te codzienne "mikrowojenki", jak nazywa bickering psychoterapeutka Esther Perel, zwyczajnie zabijają miłość i szacunek.
Skąd się bierze bickering?
Bickering może mieć swoje źródło w dzieciństwie - jeśli podobne sytuacje miały miejsce w naszym domu, najprawdopodobniej powielamy ten schemat w obecnych czasach. Uszczypliwe zachowania między rodzicami były naszą codziennością, więc złośliwości i krytyka to coś, co serwujemy swojemu partnerowi. To automatyczne działanie, w którym możemy nie widzieć nic złego; w końcu nie obrażamy nikogo, nie wszczynamy kłótni, ba, nie podnosimy nawet głosu. Mimo tego docinki, które zaliczają się do bickeringu, są wypowiadane raczej niemiłym tonem głosu i daleko im od pełnych sympatii komplementów.
Jak skończyć z bickeringiem?
Zaprzestanie tych niekorzystnych praktyk powinniśmy zacząć od uświadomienia sobie, że nas dotyczą. Kluczowa jest zatem w tym przypadku autorefleksja. O takich sprawach warto pogadać nie tylko z samym partnerem, ale również z bliskimi, z którymi spędzamy sporo czasu i mogą oni dostrzec takie zachowania w nas samych. Do tej pory być może ich nie komentowali, ale jeśli sami o nie zapytamy najprawdopodobniej wyrażą swoją opinię, która pomoże nam dostrzec problem.
Jeśli zauważamy problem, warto zadać sobie pytanie, czy dana sytuacja naprawdę była tak poważna, że wymagała uszczypliwych uwag i złośliwości? Nie można było inaczej tego powiedzieć? A może to w ogóle drobnostka, którą najlepiej było przemilczeć? Niemiły ton i wrogość raczej nie sprawiają partnerowi przyjemności, a przecież nie chcemy się wzajemnie krzywdzić.
Dobrym rozwiązaniem jest używanie odpowiednich słów. Zwroty typu "ty zawsze", a także popularny "ty nigdy" lepiej wyrzucić ze słownika. Korzystniejsze będzie delikatne zasugerowanie ukochanej, czy ukochanemu, byście wspólnie jakoś rozwiązali ten "problem". Otwarte podejście i właściwa komunikacja to podstawa udanej relacji.
Popularne
- Więzienie za sylwestra u Pawła Zduniaka? Policja ostrzega
- Paweł Zduniak szykuje sylwestra roku? Okrutny żart internautów
- Renifer Leoś jak stwór z horroru. Jego głowa atrakcją miasta
- Tede odpowiada na diss Olejnika. Raper skorzystał ze wsparcia AI
- "Wujek Foliarz" murowanym hitem? Ekranizacja kultowej pasty
- Paweł Zduniak dostanie pomoc w sylwestra? Apel Przemka Pro
- Maryja i Józef walczą o opiekę nad małym Jezuskiem. Nagranie hitem w internecie
- Płonęła na oczach ludzi. Jej walka o powrót do zdrowia porusza
- Koreańczyk zaśpiewał znany polski przebój. Jego dziewczyna grała na gitarze