Młodzieżowy Strajk Klimatyczny protestuje przeciwko "rewitalizacji" Odry

Aktywiści walczą z betonozą. Protestują przeciwko regulacji Odry

Źródło zdjęć: © Instagram
Maja Kozłowska,
05.09.2023 11:00

Wrocławscy aktywiści z Koalicji Czas na Odrę i Młodzieżowego Strajku Klimatycznego pikietują przeciwko "rewitalizacji" Odry. Twierdzą, że o rzeki należy dbać inaczej.

13 lipca Sejm przyjął specustawę odrzańską. 23 sierpnia została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wprowadzeniu jej w życie sprzeciwiali się naukowcy, politycy opozycji oraz organizacje działające na rzecz ochrony środowiska. Pomimo głosów niezadowolenia odrzucono wszystkie poprawki. Posłanka Zielonych, Małgorzata Tracz, napisała na Twitterze (X):

"Posłowie i posłanki PiS właśnie wydali wyrok śmierci na Odrę."

Specustawa odrzańska ma ułatwić inwestycje w dorzeczu rzeki, a także powołać wodną policję - która będzie uzbrojona i upoważniona do wykorzystywania środków bezpośredniego przymusu.

Specustawa odrzańska - śmierć dla Odry?

Co ciekawe, podczas głosowania przeciwko przyjęciu specustawy odrzańskiej była cała opozycja - KO, PSL, Lewica, Polska 2050 oraz Konfederacja. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Zaważyło zdanie całego PiS, trzech posłów Kukiz 15 oraz trojga polityków z koła Polskie Sprawy.

W specustawie odrzańskiej wymieniono takie inwestycje jak stopnie wodne Ścinawa i Lubiąż, remont jazów m.in. na rzece Ner, przebudowę koryta Warty, remonty wałów przeciwpowodziowych, budowę nowych zbiorników wodnych i przepławek dla ryb.

Dokument pozostawia spore pole do nadużyć. Pomimo tego że zwiększono kary za działanie, które szkodzą rzece, nie będą one dotyczyć kopalni. Tymczasem to właśnie te zakłady wylewają do Odry najwięcej słonej wody, której nadmiar przyczynił się do rozwoju złotej algi.

Aktywiści protestują przeciwko specustawie nadodrzańśkiej
Aktywiści protestują przeciwko specustawie nadodrzańśkiej (canva)

Aktywiści: "to preteksty dla Unii Europejskiej, by karać Polskę"

Działacze ekologiczni protestują przeciwko specustawie odrzańskiej. Wskazują, że działania zawarte w dokumencie mogą skutkować zniszczeniem naturalnych siedlisk zwierząt, ale też zmniejszeniem zdolności rzeki do samodzielnego oczyszczania.

- Nic dobrego nie przyniesie nam zabetonowanie brzegów Odry ani żadnej innej rzeki. To będą jedynie preteksty dla Unii Europejskiej, by Polskę karać za niszczenie naturalnych siedlisk zwierząt - powiedział w wywiadzie dla Radia Wrocław Krzysztof Smolnicki z Koalicji Czas na Odrę.

- Podejście dotychczasowe jest po prostu chorobą, która niszczy nie tylko nasze środowisko, ale zwiększa zagrożenie powodziami i suszami, zmniejsza zdolności rzeki do oczyszczania. Potrzebujemy nie ustaw z inwestycjami, które chcą przede wszystkim kolejnych regulacji, tylko rzek czystych i naturalnych - dodał aktywista.

trwa ładowanie posta...

- Liczymy na to, że uda się podjąć dyskusję na temat zapisów ustawowych. Wiele jest do zmiany. Niestety wciąż ewentualne karne kwoty są zbyt niskie. Bogatym to się opłaca, spółkom państwowym to nie szkodzi, bo albo nie zapłacą, a nawet jeśli to z kieszeni podatnika - skomentował w Radiu Wrocław Szmo Kacprzak z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.

- Ta ustawa nie rozwiązuje problemu na Odrze, czyli jej zanieczyszczenia, przede wszystkim jej zasolenia. Bo co to jest za rozwiązanie, że od 2030 roku spółki państwowe i kopalnie będą płacić za kilogram soli wyrzucony do wody 10 groszy zamiast pięciu? - podkreślił działacz.

Źródło: radiowroclaw.pl, oko.press

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0