Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dn

Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dni z rzędu to samo"

Źródło zdjęć: © canva
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,30.10.2025 11:30

Nowa ulubiona internetowa avanti? Spór wybuchł o na wskroś polską rzecz: jedzenie (kotlety), mężczyzn i podział obowiązków domowych. Niewinny wpis ze zdjęciem 1,2 kg usmażonej piersi z kurczaka został wyświetlony ponad MILION razy.

Czy to najbardziej niespodziewana drama w social mediach tego roku? Prawdopodobnie. Czy awantura ma potencjał na bycie odgrzewanym kotletem? Jeszcze jak. Spór w gruncie rzeczy jest świeżutki jak mrożone mielone z Baru Alpejskiego sprzed kuchennych rewolucji, jest generacyjny i wraca jak bumerang.

Zaczęło się niewinnie.

"Zrobiłam chłopu ogromną patelnię kotletów. Ma tu 1,2 kg kurczaka, bo mi się nie chce codziennie gotować, więc zrobiłam na dwa dni" - napisała internautka, wrzucając fotkę rzeczonej patelni, na której widać furę miejsca. Ilość: jak dla wojska, ale wiadomo, brzydko zaglądać komuś do talerza - każdy ma inne zapotrzebowanie kaloryczne.

Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dn
Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dn (X)

Sam wpis? Nieszkodliwy. Miło, że chłopak ma partnerkę, która o nim myśli i przygotowała dla niego jedzenie. Ten tweet to jednak tak naprawdę szczyt ice berga, który zaczyna się wraz z czytaniem komentarzy oraz cytatów. Im głębiej się w to brnie - tym gorzej.

Piekło mężczyzn. Muszą dwa dni z rzędu jeść ten sam obiad

"Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dni z rzędu to samo i możesz gotować na dwa dni. My codziennie musimy wymyślać coś innego, bo on ma obrzydzenie do jedzenia, które nie jest świeże" - odpisała w komentarzu na post inna użytkowniczka X. Przepraszam, ale od kiedy przechowywane w lodówce jedzenie robi się nieświeże po jednym dniu? Czy taka niechęć dotyczy też np. produktów typu dżemy i różnego rodzaju sosy? Czy mężczyźni, którzy "mają obrzydzenie do jedzenia, które nie jest świeże", korzystają tylko z ketchupu w jednorazowych saszetkach? I dlaczego fanaberia - bo to jest fanaberia - faceta, ma być zmartwieniem i problemem jego partnerki? Jedzenie jest w lodówce...

"Mój też nie może, ale go uczę. Tylko mięso robię na dwa dni. Dodatki są na bieżąco. Wstając codziennie po 4 i wracając ok. 16, nie mam siły stać przy garach bóg wie ile, więc staram się kombinować. Z racji, że ja wcześniej wracam, to ja częściej gotuję nam obiady i tak o się żyje" - wytłumaczyła autorka posta w odpowiedzi na powyższy komentarz. Well... fajny podział obowiązków. "Nie może"? Czy to zalecenia doktora dietetyki?

Internauci mocno zaangażowali się w Kotlety Gate.

"'Mój też nie może, ale go uczę'. Wy na pewno jesteście w związkach czy jednak wychowujecie czyjeś dzieci?". "Wy tak naprawdę żyjecie i nie widzicie w tym problemu?". "Nic dziwnego, że potem nie chce dziecka, skoro jedno już ma". "Wyobrażacie sobie, że ktoś przygotowuje wam ciepły posiłek, jak wracacie z pracy, a Wy jeszcze kręcicie nosem, że dwa razy z rzędu to samo. To jest niepojęte". "Grown man". "Jakie te chłopy są delikatne w dzisiejszych czasach". "Bez kontekstu to wygląda, jakby rozmawiały o swoich dwulatkach, które mają epizod niejadka". "Oni nie mają w domu lodówek czy co" - komentują.

Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dn
Drama o kotlety. "Zazdroszczę chłopa, który potrafi zjeść dwa dn (X)
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0