Aplikacja Flo ma poważne problemy. Rusza proces w sprawie sprzedaży danych
Twórcy aplikacji Flo staną przed sądem. W kanadyjskim sądzie rozpoczęło się postępowanie w związku z pozwem zbiorowym przeciwko aplikacji do kontrolowania cyklu menstruacyjnego. Oskarżyciele twierdzą, że Flo sprzedawało intymne dane użytkowników.
Aplikacje mobilne współcześnie zdominowały świat. Mamy apkę do analizy składów produktów, apki do randkowania, do nauki języków obcych czy sprawdzania zdrowia. Jedną z aplikacji związanych z szeroko pojętą medycyną i zdrowiem jest Flo, najpopularniejsze oprogramowanie używane do śledzenia cyklu menstruacyjnego. Flo pełni funkcję kalendarzyka XXI wieku, w którym można zapisać termin miesiączki, współżycia, a także niepokojące objawy.
Podobne
- Joe Biden szuka memiarza. Można zarobić fortunę
- KFC rusza na podbój rynku kosmetycznego. Pierwszy produkt może zaskoczyć
- Pierwsze takie dziecko w Europie. W ciąży nosiły je dwie kobiety
- Trzęsienie ziemi w Tajwanie. Przerażające nagranie z metra
- TikTok z banem w USA? Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michu M4K: Zaczynam batalie sądową. "Utopiłem miliony, grożono mi"
Flo ma poważne problemy
W kanadyjskim sądzie 23 maja 2024 r. ruszył proces przeciwko Flo. Oskarżycielkami w postępowaniu są użytkowniczki aplikacji, które oskarżają jej twórców o sprzedawanie ich danych, m.in. do Facebooka. Sprawą zajmuje się Sąd Najwyższy Kolumbii Brytyjskiej.
Akt oskarżenia informuje, że Flo Health zbierało wysoce wrażliwe dane użytkowników, a następnie świadomie udostępniało je osobom trzecim. Richard Parsons, współradca w sprawie, powiedział w rozmowie z "CBC News": - Nastąpiło znaczące ujawnienie prywatnych informacji kanadyjskich kobiet i jesteśmy podekscytowani przejściem do kolejnego etapu sprawy.
Flo Health w komunikacie dla "CBC News" przekazało, że: "nigdy nie sprzedawało informacji użytkowników ani nie udostępniało informacji użytkowników stronom trzecim w celach reklamowych. Flo stanowczo będzie bronić się przed zarzutami przedstawionymi w tej sprawie".
Główna powódka odmawia udzielenia komentarza
Główną powódką w pozwie zbiorowym jest Jamie Kah Cate Lam. Kobieta korzystała z aplikacji w celu zajścia w ciążę. Początkowo nic nie zapowiadało problemów - w 2017 r. syn Lam został poczęty, a jego matka korzystała z aplikacji Flo w trybie ciążowym. W 2018 r. kobieta zdecydowała się usunąć aplikację. W 2019 r. "The Wall Street Journal" opublikował materiał, w którym informuje, że Flo przekazywało dane użytkowniczek do Facebooka i innych firm trzecich.
Jamie Kah Cate Lam w oświadczeniu poinformowała, że była: "zszokowana, gdy dowiedziała się, że Flo Health ujawniał moje dane osobowe Facebookowi i innym, mimo że miałam jasne zrozumienie, kiedy pobierałam aplikację Flo, że moje dane będą zachowane w tajemnicy." Kobieta odmawia udzielenia dalszych komentarzy.
Sąd Najwyższy rozpoczyna postępowanie
Sędzina Lauren Blake dopuściła pozew zbiorowy obejmujący wszystkich mieszkańców Kanady za wyjątkiem Quebecu, którzy używali aplikacji Flo od 1 czerwca 2016 r. do 23 lutego 2019 r. Blake powiedziała: - W proponowanej grupie znajduje się ponad milion kanadyjskich użytkowników aplikacji. Jestem przekonana, że postępowanie grupowe zapewni znaczne korzyści w zakresie ekonomii i efektywności sądowej.
Źródło: "CBC News"
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku